Lasy Państwowe wydały za pośrednictwem mediów społecznościowych specjalny komunikat, w którym ostrzegają przed jedzeniem owoców bezpośrednio z krzaka. – Musimy pamiętać o jednej, podstawowej, bardzo ważnej i prostej rzeczy – mianowicie, żeby przed zjedzeniem koniecznie je umyć! – przypominają leśnicy. Pominięcie tej czynności może zagrażać naszemu zdrowiu.
W środę (12 czerwca) Lasy Państwowe za pośrednictwem mediów społecznościowych wydały specjalny komunikat dotyczący jedzenia owoców zerwanych prosto z leśnych krzaków. – Każdy z nas zna grzyby, ale lato to czas, kiedy pojawiają się i królują owoce runa leśnego takie jak poziomki, jagody, maliny, jeżyny. Kuszą nas swoim kolorem, zapachem i smakiem. I bardzo dobrze – przecież to totalnie naturalne owoce, bez nawozów, oprysków i modyfikacji – zwracają uwagę leśnicy.
Tej czynności nigdy nie pomijaj
Należy jednak pamiętać o bardzo ważnej rzeczy, przed ich zjedzeniem trzeba je umyć. – Lisy, które żyją w naszych lasach, mogą być zarażone tasiemcem bąblowcem. Lisy jak każde zwierzę robią kupę, a to właśnie w ich odchodach znajdują się larwy tasiemca. W ten sposób mogą trafić na jagody czy poziomki, które my zbieramy i zjadamy. Aby ustrzec się zagrożeń na nich czyhających, należy zrobić bardzo prostą rzecz – przed zjedzeniem myjemy znalezione owoce. To tylko chwila, a możemy ustrzec się przed straszną chorobą, jaką jest bąblowica – ostrzegają przedstawiciele Lasów Państwowych.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Bąblowica jest chorobą przenoszoną na ludzi przez zwierzęta. Powodują ją larwy tasiemca bąblowcowego, którego jaja mogą znajdować się w kale zakażonych lisów, psów i kotów. Do zakażenia najczęściej dochodzi po zjedzeniu nieumytych jagód, borówek i poziomek.
Gdybyśmy byli portalem szukającym klickbaitu zatytułowalibyśmy post: „Zjedz jagodę, a dostaniesz guza w głowie” Ale...
Opublikowany przez Lasy Państwowe Wtorek, 11 czerwca 2024
Jak przekazały w komunikacie Lasy Państwowe, z połkniętych jaj tasiemca psiego w jelicie człowieka wykluwają się pasożyty, które przechodzą przez błonę śluzową jelita, a następnie dostają się do wątroby, gdzie większość się zagnieżdża. Część z nich dostaje się do krwiobiegu i z prądem krwi przemieszcza się do różnych układów i narządów. W przypadku bąblowicy wielokomorowej narządem, który zostaje zaatakowany, jest wątroba.
Ze względu na to, że choroba ta u ludzi przez wiele lat rozwija się bezobjawowo, jest trudna do zdiagnozowania. – Zanim skusicie się na cudowne owoce prosto z krzaczka – opanujcie się (choć bardzo trudno oprzeć się jeszcze ciepłym i słodkim od słońca owocom, dajcie sobie chwilę, umyjcie je i następnie spokojnie i bezpiecznie spożywajcie – czytamy w zamieszczonym na Facebooku poście.
Fot. Ilustracyjne/Unsplash/Edycja własna