O krok od tragedii. Dziecko w samych skarpetkach błąkało się po ulicy

Niewiele brakowało, by w Brzesku doszło do tragedii. Półtoraroczna dziewczynka błąkała się w pobliżu ruchliwego skrzyżowania. Kierowcy, którzy dostrzegli zdezorientowane dziecko, od razu ruszyli mu z pomocą.

We wtorek (21 marca) około godz. 8:30, mieszkańcy Brzeska zauważyli chodzące po chodniku 1,5-roczne dziecko, które miało na stopach tylko skarpety.

– Nie widząc w pobliżu żadnego opiekuna od razu zorientowali się, że dziewczynka jest całkiem sama. Zatrzymali się i jedna z kobiet wzięła na ręce półtoraroczne dziecko, aby nie weszło na jezdnię. Chcąc odnaleźć opiekunów dziecka, zaczęli się rozglądać i dostrzegli stojące w drzwiach pobliskiego domu kolejne dziecko, 3-letniego chłopczyka. Okazało się, że w domu oprócz dzieci nie było nikogo

– relacjonuje asp. sztab. Ewelina Buda, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.

Mieszkańcy powiatu brzeskiego od razu zaalarmowali o sytuacji policjantów.

– Na miejsce natychmiast pojechał jeden z policyjnych patroli oraz dzielnicowi. Okazało się, że w międzyczasie do domu powrócił ojciec dzieci, tłumacząc że zostawił je na chwilę same w domu. W trakcie interwencji do domu wróciła także niczego nieświadoma matka. Rodzice dzieci byli trzeźwi. Na podziękowania zasługują mieszkańcy powiatu brzeskiego, którzy, widząc małe dzieci w niebezpiecznej sytuacji, natychmiast zareagowali i pomogli maluchom, a być może nawet zapobiegli tragicznemu wypadkowi

– dodaje rzeczniczka.

Policjanci przypominają, że przestępstwo narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia albo uszczerbku na zdrowiu małoletnich, nad którymi ciąży obowiązek opieki zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 5 lat. Materiały sprawy zostaną również przekazane do Sądu Rodzinnego, który dokładnie sprawdzi sytuację rodzinną dzieci.

Inf. KPP Brzesko
Fot. Ilustracyjne/Unsplash