Przedłużająca się zima sprawiła, że redyki na tatrzańskie polany wyruszą dopiero w drugiej połowie maja.
Sezon pasterski zazwyczaj rozpoczynał się, zgodnie z tradycją, po dniu św. Wojciecha, czyli po 23 kwietnia. W tym roku pogoda pokrzyżowała plany baców, bo na tatrzańskich halach zalega jeszcze śnieg.
W związku z tym opóźni się również produkcja oscypków, które sprzedaje się w okresie wypasu owiec. Tradycyjny owczy wędzony ser musi składać się przynajmniej w 60 proc. z mleka owczego. Pozostałym składnikiem może być jedynie mleko pochodzące od krowy rasy czerwonej.
- W tym roku wszystko się nam opóźni przez śniegi i zimno. Może na początku maja wyjdziemy z owcami na tzw. przepaski, na łąki pod reglami, tam gdzie pojawi się trawa. Na halach zalega jeszcze śnieg. Jak już stopnieje i wzejdzie trawa to wyruszymy z owcami w Tatry. Ocieplenie ma przyjść dopiero na początku maja, to może w połowie maja uda się nam wyjść na hale
- powiedział baca Stanisław wypasający owce na Kalatówkach.
Tradycyjny ser owczy w 2008 roku został wpisany na unijną listę produktów tradycyjnych, chronionych prawem w całej UE.
Inf.: farmer.pl
Fot.: Autorstwa Rj1979 - Praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2590280
