W Gdańsku (30 sierpnia) spotkają się samorządowcy z całej Polski, aby rozmawiać m.in. o finansach budżetów lokalnych i wzmocnieniu usług społecznych dla mieszkańców. Na spotkanie w Gdańsku dziś szczególnie zaprasza Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, Jacek Karnowski Prezydent Miasta Sopotu, Artur Kozioł Burmistrz Wieliczki.
Kolos na glinianych nogach - o sytuacji ekonomicznej w Polsce rozmowa dziennikarzy z Arturem Kozioł burmistrzem Wieliczki, Ruch Samorządowy TAK! dla Polski.
Panie burmistrzu, reprezentuje pan Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski skupiający samorządowców z całej Polski, ludzi, dla których szczególnie ważna jest idea samorządności, która tak znakomicie sprawdziła się w Polsce po 89 roku. Proszę powiedzieć, w jaki sposób działania rządu wpływają na sytuacja ekonomiczna samorządów.
– Przede wszystkim samorządności jest zagrożona przez wyraźne działania centralizujące rządu, które odbierają lokalnym wspólnotom, nam mieszkańcom, możliwość wpływu na otaczającą rzeczywistość. Mówiłem o tym wielokrotnie, ale trzeba to powtarzać ciągle – wprowadzając zmiany podatkowe rząd odebrał samorządom znaczne środki, które mogły służyć mieszkańcom i dalszemu rozwojowi naszych społeczności. Do tego dodaje nowe obciążenia. Znajdujemy się też w szczególnym momencie - pandemia, kryzys, wojna za naszą wschodnią granicą, gigantyczna inflacja i rosnące ceny – te wszystkie szczególne trudne okoliczności sprawiły, że budżety samorządów są drenowane i wiele z nich znajduje się wręcz na skraju bankructwa.
Nie ma pieniędzy na inwestycje, co hamuje rozwój, tak przecież wyraźny odkąd zaczęły do nas spływać środki unijne. Również sposób przekazywania środków przez rząd w kolejnych programach budzi poważne wątpliwości. Brakuje przejrzystych kryteriów – jak się niestety przekonaliśmy – w pierwszej kolejności pieniądze dostają „swoi”. Wraz z członkami Ruchu przygotowaliśmy dokument, który zawiera 6 postulatów programowych samorządowców. Pierwszy z nich dotyczy właśnie sytuacji ekonomicznej i zawiera nasze rekomendacje zmian, które przyniosłyby tak konieczną stabilność gospodarczą samorządów.
W jaki sposób większe pieniądze mogłyby trafić do mieszkańców, wrócić do samorządów?
– Po pierwsze: jedyną adekwatną formą rekompensaty utraconych wpływów jest odpowiedni wzrost udziałów wspólnot we wpływach podatkowych. Pieniądze pochodzące z podatków mieszkańców lokalnych wspólnot powinny być wydawane właśnie na tym poziomie. A nie – jak teraz – strumieniami wlewane do różnych spółek i firm związanych ze środowiskiem rządowym. Rozdysponowanie środkami powinno być przejrzyste i podlegać czytelnym zasadom. Powinniśmy pozwolić jednostkom samorządowym na samodecydowanie o tym, czy chcą się organizować samodzielnie czy np. łączyć w większe organizmy samorządowe i premiujmy te, które chcą działać wspólnie. Zapewnijmy samorządom udział w podatku VAT. Samorządy powinny się w jak największym stopniu samofinansować, a nie liczyć na łaskę, czy też niełaskę rządu centralnego. Na poziomie samorządu to mieszkańcy decydują o tym, kto zarządza ich pieniędzmi, i to oni podczas lokalnych wyborów decydują, czy są zadowoleni z gospodarza, czy też nie. Kolejna ważna rzecz – to mieszkańcy wiedzą, czego im trzeba, a lokalny samorząd jest niejako przez mieszkańców delegowany do tego, by te właśnie konkretne potrzeby realizować. Pieniądze przekazane do samorządu to pieniądze wydane na szkoły, przedszkola, gminne drogi, place zabaw, parki, jednym słowem - wszystko to – co jest istotą życia w danej lokalnej społeczności.
Jakie konkretne zmiany są według pana niezbędne w tym właśnie zakresie?
– Przede wszystkim niezbędne jest zwiększenie udziału samorządu w podatku PIT. Zgodnie z założeniami ujętymi w programie zmiany powinny wyglądać następująco: należy zwiększyć udział gmin w podatku od osób fizycznych z 39,34% do 71%, powiatów z 10,25% do 18,5% i województw z 1,6% do 2,9%. W podatku od osób prawnych: gmin z 6,71% do 13%, powiatów z 1,4%, województw z 14,75% do 28%. Konieczna jest korekta wskaźników w podstawie wyliczania udziałów odpowiednich jednostek terytorialnych w podatkach. Należy też wprowadzić premię za łączenie się w większe jednostki samorządowe i oczywiście – niezbędna jest transparentność przy rozdziale środków czy to z budżetu krajowego czy z Unii Europejskiej. Powinna zostać powołana komisja, w której 50% miejsc obsadziliby reprezentanci podmiotów społecznych. Ważne jest też wprowadzenie subwencji wyrównawczej za utracone środki. Jeśli chcemy się rozwijać tak, jak robiliśmy to przez lata, wprowadzenie powyższych zmian jest absolutnie niezbędne. Tak wiele osiągnęliśmy przez te lata. Chcemy dalej się rozwijać i zapewniać mieszkańcom coraz lepsze warunki. Jeśli nie nastąpią zmiany, grozi nam powrót do ponurych czasów centralnego zarządzania państwem i co za tym idzie - funduszami, co już przerobiliśmy w historii i czego nie chcemy powtarzać.
Artykuł sponsorowany