Jego życie nie miało dla niego znaczenia. Potrącił go, jadąc samochodem, a następnie zostawił konającego w przydrożnym rowie. Ledwie żyjącego bobra dostrzegł inny kierowca, który zauważył cierpiące zwierzę. Pomimo szybko udzielonej pomocy, nie udało się uratować ssaka.
Do zdarzenia doszło na jednej z lokalnych dróg w okolicy Limanowej. Bóbr, który poruszał się w okolicy jezdni został nagle potrącony przez samochód. Kierowca nie zatrzymał się, aby sprawdzić, czy zwierzę żyje, tylko odjechał.
Ssak w cierpieniu konał w przydrożnym rowie do czasu, kiedy nie zauważył go inny kierowca. Okazało się, że pomimo ogromnych ran, zwierzę wciąż żyje. Mężczyzna zaalarmował o tym fakcie policjantów, którzy pomogli przetransportować bobra do lecznicy.
Niecodzienny pacjent.
Opublikowany przez Lecznica Weterynaryjna "Stożek" Sobota, 20 maja 2023
Niestety pomimo szybko udzielonej pomocy zwierzęcia nie udało się uratować. Najprawdopodobniej doznał on bardzo poważnych obrażeń wewnętrznych. Pod postem informującym o stanie bobra jeden z internautów napisał: "Kierowcy, który bobra potrącił i mu nie pomógł, choć widział że żyje życzę, aby karma wróciła...".
Okazuje się, że "karma" może sprawcę dosięgnąć szybciej, niż można by się tego spodziewać. Wszystko przez to, że kierowca podczas zderzenia z bobrem zgubił tablicę rejestracyjną.
Przypomnijmy, bóbr uważany jest za największego gryzonia Eurazji. Masa ciała dorosłego osobnika dochodzi do 29 kg, a długość ciała do 110 cm. Jest zwierzęciem silnie terytorialnym, rodzinnym i zasadniczo monogamicznym; wiedzie nocny tryb życia. Pomimo ogromnych rozmiarów, coraz częściej bobry padają ofiarą wypadków drogowych.
Foto ilustracyjne: Policja Warmińsko-Mazurska