Ulewne deszcze dały się poważnie we znaki mieszkańcom Podhala. Strażacy w ciągu minionej nocy odnotowali około 100 interwencji, zalanych zostało ponad 50 budynków. Najtrudniejsza sytuacja była w rejonie Raby Wyżnej, Spytkowic i Rabki-Zdrój, gdzie woda dosłownie płynęła drogami. Najbardziej ucierpiała droga wojewódzka 958, która jest nieprzejezdna po tym, jak zeszła na nią lawina błota.
Najgorzej sytuacja wygląda w powiecie nowotarskim. Oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Nowy Targu w rozmowie z portalem gazetakrkowska.pl powiedział:
– Najwięcej pracy mieliśmy na terenie gminy Raba Wyżna i Spytkowice. Woda zalewała tam ulice, ale i prywatne domy, posesje. Zanotowaliśmy w sumie ok. 90 interwencji. Woda wdarła się do piwnic ponad 50 domów. Część mieszkańców w nocy nie zgłaszała się po pomoc, bo cały czas deszcz padał. W niektórych piwnicach było ok. metra wody. Gdy opady ustały zaczęliśmy odbierać telefonu. Cały czas jeździmy i pomagamy wypompowywać wodę z piwnic
– mówi oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Nowy Targu. Spokojniej było w powiecie tatrzańskim, gdzie zgłoszenia dotyczyły głównie podtopionych piwnic.
W wyniku ulewnych deszczów mocno ucierpiała także infrastruktura drogowa. W okolicach stacji paliw w Rabie-Wyżnej na drogę wojewódzką 958 zeszła lawina błotna, która porwała także drzewa. W wyniku osuwiska przejazd droga jest nieprzejezdna i zamknięta.
Z kolei, jak donosi portal podhaleregio.pl, w Spytkowicach woda wdarła się na drogę krajową nr 7, prowadzącą do przejścia granicznego w Chyżnem. Z informacji udostępnionych na portalu wynika, że opady deszczu zmieniły centrum Rdzawki w rwący potok w wyniku czego miejscowość mocno ucierpiała. Zalany został także skansen w Chabówce. W Zakopanem podtopimy został sklep sieci Biedronka na ulicy Jagielońskiej a w Jordanowie ewakuowano turystów z ośrodka wypoczynkowego "Strumyk".








Czytaj także:

Fot.: Maciej Gębacz, portal Podhale Region