Kraków latem rządzi się swoimi prawami. Turyści snują się po Plantach, kawiarniane ogródki pękają w szwach, a miasto – mimo tłumów – jakoś magicznie zwalnia. W tym dobrze znanym krajobrazie są miejsca, które w sezonie letnim zyskują nowe życie. Jednym z nich jest Rooftop Terrace w hotelu Sheraton Grand Krakow – przestrzeń, która po raz kolejny otworzyła swoje podwoje dla miłośników odpoczynku na wysokości.
Nie trzeba być gościem hotelowym, by usiąść tam przy stoliku i spojrzeć na Wawel z nieco innej perspektywy. Właściwie – to jedno z nielicznych miejsc w centrum Krakowa, gdzie można poczuć się jak w innym mieście. Bo choć Wawel ciągle przypomina, gdzie jesteśmy, to architektura tarasu, szklane balustrady i nowoczesny design skutecznie tworzą poczucie lekkiego oderwania od rzeczywistości.
Co się zmienia, gdy wchodzisz wyżej?
Piąte piętro hotelu Sheraton nie jest może najwyższym punktem widokowym w Krakowie, ale z pewnością jednym z najprzyjemniejszych. Otwarta przestrzeń z widokiem na rzekę i zamek, nieco w cieniu drzew bulwarów, to przepis na udany wieczór – nawet bez specjalnej okazji. W dzień – miejsce na lunch z widokiem. Wieczorem – przestrzeń, która zmienia się w tło dla miejskiego slow life.
Tegoroczna odsłona letniego sezonu przyniosła nowe menu i muzyczne akcenty, ale cała koncepcja pozostała wierna temu, co przyciągało gości w poprzednich latach: spokojowi, przestrzeni i panoramie, której nie da się powtórzyć w żadnym innym miejscu w Krakowie.
W cieniu historii, w rytmie teraźniejszości
Nie sposób odwiedzić taras w Sheratonie i nie pomyśleć o tym, co było tu wcześniej. Hotel, dziś wpisany w krajobraz miasta jakby był tu od zawsze, powstał w miejscu dawnego Browaru Królewskiego. Budowa na przełomie lat 90. i 2000. wywoływała kontrowersje, ale z czasem budynek wpisał się w rytm bulwarów i zyskał drugie życie – jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych punktów krakowskiej mapy hotelowej.
Dziś to miejsce, gdzie lokalne życie spotyka się z turystycznym pulsem. Można tu na chwilę uciec od zatłoczonego Rynku, nie opuszczając centrum miasta. W samym sercu Krakowa znaleźć chwilę ciszy i przestrzeni – choćby tylko na kawę czy kieliszek wina.
Letni Kraków w wersji „slow”
Rooftop Terrace nie jest dla każdego. Nie ma tu głośnej muzyki z głośników, neonów ani selfie spotów. Jest za to powietrze, które pachnie Wisłą i drzewami z pobliskich bulwarów, miejsce do rozmowy bez podnoszenia głosu i Kraków, który wygląda jak z pocztówki. Ale bez filtra.
To propozycja dla tych, którzy szukają miasta bardziej do poczucia niż do zobaczenia. I którzy wiedzą, że czasem wystarczy piętro wyżej, by odpocząć naprawdę.




Foto: Głos24