Nie żyje Roman Magiera, krwiodawca, którego bez ogródek można nazwać rekordzistą – w ciągu całego swojego życia oddał bowiem aż 88 litrów krwi. Miał 63 lata.
- Pan Roman Magiera nie był szeregowym członkiem Klubu, był rekordzistą, o którym słyszało wielu. Swą służbę jako krwiodawca zakończył z wynikiem 88 litrów – napisali w mediach społecznościowych członkowie Klubu Czerwona Krwinka z Libuszy.
Jak przypomnieli, Roman Magiera oddawał krew z imponującą częstotliwością i konsekwencją – jeśli tylko pozwalało mu na to zdrowie, co osiem tygodni.
- Był skromnym człowiekiem, który z zakłopotaniem reagował na zachwyty i określenia typu "bohater". Był jednak bohaterem i uratował swą krwią wiele istnień. Cześć Jego pamięci i spokój Jego duszy – dodali członkowie klubu.
Roman Magiera krew oddał po raz pierwszy 24 października 1977 roku, w dniu, w którym stawił się na komisję poborową do wojska. Miał 63 lata. Mieszkał w Libuszy koło Gorlic.
fot. ilustracyjne/pixabay