niedziela, 25 lipca 2021 10:04, aktualizacja 3 lata temu

Kraków. Tak wyglądała moda w czasach Jagiellonów. Te suknie kosztowały majątek!

Autor Marzena Gitler
Kraków. Tak wyglądała moda w czasach Jagiellonów. Te suknie kosztowały majątek!

Dwór z aksamitu i pereł - wyjątkowy pokaz mody renesansowej w sobotnie popołudnie przeniósł widzów goszczących na dziedzińcu Zamku Królewskiego na Wawelu w czasy Jagiellonów. Jakie postaci pojawiły się "na wybiegu" i czyje stroje mogliśmy podziwiać?

Pokaz, 24 lipca o godz. 15 na zamkowym dziedzińcu, rozpoczął taneczny duet. Alicja Szybowicz i wraz z Janem Fečko czyli Kings Town Dancers otworzyli pokaz prezentując taniec z maskami  do pieśni renesansowej Belle quie tiens ma vie.

Zachwycił też balet w wykonaniu tancerek z Teatru Tańca Terpsychora. Delikatne muślinowe suknie ze zdobieniami inspirowanymi malarstwem Botticellego robiły wyjątkowe wrażenie. Złoty muślin lśnił w promieniach słońca.

Balet w wykonaniu Teatru Tańca Terpsychora - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

O tym, jak misterne były przygotowania do pokazu Nomina Rosae napisała na swojej stronie, zdradzając kulisy warsztatu krawieckiego.

Mamy nadzieję, że kochacie Botticellego tak bardzo jak my :) Jego pełne symboli i alegorii malarstwo była jedną z...

Opublikowany przez Nomina Rosae Czwartek, 22 lipca 2021

Warto zwrócić też uwagę na pieczołowicie upięte włosy, które dopełniły całości.

Teatru Tańca Terpsychora - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Dama w białej sukni to królowa Bona przed zamążpójściem. Zanim stała się żoną Zygmunta ona i jej dwórki nosiły białe suknie na znak poczynionego ślubu.

Zanim Bona pojawiła się na dworze Zygmunta nosiła się na biało - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Wszystkie stroje stworzono z wyjątkową dbałością o detale. Zwłaszcza z bliska widać było piękne zdobienia pasmanteryjne, wykonane specjalnie na ten pokaz.

Królowa wyglądała dokładnie tak, jak na portretach - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Nieco schowana przed oczami publiczności, za to niezwykła gratka dla fotoreporterów - przy jednej ze ścian zamku aktorzy tworzyli sceny rodzajowe z królewskiego dworu.

Malarskie sceny na dworze zygmuntowskim - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Tancerze i aktorki Teatru Nomina Rosae, którzy przed chwilą pozowali na dziedzińcu, tworzyli żywe obrazy. Gościem specjalnym wydarzenia był Faber - Fabio Lo Piparo, mediolański artysta tworzący stroje historyczne haute couture, który sam zaprezentował niektóre swoje dzieła.

Czy tak jadali królowie? - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Damy zdobiła też świadcząca o ich statusie biżuteria, którą twórcy pokazu odtworzyli z wielką starannością.

Piękne i dostojne - strój był wyrazem pozycji - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Klejnoty używane do dworskich kreacji w dobie renesansu zachwycają swym pięknem. Wykonywali je mistrzowsko wybitni...

Opublikowany przez Nomina Rosae Wtorek, 20 lipca 2021

Publiczność, którą tworzyli przedstawiciele sponsorów, zwykli widzowie i przypadkowi turyści, nagradzała każdą prezentację, taniec i śpiew gromkimi brawami. Wielkie wrażenie pokaz zrobił nawet na najmłodszych widzach, którzy usiedli w pierwszych rzędach wprost na posadzce i z wypiekami na policzkach, oglądali żywe królowe i księżniczki.

Gromkie brawa nagradzały każdy element widowiska - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Wielkie wrażenie zrobiła ślubna suknia przyszłej królowej Bony, ozdobiona złotymi ulami, symbolem pracowitości i dobrej organizacji przyszłego królestwa. Włosy zasłaniał jej ozdobny beret i złota siatka.

Bona w ślubne i koronacyjnej kreacji - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Na pokazie oglądaliśmy nie tylko suknie królowych, ale też najsłynniejszych ówczesnych dam. Jedną z nich była hrabiny Escaldasor z Pawii, której jedna z sukien ozdobiona była emblematycznym złotym haftem, przedstawiającym ćmy lecące do płomienia świecy. Z towarzyszącej pokazom narracji widzowie dowiedzieli się, że uwielbiana przez mężczyzn dama chciała w ten sposób pokazać, czego mogą oczekiwać miłujący ją dworzanie.

Pokaz na Wawelu coraz bliżej, a my bardzo intensywnie pracujemy, aby zaprezentować Wam nasze niezwykłe renesansowe...

