– Na pewno Prawo i Sprawiedliwość nie poniosło porażki. Cieszymy się i dziękujemy za te ponad 7,5 miliona głosów Mobilizują nas do realizacji misji i celów politycznych. Tym celem jest zasobna, silna i bezpieczna Polska – podsumowuje w rozmowie z Głos24 wyniki minionych wyborów poseł Mariusz Krystian. – Na pewno, jeśli taka będzie sytuacja, nie zamierzamy być „totalną opozycją”. Poprzemy każdy dobry projekt dla Polski i Polaków. Będziemy pilnować polskich spraw. To nasze główne zadanie – dodaje były Wójt Gminy Spytkowice.
Mariusz Krystian w tegorocznych wyborach do Sejmu startował jako „dwójka” listy komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w okręgu wyborczym nr 12, w skład którego wchodzą powiaty: chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, suski i wadowicki. Zdobył ponad 11 tys. głosów poparcia (dokładnie 11 366), a otrzymane poparcie przełożyło się na poselski mandat.
Nowy poseł z regionu jest dobrze znany mieszkańcom powiatu wadowickiego a zwłaszcza gminy Spytkowice. W latach 2002–2010 piastował funkcję radnego tej gminy, a następnie został został wybrany na urząd jej wójta. Swoje kompetencje jako polityka i samorządowca potwierdził w następnych latach, z powodzeniem ubiegając się o reelekcję w kolejnych wyborach (w 2014 i 2018 r.).
Mariusz Krystian urodził się 18 września 1976 roku w Zatorze. Na Akademii Pedagogicznej uzyskał dyplom magistra politologii i nauk społecznych. Wykształcenie zdobywał także podczas studiów podyplomowych na Uniwersytecie Jagiellońskim (historia) oraz Akademii Górniczo - Hutniczej (informatyka). W swoim dorobku zawodowym posiada doświadczenie jako pracownik fizyczny oraz umysłowy m.in. statystyk medyczny oraz nauczyciel.
Z Mariuszem Krystianem porozmawialiśmy o wynikach tegorocznych wyborów oraz jego planach związanych z działalnością jako posła na Sejm X kadencji.
Panie Mariuszu, na wstępie osobiste pytanie: dlaczego przed laty, wybierając ścieżkę kariery, zdecydował się pan na działalnością polityczną?
– W 1998 roku wybrałem działalność społeczną, angażując się w sprawy społeczności lokalnej. Nigdy nie było mi obojętne to, co dzieje się wokół mnie. Sprawy społeczności lokalnej zawsze żywo mnie interesowały. Bardzo lubię ludzi. Lubię pomagać tym, którzy w danej chwili takiej pomocy potrzebują. Stąd moja decyzja, aby spróbować realizować te zamierzenia z poziomu samorządowego.
A jaki prywatnie jest były wójt a obecnie poseł, Mariusz Krystian?
– Jest spokojnym człowiekiem, który cieszy się stabilnym życiem rodzinnym. Kocham swoje pasje m.in grę na saksofonie tenorowym w Gminnej Orkiestrze Dętej z Ryczowa. Lubię ludzi, lubię pomagać.
Przechodząc do tegorocznych wyborów: spodziewał się pan uzyskania takiej liczby głosów, która dawałaby poselski mandat? Na swoim Twitterze zareagował pan emocjonalnie po ogłoszeniu wyników...
– Mój komentarz był emocjonalny, to prawda. Wynika to jednak z tego, że w kampanię wyborczą zaangażowałem maksimum swojego czasu, wiedzy i zdolności, nie mając pewności, że cały proces zakończy się sukcesem. Z dzisiejszej perspektywy mogę już powiedzieć, że bardzo trudno zdobyć mandat poselski kandydatowi wywodzącemu się ze środowisk wiejskich. Aby tak się stało, trzeba przezwyciężyć wiele utartych schematów i barier, które są generowane przez system wyborczy.
Pozostając jeszcze przy wyborczych wynikach: był pan zaskoczony frekwencją i poparciem uzyskanym przez poszczególne komitety?
– Niewielu analityków i politologów przewidziało taką frekwencję. Sondaże jednak wskazywały zwycięzcę tych wyborów. Jest nim Prawo i Sprawiedliwość. Pozostałe komitety również uzyskały wyniki zbliżone do tych sondażowych.
Oceniając na chłodno z perspektywy czasu poparcie, jakie uzyskały poszczególne partie, kto jest dla pana największym wygranym a kto przegranym? Wielu analityków to właśnie Prawo i Sprawiedliwość wskazywało jako ugrupowanie, które, paradoksalnie, mimo zebrania największej liczby głosów, poniosło porażkę.
– Na pewno Prawo i Sprawiedliwość nie poniosło porażki. Cieszymy się i dziękujemy za te ponad 7,5 miliona głosów. Mobilizują nas do realizacji misji i celów politycznych. Tym celem jest zasobna, silna i bezpieczna Polska.
Zdobycie poselskiego mandatu jest niewątpliwie nobilitacją, ale czy nie było panu ciężko rezygnować z bycia wójtem?
– 13 lat pełnienia funkcji Wójta Gminy Spytkowice niesie za sobą odpowiedni bagaż doświadczeń i wiedzy. Oczywiście, trudno było zmienić z dnia na dzień pracę i określone przyzwyczajenia. Praca z ludźmi dała mi jednak pewność, że również tam, w Warszawie, mogę być przydatny i pomagać wszystkim tym, którzy takiej pomocy potrzebują.
Czy z bieżących kwestii dotyczących życia gminy jest coś, na czym panu szczególnie zależało, ale czego nie będzie pan mógł dokończyć lub przy czym nie będzie pan obecny?
– Nie zamierzam ingerować w politykę Gminy Spytkowice. Teraz nadszedł czas innego pomysłu na rozwój naszego samorządu. Staram się to uszanować. Na pewno nie chcę być taką złośliwą teściową, która wtrąca się w każdy aspekt życia swoich dzieci. Ja raczej widzę swoją rolę jako mentora, doradcę i osobę która pomaga. Oczywiście wtedy, kiedy o tą pomoc zostanę poproszony. Wierzę w to, że nowe władze będą kontynuowały program rozwoju Gminy Spytkowice. Oczywiście, będę reagował, jeśli zostanę zaatakowany przez środowiska, które są mi wrogie.
Za nami uroczysta inauguracja prac Sejmu i ślubowanie nowych posłów. Jakie uczucia towarzyszyły panu w chwili wypowiadania słów przyrzeczenia?
– To było uczucie wielkiej odpowiedzialności za Polskę i losy naszego narodu.
W ostatnim czasie poznaliśmy pierwsze sejmowe ustalenia i decyzje. Pańska macierzysta partia znajduje się w ciężkim położeniu i zmuszona będzie pełnić rolę opozycji. Jak, pana zdaniem, będzie to wyglądało? PiS zamierza torpedować wszystkie koalicyjne pomysły?
– Na pewno, jeśli taka będzie sytuacja, nie zamierzamy być „totalną opozycją”. Poprzemy każdy dobry projekt dla Polski i Polaków. Będziemy pilnować polskich spraw. To nasze główne zadanie.
Jako poseł będzie pan wspierał region? Ma pan może już pomysł w jakich obszarach?
– Budowa nowych połączeń drogowych i rewitalizacja połączeń kolejowych – to mój absolutny priorytet w tej kadencji Sejmu.