sobota, 11 marca 2023 14:20

Łempicka "za pięć dwunasta". Gigantyczne kolejki na wystawę słynnej malarki

Autor Marzena Gitler
Łempicka "za pięć dwunasta". Gigantyczne kolejki na wystawę słynnej malarki

Setki osób przed Muzeum Narodowym w Krakowie czeka w długiej kolejce na zobaczenie wystawy malarstwa Tamary Łempickiej. Wystawa zatytułowana po prostu "Łempicka" kończy się już w tę niedzielę. Z tego powodu od kilku tygodni w weekendy przed gmachem przy Al. 3 Maja widać było kolejkę. Jednak w ostatnich dniach, przed końcem ekspozycji frekwencja bije rekordy. Nasi rozmówcy czekali na wejście dwie godziny, a można się spodziewać, że w niedzielę ten czas się jeszcze wydłuży.

W związku z olbrzymim zainteresowaniem Muzeum wprowadziło limit zwiedzających. Wynika to z wymogów konserwatorskich i ochrony prezentowanych obiektów. Dzięki temu każdy, kto przechodzi przez trzy wystawowe sale, ma komfort obcowania ze sztuką. Wydłużono za to godziny otwarcia Muzeum. Wystawę można zwiedzać nawet do godz. 21.

Jak oszacował w rozmowie z nami prof. dr hab. Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, każdego dnia w ostatnim tygodniu ogląda ją nawet 1200 miłośników malarstwa Łempickiej nie tylko z Krakowa i nie tylko z Polski, bo w księdze pamiątkowej można znaleźć gratulacje w wielu językach. W ciągu blisko 7 miesięcy (wystawę otwarto 9 września 2022 roku) sprzedano na nią 120 tys. biletów, a ta suma na pewno jeszcze się zwiększy. Jak zdradza nam dyrektor, jeżeli chcemy jeszcze zobaczyć Łempicką, najlepiej przyjść wieczorem, bo wtedy kolejka jest znacznie krótsza, niż na przykład o godzinie piętnastej.

Z czego wynika tak wielka popularność krakowskiej wystawy? Być może z efektu synergii, bo wystawę w Krakowie poprzedziła bardzo ciekawa wystawa Tamary Łempickiej w Lublinie, która spopularyzowała tę malarkę także wśród tych, którzy na co dzień niewiele mają wspólnego ze sztuką. Razem z krakowską kończy się, równie interesująca, wystawa w podwarszawskim Konstancinie, gdzie też królują obrazy „bogini art deco”.

@glos24.pl Wielka kolejka w sercu Krakowa do wystawy w Muzeum Narodowym. #wystawa #tamarałempicka #muzeum #krakow #sondauliczna #wywiad #dc #dlaciebie #tiktok #foryou #viral #cracow #muzeumnarodowe ♬ dźwięk oryginalny - glos24.pl

Co tak pociąga nas w Łempickiej? Może to, że w czasach bez TikToka, Facebooka i Instagrama umiała stworzyć markę osobistą i kreować swój wizerunek. Również jej obrazy w stylu art deco trafiają we współczesne gusta. Na aukcjach sprzedawane są ze rekordowe sumy. „Portret Marjorie Ferry”, pędzla Tamary Łempickiej, to najdroższy polski obraz w historii. W 2020 roku na aukcji w Christie's w Londynie zapłacono za niego 82 mln zł i zapewne na tym się nie skończy.

Kto jeszcze nie widział Łempickiej w Krakowie niech pędem biegnie do Muzeum albo wsiada w pociąg do Krakowa. Choćby "za pięć dwunasta" warto zobaczyć obrazy, na których punkcie wariuje teraz świat.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka