Mieszkańcy Sądecczyzny w ostatnich dniach z niepokojem spoglądają w niebo. Wszystko przez ostatnie burze, które nawiedziły region. W miniony czwartek przez Librantową i Koniuszową przeszła trąba powietrzna - straty są ogromne. Zniszczonych jest 70 budynków, wiatr połamał też drzewa, a ogromny grad zniszczył samochody. Biuro Prognoz Meteorologicznych znów ostrzega.
Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie przewiduje dziś od godz. 13 do godz. 21 burze, którym towarzyszyć będą opady deszczu od 20 mm do 30 mm oraz porywy wiatru do 80 km/h. Miejscami możliwy grad.
Prawdopodobieństwo wystąpienia prognozowanych zjawisk wynosi 90 procent, a stopień zagrożenia określono na pierwszy w skali trzystopniowej.
- O wszelkich zdarzeniach mających istotne znaczenie dla bezpieczeństwa ludności i podjętych działaniach proszę informować na bieżąco Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 018 414-16-21), lub po godzinie 15.30 Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Nowym Sączu (047 831-49-11, 047 831-19-12) - informuje Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu.
Mieszkańcy wciąż się obawiają. Potężna nawałnica, która przeszła przez powiat nowosądecki w miniony czwartek, spowodowała liczne straty. Uszkodzone są dachy budynków mieszkalnych. Woda zalewała piwnice, a przez grad ucierpiały samochody i uprawy. Zalane zostały także drogi.
Stan budynków, które ucierpiały przez silne podmuchy wiatru wciąż jest monitorowany. Ostatecznie poinformowano, iż uszkodzonych zostało 76 budynków – 40 mieszkalnych (większość w Librantowej) i 35 gospodarczo-garażowych oraz jeden kościół.
Zniszczenia wystąpiły także w innych powiatach: limanowskim (5 uszkodzonych budynków), olkuskim (54 uszkodzone budynki), miechowskim (70 uszkodzonych budynków) oraz proszowickim (5 uszkodzonych budynków).
W trakcie burzy najwięcej pracy mieli strażacy. Odnotowano 912 interwencji, do działań zaangażowano 1047 pojazdów i 5004 strażaków. 255 interwencji dotyczyło budynków mieszkalnych, 101 - gospodarczych, a 275 - wiatrołomów.
Burza wyrządziła szkody w kilkunastu gminach w Małopolsce. W Filipowicach w gminie Zakliczyn mały potok w kilka minut przeobraził się w rwącą rzekę, niszcząc fragment drogi i odcinając mieszkańcom dojazd do domów. W Laskowej w gminie Limanowa ulewy i porywisty wiatr wyrządziły szkody w infrastrukturze komunalnej.
Więcej na ten temat w artykule:

fot. ilustracyjne/pixabay