poniedziałek, 18 września 2023 15:09

Lewica stawia na młodych. "Dają nadzieję na to, że polityka nie straci z horyzontu przyszłości"

Autor Patryk Trzaska
Lewica stawia na młodych. "Dają nadzieję na to, że polityka nie straci z horyzontu przyszłości"

Młodzi mają głos! I biorą sprawy w swoje ręce – w poniedziałkowe południe krakowska Lewica zaprezentowała kandydatów i kandydatki ze swojej listy, reprezentujących młode pokolenie. Dlaczego zdecydowali się kandydować? Z jakimi tematami idą do wyborów?

W 2019 roku frekwencja w grupie wiekowej między 18 a 29 rokiem życia wyniosła 46,4%, nie brakowało więc pytań, dlaczego połowa młodych ludzi nie interesuje się sytuacją w kraju. Lewica twierdzi, że to nieprawda, sporo młodych ludzi angażuje się, chce mówić o tym, co jest dla nich ważne. Pokazały to też ostatnie 4 lata: młode osoby działały na rzecz zmiany, broniły na ulicach ważnych dla nich wartości i… interesowały się polityką, wiedząc, że prędzej lub później polityka zainteresuje się nimi.

– Polityka dziś to z jednej strony bardzo ostry konflikt a z drugiej zniechęcenie. Pójście do wyborów deklaruje mniej niż 60% wyborców. Szczególnie młodsi wyborcy nie odnajdują się w dominującym sporze i eskalowaniu negatywnych emocji” - zaznacza poseł Nowej Lewicy, Maciej Gdula, dodając, że – Młodych cechuje nadzwyczajna dojrzałość, bo patrzą na problemy polityczne w o wiele dłuższej perspektywie. Mówią o ekologii, prawach kobiet, działającym państwie, opiece psychologicznej. W ten sposób dają nadzieję na to, że polityka nie straci z horyzontu przyszłości i wciąż będzie budzić nadzieję a nie tylko gniew i zniechęcenie – zaznaczał poseł.

Z kolei posłanka Daria Gosek-Popiołek zwracała uwagę na pozytywną zmianę, którą niesie za sobą wejście na scenę polityczną osób z pokolenia Z – Te wybory są przede wszystkim wyborami o przyszłość, o to w jakim kraju będą żyć młodzi ludzie, jak będą studiować, gdzie będą mieszkać, kto będzie ich leczył i uczył. Cieszę się, że głos młodych jest w końcu jest słyszalny. Widać to na naszych listach, ale też w programie Lewicy – mówiła posłanka Razem – Młodzi ludzie są gotowi, by włączyć się aktywnie w politykę i realnie ją kształtować. Wierzę, że w kolejnych kadencjach skład parlamentu będzie zróżnicowany, a on sam otwarty i reagujący na rzeczywistość, a nie taki, w którym zasiadają ci sami posłowie od sześciu kadencji, którzy bawią się układaniem raz rozrzuconych kart – podkreśliła Gosek-Popiołek.

Przypomnijmy, na liście krakowskiej Lewicy znajdziemy aż 10 osób poniżej 30 roku życia, z tego 6 działaczy i działaczek Młodej Lewicy, a 4 z Partii Razem. Dlaczego zdecydowali się kandydować? Bo chcą mówić o ważnych dla siebie problemach i wiedzą jak je rozwiązać - dostępie do rynku pracy, świeckim państwie, opiece psychologicznej, zieleni w miastach, edukacji.

24-letnia Ewa Owerczuk z Partii Razem, startująca z miejsca 12 - zaznacza, że wie, "jak trudno jest młodym ludziom wejść na rynek pracy. Bezpłatne staże i praktyki nie dają szansy na utrzymanie się i spokojne studiowanie. Dlatego startuję z postulatem wprowadzenia minimalnego wynagrodzenia godzinowego dla stażystów i stażystek i zakazania bezpłatnych praktyk”. Dla Łukasza Szantuli z Młodej Lewicy najważniejsze jest zdrowie psychiczne, które zdaniem działacza “nie może być tematem drugiej kategorii w debacie publicznej”. “Wykorzystam możliwość kandydowania, do tego żeby o tym temacie mówić. Marzę o tym, by stał się to temat medialnej i produktywnej debaty, a nie jedynie tematem podnoszonym jedynie w momencie gdy wydarzy.

22-letnia Julia Kubać, numer 21 na liście Lewicy, chce mówić o kryzysie klimatycznym, który “bezpośrednio dotknie moje pokolenie. Od lat obserwujemy, jak Prawo i Sprawiedliwość skutecznie spowalnia walkę ze zmianami klimatu” - podkreśla młoda polityczka.

Wśród postulatów nie brakuje też praworządności i świeckiego państwa. “Kandyduję, bo widzę od 2015 roku co PiS zrobiło w Polsce z państwem prawa. Kwestia ta dla mnie jako absolwenta prawa i zawodu, który chce w przyszłości wykonywać jest najważniejsza” - podkreśla Daniel Tuchowski z Młodej Lewicy, numer 16 na liście, a startujący z miejsca 6 Grzegorz Garboliński dodaje, że kandyduje do Sejmu, bo młodzi ludzie w Polsce chcą Państwa świeckiego, “w którym żadna grupa obywateli i żaden związek wyznaniowy nie jest faworyzowany. Lewica jest w tym temacie konsekwentna i od lat powtarza - wyprowadzimy religię ze szkół, odetniemy kościół od publicznych pieniędzy i wypowiemy konkordat”.

26-letnia Zuzanna Piekarz, startująca z nr 27 mówiła – Lasy Państwowe prowadzą rabunkową gospodarkę leśną. Jako instruktorka harcerska nie zgadzam się na to. Lewica przekształci Lasy Państwowe w agencję rządową, a 6% powierzchni kraju, które zajmują lasy, wyłączy z wycinki. Ochronimy lasy przed wyrębem i zostawimy je dla następnych pokoleń.

Z list Lewicy w okręgu 13 startują także: 25-letnia Klaudia Chmielowiec (nr 15), 28 letnia Kamila Dudkiewicz (nr 22), 26-letnia Patrycja Szaniawska (nr 25) i 24-letnia Emilia Drobot (nr 26).

inf./fot. Biuro Poselskie Macieja Gduli

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka