W niedzielę (11 sierpnia) miała miejsce 30. rocznica wypadku śmigłowca TOPR. W wyniku tragicznego zdarzenia śmierć ponieśli ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego: Janusz Kubica i Stanisław Mateja oraz ratownicy - piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki.
11 sierpnia 1994 roku doszło do najtragiczniejszego zdarzenia w historii polskiego ratownictwa górskiego. Tego dnia o 12:45 centrala TOPR przyjęła zgłoszenie od żołnierzy straży granicznej z Kasprowego Wierchu oraz ratownika dyżurnego z Hali Gąsienicowej, że w Kotle Gąsienicowym miał miejsce wypadek turystyczny.
– Meldunek precyzował, że wypadek dotyczy dwóch obcokrajowców ze złamaniami kończyn dolnych - w tym jednej ze znacznym przemieszczeniem odłamków kości złamanej kończyny – wspominają toprowcy.
Stracili życie, ratując życie
Janusz Kubica, który tego dnia kierował wyprawami, wraz z "grupą szturmową" (w jej skład weszli Mieczysław Ziach, Roman Kubin, Rafał Mikiewicz oraz Robert Janik) wyjechał samochodem do szpitala na lądowisko. Śmigłowiec ratowniczy Sokół wystartował o godz. 13:09. Załogę śmigłowca stanowili piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki oraz ratownik Stanisław Mateja.
Jako pierwszy z 8-osobowej załogi na miejsce dotarł ówczesny naczelnik TOPR, Robert Janik. Gdy udzielał pomocy rannym Szwedkom, otrzymał wiadomość o tym, że Janusz Kubica został poważnie ranny fragmentem śmigła. Zdecydowano o transporcie rannego do szpitala przez pilotów (Bogusława Arendarczyka i Janusza Rybickiego) oraz ratownika Stanisława Mateję Torbiarza. Ustalono, że prędkość Sokoła wynosiła 248 km/h. Gdy helikopter znajdował się w okolicach Doliny Olczyskiej, łopata wirnika górnego zaczęła uderzać w ogon, aż całkowicie go odcięła, w wyniku czego śmigłowiec runął do doliny. Zdarzenie zarejestrował 12-letni chłopiec.
https://youtu.be/vLg5_bBpkJE?si=4uUUtVSlBCfCcx8h
Wszystko przez łopatę wirnika głównego
W wyniku wypadku śmierć poniosły cztery osoby - ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego: Janusz Kubica i Stanisław Mateja oraz ratownicy - piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki. Ciała ofiar wydobyto z wraku około 17:00. Szczątki Sokoła były rozrzucone w promieniu 1000 metrów. Przyczyną tragedii było uszkodzenie łopaty wirnika głównego. Ofiary wypadku upamiętnia tablica na Cmentarzu Ofiar Tatr pod Osterwą.
Inf.: TOPR