Jego zbrodnie z 1988 roku wstrząsnęły całą Polską, a Mariusz Trynkiewicz szybko zyskał przydomek "Szatana z Piotrkowa". Mężczyzna ostatnie lata życia spędził w więziennym oddziale szpitalnym, a jego śmierć potwierdzono 9 stycznia.
Informację o zgonie 62-latka przekazała do opinii publicznej rzeczniczka prasowa Służby Więziennej podpułkownik Arleta Pęconek. Z racji przepisów, nie podała ona jednak dokładnej przyczyny jego śmierci.
Uniknął kary śmierci
Mariusz Trynkiewicz został skazany w 1989 roku na karę śmierci za brutalne zabójstwa czterech chłopców. Jak udowodniono, 4 lipca 1988 r. zabił w mieszkaniu w Piotrkowie Trybunalskim 13-letniego Wojtka. Następnie tego samego miesiąca zabił 11-letniego Tomka oraz 12-latków: Artura i Krzysia.
Były nauczyciel wychowania fizycznego uniknął jednak kary w wyniku amnestii z 1989 roku, a wyrok zmieniono na 25 lat więzienia. Trynkiewicz odbył wyrok do 2014 roku, a następnie trafił do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym, gdzie przebywał do września 2019 roku.
W kolejnych latach zasiadał na ławie sądowej oskarżony o posiadanie pornografii dziecięcej. Sąd Rejonowy w Gostyninie skazał go na 5 lat i 6 miesięcy więzienia. Morderca zmarł w czwartek 9 stycznia na oddziale szpitalnym zakładu karnego.
Foto: Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Piotrkowie Trybunalskim - Domena publiczna