Kandydujący na prezydenta Krakowa Łukasz Gibała poinformował w mediach społecznościowych, że wygrał w sądzie z Aleksandrem Miszalskim. Kandydat Koalicji Obywatelskiej komentuje sprawę.
7 kwietnia mieszkańcy Krakowa zdecydowali, że w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Aleksander Miszalski i Łukasz Gibała. Tymczasem okazuje się, że słowa wypowiedziane przez kandydata Koalicji Obywatelskiej na temat jego Łukasz Gibały znalazły swój finał w sądzie. Chodzi o to, że w wywiadzie dla Interii Aleksander Miszalski powiedział, że jego kontrkandydat „zapisywał się do Nowoczesnej, ale go nie przyjęli, do Polski 2050, go odrzucili”.
"To wierutne bzdury"
Jak przekazał w mediach społecznościowych Gibała, decyzją sądu kandydat Koalicji Obywatelskiej musi sprostować swoją wypowiedź.
– Brawo. Wygraliśmy z Miszalskim w sądzie. Będzie musiał zamieścić sprostowanie na Interii - chodzi o nieprawdziwe informacje, jakobym rzekomo miał zabiegać o członkostwo w Nowoczesnej, a potem w Polsce 2050. To wierutne bzdury, które mój kontrkandydat rozpowszechniał, żeby podważyć moją niezależność. Najpierw sąd okręgowy przyznał nam, że Miszalski mówił nieprawdę, ale oddalił żądanie przeprosin z powodów formalnych. Dziś sąd apelacyjny zmienił ten wyrok i nakazał Miszalskiemu sprostowanie
– skomentował Łukasz Gibała i dodał:
– Myślę, że każdy wyborca powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce, żeby prezydentem Krakowa był ktoś, kto oczernia rywala, żeby wygrać i zdobyć władzę. P.S. Pozostało nam jeszcze doprowadzić do końca sprawę z deweloperem, który odpowiada za brudną, kłamliwą i nielegalną kampanię wymierzoną we mnie. I zrobimy to - na drodze karnej. Deweloper poniesie karę za swoje kłamstwa i przestępstwa. No i najważniejsze - czyli zwycięstwo 21 kwietnia. Wygramy.
"Tego typu sytuacje są nieuniknione"
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Aleksandra Miszalskiego.
– Z poszanowaniem dla prawa przyjmujemy postanowienie Sadu Apelacyjnego, do którego zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego oddalające jego wniosek względem Aleksandra Miszalskiego złożył Lukasz Gibala. Sąd Apelacyjny w części uwzględnił jego wniosek i respektujemy to postanowienie. Tego typu sytuacje są nieuniknione w trakcie kampanii wyborczych, gdzie dochodzi do różnych kontrowersji i sporów i jest prowadzone wiele debat w przestrzeni publicznej
– przekazała nam Joanna Krzemińska ze sztabu Aleksandra Miszalskiego i dodała:
– Podobna sytuacja miała miejsce w wyborach samorządowych w roku 2018, kiedy to Lukasz Gibala prawomocnie przegrał proces w trybie wyborczym z Jackiem Majchrowskim i musiał przeprosić ówczesnego prezydenta za podawanie nieprawdziwych informacji w kampanii wyborczej i umieścić takie sprostowanie na pierwszej stronie lokalnej "Gazety Wyborczej". Postąpimy zgodnie z postanowieniem sądu.
II tura 21 kwietnia
Przypomnijmy, w drugiej turze wyścigu o fotel prezydenta stolicy Małopolski zmierzą się Łukasz Gibała i Aleksander Miszalski. 7 kwietnia lider przedwyborczych rankingów Łukasz Gibała otrzymał 79 580 głosów, co oznacza 26,79%. Z kolei głos na Aleksandra Miszalskiego oddało 37,21% uprawnionych (110 556 osób), co dało mu pierwsze miejsce.