Strażnicy i strażacy interweniowali w poniedziałek (1 sierpnia) w sprawie kota, który utknął na drzewie.
W poniedziałkowy poranek (1 sierpnia) w trakcie patrolowania osiedla Na Skarpie do strażników miejskich podszedł mężczyzna, prosząc o pomoc. Stwierdził, że wczoraj wieczorem jego kot najprawdopodobniej wypadł z balkonu i co prawda nic mu nie jest, bo wylądował na pobliskim drzewie, ale ze względu na lękliwą naturę boi się z niego zejść.
-Gdy udaliśmy się we wskazane miejsce, okazało się, że mruczek nadal siedzi na gałęzi brzozy i nie reaguje, ani na nasze ,,kici kici”, ani na nawoływania właściciela
-relacjonują strażnicy.
Patową sytuację rozwiązali wezwani na miejsce strażacy, którzy, używając drabiny, ściągnęli kota z drzewa. Właściciel serdecznie podziękował służbom za pomoc w uwolnieniu pupila.
Inf. i foto: Straż miejska