piątek, 25 października 2024 13:43, aktualizacja 18 godzin temu

Potrąciła dziecko i odjechała. "Szukamy świadków"

Autor Marzena Gitler
Potrąciła dziecko i odjechała. "Szukamy świadków"

Do bulwersującej sytuacji doszło kilka dni temu pod szkołą na krakowskim Prądniku Czerwonym. 13-latek został potrącony na pasach, a kierująca samochodem, gdy wstał, po prostu odjechała. "Dla mnie to jest szokujące. Jak można tak po prostu odjechać?" — napisał były krakowski radny, Łukasz Wantuch i poinformował, że poszukiwani są świadkowie zdarzenia.

Dziecko było w szoku

W dziecko, które we środę rano, przechodziło przez pasy koło Szkoły Podstawowej nr 95 (przy ul. ul. Wileńskiej 9B w Krakowie), wjechała kobieta. Kierująca samochodem oceniła najprawdopodobniej, że chłopcu nic się nie stało i po prostu odjechała. Sytuację opisał Łukasz Wantuch, który przy okazji zwrócił uwagę, jak przydatny jest monitoring, o którego uruchomienie zabiegał, gdy był radnym.

Szukamy świadków potrącenia dziecka oraz krótka dygresja, dlaczego potrzebne są kamery w naszym mieście. Dzisiaj rano,...

Opublikowany przez Łukasza Wantucha Środa, 23 października 2024

"Dzisiaj rano (23 października - przyp. red.), przed godziną 8.00, doszło do potrącenia dziecka na przejściu dla pieszych przed SP nr 95. Kierowca, kobieta ok. 30 lat, blond włosy, wysiadła z samochodu, popatrzyła się i odjechała dalej. Dziecko było w takim szoku, że powiedziało rodzicom dopiero po powrocie do domu. Od razu zostało zabrane do szpitala na badania, wykluczające urazy wewnętrzne brzucha i głowy. Zadzwonił do mnie rodzic dziecka z zapytaniem, czy działają kamery przy tym przejściu, które zamontowałem jako radny parę lat temu. Powinny działać, dlatego doradziłem mu aby jak najszybciej poprosił Policję o ściągnięcie obrazów z ZDMK - te akurat kamery do nich należą. I to jest początek oraz koniec dygresji na temat tego, czy kamery są potrzebne. Żeby przyśpieszyć działania, poszukujemy również świadków tego wydarzenia. Dziecko było w szoku, zapamiętało tylko, że samochód był szary i jechał od strony ulicy Brogi. Rodziców dzieci uczęszczających do tej szkoły proszę o kontakt, jeżeli coś widzieli, tak samo proszę aby zapytali dzieci" —  napisał były radny.

"Szukamy świadków zdarzenia"

"Dla mnie to jest szokujące. Jak można tak po prostu odjechać? Nawet jeżeli dziecko mówi, że nic się nie stało, to mogło dojść do obrażeń wewnętrznych, które dadzą znać dopiero po kilku godzinach. Dlatego musimy tępić takie zachowania" - podsumował Łukasz Wantuch.

Opisaną sytuację potwierdził rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, kom. Piotr Szpiech. —  Faktycznie, dostaliśmy takie zgłoszenie ok. godz. 17. Do potracenia 13-latka doszło ok. godz. 8 rano. Przekazaliśmy sprawę policjantom z najbliższego komisariatu, którzy poprowadzą dochodzenie. Zabezpieczony też został monitoring w taj sprawie - poinformował, podkreślając, że monitoring jest bardzo ważną metodą, ułatwiającą identyfikację sprawców przestępstw czy wykroczeń i poprawiającą bezpieczeństwo.

Jak poinformował rzecznik, w przypadku potrącenia dziecka, gdy prowadzony przez nas samochód nawet lekko uderzy w osobę, należy zadzwonić pod numer 112 lub odprowadzić dziecko do szkoły, poinformować o tym, co się stało i poprosić, aby placówka poinformowała o tym rodziców.

Co coś grozi kobiecie, która pozostawiła chłopca bez pomocy? Na razie nie wiadomo. —  Trudno mi określić, jak zostanie zakwalifikowane to zdarzenie. To ustalą już pracujący nad sprawą policjanci —  dodał.  

fot. Zuzanna Gietner

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka