środa, 17 kwietnia 2024 12:42

Prezes TS Wisła Kraków pisze list do kandydatów na prezydenta Krakowa

Autor Patryk Trzaska
Prezes TS Wisła Kraków pisze list do kandydatów na prezydenta Krakowa

Tomasz Jażdżyński – Prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków pisze list do Łukasza Gibały i Aleksandra Miszalskiego. Zadaje w nim konkretne pytania dotyczące planów obu kandydatów na swoją prezydenturę oraz ich wizji rozwoju sportu w Krakowie.

Ostateczne rozstrzygnięcie toczącej się w Krakowie od wielu tygodni kampanii wyborczej zbliża się wielkimi krokami. Już w niedzielę (21 kwietnia) mieszkańcy zdecydują czy to Łukasz Gibała, czy Aleksander Miszalski będzie prezydentem Krakowa przez najbliższe pięć lat.

Prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków – Tomasz Jażdżyński postanowił wystosować specjalny list do obojga kandydatów, w którym pyta o ich plany względem krakowskiego sportu. Podkreśla on, że problem zaniku sportu drużynowego w Krakowie, wpływa negatywnie na lokalną społeczność i kulturę sportową. "Z wielką radością i satysfakcją przyjąłem Panów dotychczasowe deklaracje o wsparciu w przyszłości sportu młodzieżowego w Krakowie. Wychowanie fizyczne to dziedzina bardzo poważnie zaniedbana w Polsce w ostatnich dziesięcioleciach i trudno mi sobie wyobrazić lepiej zainwestowane środki publiczne niż te wydane na promocję zdrowego trybu życia poprzez uprawianie sportu. Z pewnością kwoty te zwrócą się z naddatkiem między innymi dzięki niższym wydatkom na opiekę zdrowotną w przyszłości. Chciałbym jednak prosić Panów o rozważenie przedstawienia konkretów takiego wsparcia, tak aby każdy wyborca dla którego kwestie sportu i jego popularyzacji są ważne mógł w świadomy sposób wyrazić poparcie dla takiego czy innego projektu. Pytanie o konkrety nie jest w mojej opinii bezzasadne. W minionych latach władze Krakowa wielokrotnie zapewniały o wielkim wsparciu dla sportu dzieci i młodzieży podczas gdy w rzeczywistości było one relatywnie niższe niż w większości innych, nawet znacznie mniej zamożnych ośrodków miejskich – pisze Jażdżyński.

– Aby przekonać nowe pokolenia krakowian do masowego uprawiania sportu konieczne jest zapewnienie ścieżki rozwoju dla najzdolniejszych. Pokazania im, że ciężka praca i zaangażowanie może zaowocować grą w „dorosłej” drużynie ich ukochanego klubu. Ta ścieżka w Krakowie istnieje w bardzo ograniczonym zakresie i bez drużyn seniorskich na najwyższym poziomie rozgrywkowym nie da się jej zapewnić. Dla wszystkich młodych sportowców potrzebne są też wzorce, bohaterowie i idole. Grające o trofea zawodniczki i zawodnicy drużyn seniorskich. To one i oni swoim przykładem powodują chęć pracy i rywalizacji sportowej wśród najmłodszych. Bez nich wykreowanie mody na sport jest wielokrotnie trudniejsze. W Krakowie w tym zakresie sytuacja jest już nie zła a krytyczna. Hasło reklamowe stosowane w minionych latach „Kraków miastem sportu” jest jednym z bardziej zakłamujących rzeczywistość sloganów reklamowych jakie znam – zaznacza Prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków.

W dalszej części listu Jażdżyński zwraca uwagę na sportowy potencjał Krakowa. "W sytuacji w której wsparcie samorządów jest normą, czego w skali kraju nie jesteśmy w stanie zmienić, żaden rozsądnie myślący przedsiębiorca nie zainwestuje swoich środków w miejscu w którym takowej pomocy nie ma. Aby zobrazować to przykładem napiszę, że prywatna firma chcąca zainwestować w sponsoring sportowy w drużynie żeńskiej koszykówki 1,5 miliona złotych rocznie z pewnością zrobi to np. w Lublinie, gdzie taki budżet wsparty równie wysoką pomocą z samorządu pozwoli walczyć o najwyższe cele, a nie w Krakowie gdzie jego środki zapewnią co najwyżej rozpaczliwą walkę o ligowy byt. Nikt nie chce się kojarzyć z porażką i bylejakością, a sponsoring sportowy jakkolwiek często związany z sympatiami i emocjami na koniec dnia musi też przynosić pozytywne efekty marketingowe, a nie negatywne konotacje".

W liście czytamy też o sposobie wydawania pieniędzy na promocję krakowskiego sportu. "Kuriozalnym podsumowaniem aktualnej sytuacji w naszym mieście jest znaczące wsparcie finansowe samorządu dla organizacji finału Pucharu Polski siatkarzy w którym, co niestety oczywiste, nie wystąpiła żadna krakowska drużyna, a sama impreza nie miała nic wspólnego z Krakowem czy krakowianami. Nieprawdą jest też, że kluby pozyskane wsparcie samorządów wydają wyłącznie „na pensje zawodowców”. W dużym stopniu środki te są przeznaczane na wynajem i utrzymanie infrastruktury sportowej i opłacanie usług koniecznych do funkcjonowania zespołu. W przypadku krakowskich klubów byłaby to krakowska infrastruktura i krakowscy usługodawcy" – pisze Jażdżyński.

Na koniec Prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków apeluje do obu kandydatów na prezydenta o zaangażowanie w rozwój i promocję lokalnego sportu. "Jeśli w okresie kampanii trudno byłoby przygotowywać precyzyjny program, co jest absolutnie zrozumiałe, prosiłbym o rozważenie skomentowania planu przedstawionego poniżej, który jest ramowym pomysłem jak spożytkować ewentualnie wyasygnowaną z budżetu miasta kwotę przeznaczoną na wsparcie odrodzenia krakowskiego sportu. Kilka zdań komentarza do konkretnej propozycji będzie zapewne najłatwiejszą drogą do przedstawienia Waszego stanowiska i wyrobienia sobie zdania przez wyborców o Panów poglądach w tym zakresie".

Foto: Mateusz Łysik/Głos24

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka