sobota, 31 sierpnia 2019 20:48, aktualizacja 5 lat temu

MZK Oświęcim naraziło pasażerów na niebezpieczeństwo! Są wyniki kontroli PIP

Autor Anna Piątkowska-Borek
MZK Oświęcim naraziło pasażerów na niebezpieczeństwo! Są wyniki kontroli PIP

Niezabezpieczone kanały, olej silnikowy w pojemnikach po napojach i przemęczeni pracownicy – są już wyniki kontroli przeprowadzonej przez PIP w MZK Oświęcim.

MZK Oświęcim po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Szereg nieprawidłowości do pilnego usunięcia.

Państwowa Inspekcja Pracy – Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie, na wniosek związków zawodowych, skontrolowała Miejski Zakład Komunikacji sp. z o.o. w Oświęcimiu. Co ustalili inspektorzy?

PIP skontrolowała stanowiska pracy, pomieszczenia i poszczególne obiekty. I co się okazało? Po pierwsze, że trzeba wstrzymać użytkowanie myjni.

– W zakresie urządzeń i maszyn ustalono, iż w zakładzie pracy użytkowana jest myjnia autobusowa. W czasie kontroli stwierdzono, iż elementy sterownicze myjni oraz stanowisko obsługi myjni nie odpowiadały przepisom Rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 30 października 2002 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie użytkowania maszyn przez pracowników podczas pracy, w związku z powyższym wstrzymano eksploatację przedmiotowej myjni do czasu dostosowania do powyższych przepisów – czytamy w sprawozdaniu z kontroli PIP w MZK Oświęcim.

Poważne naruszenia BHP Państwowa Inspekcja Pracy odkryła w działających na terenie MZK Oświęcim warsztatach naprawczych. Niezabezpieczone kanały, brak osłon na szlifierkach – to tylko niektóre z nich.

– Stwierdzono również, iż użytkowane w warsztatach naprawczych szlifierki dwutarczowe stołowe nie posiadały osłon oraz nie były wyposażone w wyłącznik awaryjny, co jest wymagane przepisami rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. W związku z powyższymi ustaleniami przedmiotowe urządzenia zostały wstrzymane do czasu dostosowania do wskazanych przepisów. W czasie kontroli nakazano również niezwłocznego zabezpieczenia otworów kanałów naprawczych w czasie, kiedy na nich nie są naprawiane pojazdy. Z uwagi na stwierdzone przypadki przechowywania płynów (olejów i innych substancji przeznaczonych do pojazdów) w pojemnikach po napojach spożywczych, nakazano pracodawcy niezwłoczne zapewnienie przechowywania cieczy wykorzystywanych w warsztacie w przystosowanych do tego pojemnikach. W czasie kontroli stwierdzono, iż w pomieszczeniu warsztatu mechanicznego, gdzie występują prace brudzące, został zorganizowany aneks kuchenny wykorzystywany przez pracowników, w trakcie kontroli nakazano pracodawcy niezwłoczne usunięcie powyższego aneksu – podała Państwowa Inspekcja Pracy – Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie

Na tym nie koniec. Podczas kontroli okazało się, że w magazynach nie ma oznaczeń nośności regałów oraz instrukcji magazynowania. Inspektorzy zauważyli też, że różnice poziomów ciągów komunikacyjnych (schody, stopnie) nie zostały oznakowane barwami bezpieczeństwa.

– W związku z powyższym zostanie do pracodawcy skierowany nakaz oznaczenia regałów w magazynach, sporządzenia instrukcji magazynowania oraz oznakowania różnicy poziomów ciągów komunikacyjnych – poinformowała PIP.

Dodatkowo inspektorzy zauważyli, że w budynkach MZK Oświęcim nie ma oznakowanych dróg ewakuacyjnych, nie ma też wyznaczonego miejsca zbiórki w razie ewakuacji. Na zajezdni autobusowej z kolei panuje totalny chaos – nie ma umieszczonych znaków drogowych, oznaczeń kierunków poruszania się i wyznaczonych ciągów poruszania się pieszych. Również nawierzchnia na zajezdni pozostawia wiele do życzenia.

– W związku z powyższym do pracodawcy zostanie skierowany nakaz w zakresie oznakowania zajezdni autobusowej, stacji paliw, uzupełnienia nawierzchni zajezdni autobusowej, wyznaczenia ciągów komunikacji pieszej – podała PIP.

A pamiętacie sytuację z lutego 2019? Spora część kierowców przebywała wówczas na L4, bądź na urlopach. W pewnym momencie nie miał już kto jeździć na niektórych liniach, więc MZK Oświęcim musiał je chwilowo zawiesić. Szybko jednak kursy wróciły. Ale kto siedział za kierownicą autobusu, skoro wielu kierowców nie było w pracy? Czy wszystko przebiegało zgodnie z przepisami? Państwowa Inspekcja Pracy dokładnie to teraz wyjaśniła.

– W zakresie przestrzegania przez pracodawcę przepisów o czasie pracy, w toku kontroli ustalono, iż w miesiącu lutym 2019 r. wystąpiły przypadki nieprzestrzegania przepisów dotyczących czasu pracy w postaci niezapewnienia pracownikom zatrudnionym na stanowiskach: kierowca autobusu, dyspozytor, mechanik wymaganych odpoczynków dobowych i tygodniowych oraz stwierdzono, iż występowały godziny nadliczbowe. Ustalono, iż pracownicy wykonywali pracę w zakładzie pracy ponad dopuszczalne godziny nadliczbowe przewidziane w kodeksie pracy. W czasie kontroli pracodawca oświadczył, iż powyższe przekroczenia wynikały z braku kierowców, których znaczna część przebywała na zwolnieniach lekarskich – czytamy w sprawozdaniu PIP z przeprowadzonej kontroli.

To tylko niektóre ze wskazanych nieprawidłowości.

– W związku ze stwierdzonymi w czasie kontroli nieprawidłowościami w zakresie przestrzegania przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisów kodeksu pracy w zakresie czasu pracy, wobec osób odpowiedzialnych za powstałe naruszenia zostanie wszczęte postępowanie wykroczeniowe – poinformował Szymon Arkit, Młodszy Inspektor Pracy.

Związkowcy interweniują u radnych. Co naprawdę dzieje się w MZK Oświęcim?

Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Synthos S.A i Spółek Zarząd Zakładowy Związku w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Oświęcimiu zwrócił się do radnych o interwencję.

– Przeprowadzona w okresie lipiec 2019, na terenie MZK Oświęcim, kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, była wynikiem ignorowania przez Zarząd Spółki i Kierownictwo zgłaszanych przez nasz Związek nieprawidłowości. Otrzymany częściowy raport z przeprowadzanej kontroli [...] pokazuje dramatyczny stan spółki, przeciwny do stanu, jaki kreuje w mediach i na sesjach Rady Miasta Prezes Spółki Pani Bożena Fraś. Spółka nie tylko ciągle jest na minusie, ale z uwagi na brak jakiejkolwiek kontroli ze strony Miasta, pozostawiona sama sobie, stała się miejscem do ciągłego okazywania buty, arogancji i gnębienia pracowników na wszelkie możliwe sposoby. (Raport Państwowej Inspekcji Pracy, nie ukazuje problemu mobingu, jednak problem ten istnieje i ostatnimi czasy z uwagi na wynik kontroli PIP, który spowodował nałożenie kar administracyjnych na osoby decyzyjne w spółce, przybrał na sile) – podał Zarząd Zakładowy Związku MZZPSiS w MZK Oświęcim.

Jak dodają związkowcy, wiele zaniedbań, jakich dopuszczono się w MZK Oświęcim, stworzyło zagrożenie nie tylko dla pracowników, ale i dla pasażerów komunikacji miejskiej.

– Przedstawiony Państwu raport ujawnia ogrom zaniedbań w Spółce, tj. nieprzestrzeganie przepisów BHP i p.poż. czy nieprzestrzeganie dobowych i tygodniowych odpoczynków lub przekroczoną ilość nadgodzin, które mogły narazić na utratę zdrowia i życia nie tylko pracowników, ale i pasażerów komunikacji miejskiej – mieszkańców Miasta Oświęcim – wskazują związkowcy w piśmie do radnych.

Zarząd Zakładowy Związku MZZPSiS w MZK Oświęcim przytacza sytuację z lutego tego roku.

– W lutym 2019, z uwagi na zbyt małą ilość kierowców, Prezes spółki zdecydowała, by kierować do jazdy mechaników, dyspozytorów, którzy według naszej ówczesnej wiedzy, nie powinni pracować ponad dozwolone czasy pracy (zmęczony kierowca = śmierć na drodze). Prezes MZK, zaprzeczała takim „insynuacjom” [...], dziś mamy dowody na to, że mieliśmy rację – pisze Zarząd Zakładowy Związku MZZPSiS w MZK Oświęcim. – Prezes MZK Oświęcim, wraz z kierownikiem Działu Ruchu ponad bezpieczeństwo kierowców i przede wszystkim pasażerów – mieszkańców Oświęcimia , oddelegowywała do prowadzenia autobusów kierowców, którzy nie powinni kierować już pojazdami. Naraziła w ten sposób kierowców i pasażerów na utratę zdrowia i życia – podkreślają związkowcy w liście do radnych.

Na koniec związkowcy zwracają się do radnych z prośbą o podjęcie działań prawnych, mających na celu wyciągnięcie konsekwencji wobec odpowiedzialnych za rażące zaniedbania w Spółce Miejskiej. Jednocześnie zapowiedzieli, że Zarząd Zakładowy Związku, w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Oświęcimiu, rozważa kierowanie wobec osób odpowiedzialnych za taki stan rzeczy, spraw na drogę sądową. Podstawą do tego jest art. 160 Kodeksu Karnego: Narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Radni chcą wyjaśnień od prezydenta Oświęcimia

Już 26 sierpnia radna Agnieszka Komendera wystosowała interpelację do Prezydenta Miasta Oświęcimia Janusza Chwieruta. Zwróciła się z prośbą o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące funkcjonowania miejskiej spółki, jaką jest MZK Oświęcim. Zapytała też, czy prezydent Oświęcimia zamierza podjąć odpowiednie kroki prawne wobec osób odpowiedzialnych za kierowanie spółką
miejską.

28 sierpnia interpelację w tej samej sprawie złożył także radny Krzysztof Kuczek.

Teraz czekamy na ruch prezydenta. Jakie kroki podejmie w sprawie MZK Oświęcim?

Od redakcji

Już wielokrotnie pisaliśmy o nieprawidłowościach w MZK Oświęcim. Prezes Bożena Fraś zawsze twierdziła jednak, że wszystko jest w porządku. Ciekawe, jak skomentuje wyniki kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy? Czekamy z niecierpliwością.

Oświęcim

Oświęcim - najnowsze informacje

Rozrywka