W poniedziałkowe przedpołudnie w miejscowości Kąśna Dolna (powiat tarnowski, gmina Ciężkowice) doszło do pożaru budynku mieszkalnego. Na miejsce wezwano policjantów z Ciężkowic, którzy wspólnie z sąsiadem, ewakuowali z płonącego domu jego mieszkanki. Błyskawiczna reakcja na wezwanie pozwoliła zapobiec tragedii.
Przekazana informacja od sąsiada o pożarze drewnianego domu zelektryzowała wszystkich. W poniedziałek (17 kwietnia) przed południem jako pierwszy na miejscu pojawił się najbliższy sąsiad, który jednocześnie powiadomił o niebezpieczeństwie służby ratunkowe. Zaraz po nim w kilka minut przyjechał na miejsce patrol z Komisariatu Policji w Ciężkowicach w składzie asp. sztab. Łukasz Kiełbasa i mł. asp. Monika Mróz. Zauważyli palący się dach drewnianego domu i wydobywający się zewsząd dym. Będący na miejscu sąsiad przekazał, że w budynku znajdują się dwie starsze osoby, które nie mogą same wydostać się z płonącej pułapki. Policjanci, a także sąsiad, weszli do płonącego domu i wyprowadzili jedną kobietę, a drugą musieli wynieść z mocno zadymionego pomieszczenia. Gdy kobiety były bezpieczne, mężczyźni wynieśli jeszcze przedmioty, które można było zabrać z płonącego budynku. Gdy pojawili się strażacy, przystąpili do akcji gaśniczej. Niestety domu nie udało się uratować, spłonął niemalże całkowicie.
– Szybka i właściwa wymiana informacji z pewnością zapobiegła tragedii, jaka mogła się wydarzyć, gdyby nie w porę interwencja sąsiada i bezzwłoczna reakcja patrolu mundurowego z Ciężkowic
– relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.
Uratowane kobiety to siostry w wieku 83 i 80 lat. Zostały przekazane pod opiekę ratownikom medycznym, którzy również przyjechali na miejsce pożaru. Przeprowadzone przez nich na miejscu badania wykluczyły potrzebę hospitalizacji. Kobiety znalazły dach nad głową u najbliższej rodziny. Pomoc zobowiązał się zapewnić także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ciężkowicach.
Inf./Fot. KMP Tarnów
Czytaj również