Maraton wyborczy zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie, mnożą się spekulacje, kto, skąd i gdzie będzie stratował. Częstą praktyką jest zamiana przez polityków mandatu samorządowego na ten parlamentarny. Ostatnio dużo mówiło się o potencjalnym starcie do sejmu lub senatu prezydenta Nowego Sącza – Ludomira Handzla. Teraz sam zainteresowany rozwiał wątpliwości z tym związane.
Jesienią odbędą się w Polsce wybory parlamentarne, jednak już teraz trwa nieformalna kampania wyborcza. Politycy jeżdżą po kraju i spotykają się z mieszkańcami, a komentatorzy prześcigają się w tworzeniu scenariuszy wyborczych, kto, skąd i kiedy powinien kandydować, aby przynieść swojemu ugrupowaniu najwięcej korzyści.
Częstą praktyką wśród polityków jest zamiana swojego mandatu samorządowca na ten parlamentarny, który daje większe możliwości realizacji działań dla swoich wyborców. Nic więc dziwnego, że wśród potencjalnych kandydatów do sejmu i senatu w jesiennych wyborach często pojawiają się nazwiska znanych polityków samorządowych. Nie inaczej było w przypadku Prezydenta Nowego Sącza – Ludomira Handzla.
Polityk wygrał wybory w Nowym Sączu w 2018 roku, kiedy pokonał w drugiej turze kandydatkę Zjednoczonej Prawicy, Iwonę Mularczyk (58,35 proc. do 41,65 proc.). Handzel kandydował jako polityk bezpartyjny, jednak wielu łączyło go ze startem do parlamentu w jesiennych wyborach, wskazując na jego duże aspiracje polityczne.
Teraz, sam zainteresowany postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości. "Pomimo wielu głosów i wielu zachęt płynących z różnych środowisk informuję, iż nie zamierzam startować do Sejmu lub Senatu w nadchodzących, jesiennych wyborach. Kontynuuję moją pracę na rzecz Mieszkańców Nowego Sącza. Moją partią jest Nowy Sącz" – napisał w liście do mediów Ludomir Handzel.
Przypomnijmy, w wyborach do sejmu w 2019 roku w okręgu nr 14 (część województwa małopolskiego obejmująca obszary powiatów: gorlicki, limanowski, nowosądecki, nowotarski, tatrzański oraz miasta na prawach powiatu: Nowy Sącz) wygrało Prawo i Sprawiedliwość, które uzyskało osiem mandatów. Z kolei Koalicji Obywatelskiej oraz Polskiemu Stronnictwu Ludowemu udało się wprowadzić do niższej izby parlamentu po jednym przedstawicielu.
fot. Mateusz Łysik-Głos24/UM Nowy Sącz
