Kampania wyborcza już oficjalnie za nami, jednak niektóre sprawy z nią związane będą się ciągnęły jeszcze przez najbliższe tygodnie. Policja wszczęła postępowanie wobec sprawców zniszczeń banerów wyborczych Koalicji Obywatelskiej na krakowskim Kurdwanowie. Sprawcy nie unikną kary.
Wysokie emocje związane z kampanią wyborczą było widać gołym okiem. Pod postami wyborczymi codziennie pojawiały się setki komentarzy, w których zwolennicy konkretnego polityka spierali się z jego przeciwnikami, często w mocno wulgarny sposób.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o kilkunastu plakatach i banerach Koalicji Obywatelskiej, które zostały zniszczone na krakowskim Kurdwanowie. Twarze polityków zostały zamazane czerwoną substancją. – To nie jest pojedynczy incydent. Od dwóch tygodni obserwujemy niszczenie nośników reklamowych na ogromną skalę. W Krakowie dzieje się to, we wszystkich dzielnicach miasta i dotyczy zarówno kandydatów na posłów Koalicji Obywatelskiej, jak i kandydatów Paktu Senackiego, czyli całej opozycji demokratycznej. Głównym atak wymierzony jest w nasze wizerunki na nośnikach reklamowych. Jest regułą, że złe myśli prowadzą do złych czynów i zamieniają się w agresję słowną - komentował sprawę senator KO, Bogdan Klich.
Zobacz:
Teraz widomo, że sprawcy nie unikną odpowiedzialności za swoje czyny. W rozmowie z Głos24 podkom. Piotr Szpiech, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przyznał, że funkcjonariusze wszczęli postępowanie w tej sprawie. – Po uzyskanej od Pana informacji, że doszło do zniszczeń plakatów wyborczych, policjanci udali się we wskazane miejsca i potwierdzili uszkodzenia. W związku z tym przeprowadzone zostały oględziny uszkodzeń przez policyjnego technika, przeprowadzony został również wywiad posesyjny, policjanci sprawdzają też czy w pobliżu znajdują się kamery monitoringu oraz ustalają ewentualnych świadków zdarzenia – przekazał Piotr Szpiech.
Jednocześnie rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie poinformował, że wcześniej nie wpłynęło żadne zawiadomienie dotyczące zniszczenia materiałów wyborczych Koalicji Obywatelskiej w dzielnicy Kurdwanów.
Krakowska policja prowadzi postępowanie pod kątem popełnienia wykroczenia z art. 67 kodeksu wykroczeń ("kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny”).
fot. Patryk Trzaska/Głos24