W piątek 16 lipca lokalny potok Olszówka wystąpił z brzegów i zalał centrum Tenczynka (gmina Krzeszowice). – Skąd wzięło się w nim tyle wody? – zastanawiali się mieszkańcy. Przecież prawie wcale nie padało.
Gwałtowne ulewy w Małopolsce pojawiają się w ostatnich dniach niemal codziennie. Zalane drogi i domy, powalone drzewa, zerwane dachy. W piątek, 16 lipca straty ponieśli mieszkańcy Tenczynka w gminie Krzeszowice. Mimo tego, że z pomocą strażaków starali się zabezpieczyć workami z piaskiem koryto potoku, w którym poziom wody gwałtownie się podnosił, kilka posesji zostało podtopionych. Ale tym razem sytuacja była o tyle nietypowa, że w samym Tenczynku prawie wcale nie padało… Skąd więc ta woda?
Wyjaśnieniem sprawy zajęli się strażacy z OSP Tenczynek. Nie potwierdziły się początkowe przypuszczenia, że puściła tama na Czarnym Stawie w Tenczyńskim Parku Krajobrazowym, który obecnie jest wykorzystywany jako zbiornik przeciwpowodziowy. Ale strażacy nie dali za wygraną.
– Doszliśmy, skąd wziął ten problem. Nasi druhowie sprawdzili, że po intensywnych opadach w sąsiedniej wiosce w Zalasiu w lesie utworzyło się rozlewisko i wszystko płynęło, aż wody te znalazły ujście do koryta niewielkiego potoku Olszówka. Napłynęło tak dużo wody, że potok wystąpił z brzegów – wyjaśniła Dziennikowi Polskiemu prezes OSP Tenczynek, Katarzyna Kowal.
W akcji "workowania" i zabezpieczania posesji przed wdzierającą się wodą, a także późniejszym pompowaniu wody i udrożnieniu koryta rzeki brały udział jednostki OSP z gminy Krzeszowice, tj.: Tenczynek, Czerna, Nawojowa Góra, Zalas, Sanka, Rudno oraz Wola Filipowska.
Fot: OSP Tenczynek