Dziś (28 czerwca br.) na żywieckim Rynku ogłoszona została kandydatura Koalicji Obywatelskiej na burmistrza Żywca. Ogłosili ją posłowie: Tomasz Siemoniak oraz Borys Budka, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej RP, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej RP oraz marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa, szef regionalnych struktur PO w woj. śląskim.
- Zdecydowałam się na kandydowanie, bo prosili mnie o to mieszkańcy, zmęczeni tym, że w Żywcu nic się nie dzieje. Poza tym uważam, że miasto już dłużej nie może tracić czasu. Inne miasta wyprzedziły nas o dekady, wystarczy zajrzeć do nieodległych miejscowości, jak Cieszyn, Rabka, Myślenice, Pszczyna czy Oświęcim. Świat nam uciekł, bo zamiast rozwoju Żywca były obietnice i niekończące się rozmowy, w które Żywczanie wierzyli. Zamiast pożądanego rozwoju jest zastój, zamiast inwestycji miejskich sprzedawany jest majątek komunalny i budowane są supermarkety, a w planach spalarnie śmieci. Zamiast wykorzystać potencjał, lokalizację, piękne góry i wspaniałą kulturę regionu do rozwoju i przyciągania inwestycji, tworzenia nowoczesnej turystyki, Żywiec stał się prowincją z zamulonym jeziorem i bez urbanistycznej spójności. To tak, jakby odziedziczyć piękny ogród i zamiast o niego dbać, dopuścić do tego, by zarósł chwastami - mówiła kandydatka na burmistrza Żywca, poseł Małgorzata Pępek.
Poseł postawiła mocny akcent na smog i izolację miasta oraz bezczynność lokalnych władz samorządowych:
- Niestety, ale jedyna rzecz, z której Żywiec słynie, to smog. I mam pomysł, jak odwrócić negatywne relacje, byśmy stali się stolicą czystego powietrza i estetyki, a nie śmieci, brudu i groźnych dla życia zanieczyszczeń. W całej Europie miasta o podobnej lokalizacji rozwijają się najlepiej, a Żywiec jest w izolacji, bo obecna władza nie ma pojęcia, jak cokolwiek wywalczyć, jak ściągnąć unijne pieniądze. Gdyby nie Śląski Urząd Marszałkowski, nie byłoby wielu inwestycji. Nowy most na Sole - również inwestycja marszałka województwa, a nie miasta Żywca - niech stanie się symbolem nowej jakości zarządzania miastem. Chcę, by symbolicznie połączył nas wszystkich, tak jak łączy miasto, i zlikwidował poczucie niesprawiedliwego podziału mieszkańców na lepszych i gorszych. Pragnę też sprawić, by jedna z pereł naszego miasta - Zabłocie, od lat pogrążone w zastoju, nareszcie zaczęło się rozwijać..., mówiła kandydatka na burmistrza.
Podsumowanie kadencji poprzednika nie wypadło dobrze, ale jak to bywa we wszystkich kampaniach - przychodzi czas rozliczeń, a tych kandydatka się nie boi:
- Opracowałam roboczo szereg spójnych koncepcji, który wraz z mieszkańcami i zespołem ekspertów, którzy przy nim pracowali, nazwaliśmy Programem dla Żywca. Chcę skończyć z dotychczasową amatorszczyzną i improwizacją. Jeśli mamy kompetentnie zmienić miasto, to na bazie fachowców i potrzeb mieszkańców, a nie chaotycznych decyzji i braku perspektywicznych wizji bez kontekstu otoczenia, w jakim miasto funkcjonuje... Po wygraniu wyborów dokonam zmian, które zapowiadam. Wszystkich i ze wszystkich będziecie mnie Państwo mogli rozliczyć. To najlepsza gwarancja, że nie obiecuję niczego, czego nie mogłabym wykonać. Nie będę obiecywać, lecz pracować. Ze mną się da. I na pewno się uda! - twierdzi kandydatka Koalicji Obywatelskiej na burmistrza Żywca, poseł Małgorzata Pępek.