Opublikowany przez Nomina Rosae Czwartek, 15 lipca 2021

Pokaz renesansowych strojów nie bez powodu zaczynał się od królowej Bony. Potocznie uznaje się, że to właśnie Bona Sforza była sprawczynią wielkiej modowej rewolucji na dworze Jagiellonów. Czy tak było faktycznie wyjaśnia w rozmowie z Głos24 autorka projektów ubiorów oraz koncepcji pokazu - dr Maria Molenda – historyk, kostiumolog i kostiumograf. - Przyjęło się uważać, że przyjazd Bony zrewolucjonizował polską modę. Jednak w rzeczywistości dostępne źródła wcale nie przyznają Bonie palmy pierwszeństwa jeśli chodzi o propagowanie włoskiej mody, ani nie potwierdzają, aby w znacznym stopniu przeobraziła polskie gusta. Z włoską modą dwór królewski, a także mieszkańcy Krakowa, zetknęli się już w epoce średniowiecza. Sprzyjały temu kontakty handlowe i dyplomatyczne, studia podejmowane w Italii czy indywidualne podróże. Również w Polsce osiedlali się Włosi, zwłaszcza pośredniczący w handlu tkaninami, zatem mogli przyczyniać się do propagowania aktualnych wzorów włoskich. Warto także wymienić intelektualistę Filipa Buonaccorsiego zwanego Kallimachem, czy jego domowników. Przyjazd Bony oczywiście przyczynił się do stworzenia szczególnie sprzyjających warunków dla oddziaływania mody włoskiej w Polsce - dodaje dr. Molenda. - Na dworze liczniej zaczęli działać włoscy krawcy, hafciarze i złotnicy, obecne były włoskie damy królowej oraz inni dworzanie. Jednak nie zawsze wynika ze źródeł, aby ich dzieła powstawały wyłącznie w duchu włoskim. Bona, która miała pieczę nad garderobą swych dzieci, w tym króla Zygmunta dbała o to, aby nosił się z włoska, ale nie zaniedbywała i innych stylów. To  było zresztą charakterystyczne dla renesansu zainteresowanie obcymi modami i chętne ich przyswajanie. Jednak w XVI w. moda włoska ani nie zdominowała polskiego dworu, ani nie ogarnęła szerszych kręgów społeczeństwa. Sam Zygmunt I, który z modą włoską był zaznajomiony o wiele wcześniej, przed poślubieniem Bony, a także dostojnicy państwowi, a nawet zamożni mieszczanie sięgali chętnie do wzorów rodzimych bądź niemieckich, czy węgierskich - podsumowuje.

Na pokazie mogliśmy podziwiać dostojnego króla Zygmunta Starego w aksamitnej szubie podszytej futrem i złotym czepcu.

Strój króla Zygmunta odpowiadał jego godności - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Zygmunt Stary z królową Boną stanowili idealny obraz dostojeństwa.

Królewska para miała budzić respekt i podziw - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Modny młodzieniec w tamtych czasach przywiązywał wielkie znaczenie do stroju, który świadczył o jego pozycji. Na jedwabną haftowaną koszulę (często prezent wykonany dla niego przez najbliższe mu białogłowy), zakładał haftowany kaftan zapinany na złote guzy. Do tego pludry i jedwabne pończochy.

Moda zawsze była w modzie - prezentacja i wykonanie Faber - Fabio Lo Piparo - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Jednym z bohaterów pokazu był Zygmunt August, jedyny żyjący syn królowej Bony i Zygmunta Starego, który przejął tron po ojcu.

Zygmunt August w czarnym stroju - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Jego wielką miłością była Barbara Radziwiłłówna, której strój na pokaz wykonano na podstawie miniatury z warsztatu Lucasa Cranacha Młodszego, 1555/1565 r.

Barbara Radziwiłłówna - miniatura z warsztatu Lucasa Cranacha Młodszego - fot. Wikipedia

Twórcy pokazu włożyli dużo trudu, by ukazał widzom całe swoje piękno.

Barbara Radziwiłłówna nosiła się jak na królowa przystało - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Barbara Radziwiłłówna wywodziła się z możnego litewskiego rodu. Jej pierwszym mężem był Stanisław Gasztołd, wojewoda...

Opublikowany przez Nomina Rosae Poniedziałek, 8 marca 2021
Zakochany Zygmunt August nie długo cieszył się piękna małżonką - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Potajemnie zawarte małżeństwo Zygmunta Augusta z ukochaną Barbarą nie trwało jednak długo.

Miłość zawsze przełamywała konwenanse - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Wielkie wrażenie, oprócz misternie wykonanych strojów, zrobiły też renesansowe tańce. Trudno sobie wyobrazić, że w tak obszernych sukniach można było wykonywać takie figury. Choreografia pokazywała różne historie miłosne, od uwodzenia, po zazdrość czy nawet zdradę i kupowanie przebaczenia przez cenne prezenty. Jak się okazuje, to akurat w ogóle nie zmieniło się do naszych czasów.

Zmysłowy i subtelny - renesansowy taniec w wykonaniu duetu Alicja Szybowicz i wraz z Janem Fečko czyli Kings Town Dancers - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Pokazowi towarzyszyła muzyka z epoki w wykonaniu zespołu Floripari pod kierunkiem Aleksandra Tomczyka i narracja wprowadzająca w prezentowane ubiory i noszących ją bohaterów.

Wyjątkowy pokaz stworzyła Nomina Roseae - nowosądecka fundacja, która specjalizuje się w odtwarzaniu historycznych ubiorów. Autorką projektów ubiorów oraz koncepcji pokazu jest również nowosądeczanka, dr Maria Molenda, która za swoją pracę otrzymała rzęsiste brawa.

Na koniec widzowie mogli sfotografować się z biorącymi udział w spektaklu artystami.

Iwona Gibas z zarządu Województwa Małopolskiego i dr Maria Molenda z Alicją Szybowicz i Janem Fečko czyli Kings Town Dancers - fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Można tylko żałować, że pokaz mody renesansowej nie jest częścią stałych atrakcji zamku Królewskiego na Wawelu, bo pokazywał życie dworskie z najpiękniejszej strony i oddziaływał na wyobraźnię nawet najmłodszego pokolenia.

fot. Aleksandra Kukuła / Głos 24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka