Robert Makłowicz odpowiada na krytykę Katarzyny Bosackiej. Pochodzący z Krakowa ekspert kulinarny zabrał głos po tym, jak Bosackiej nie spodobał się skład nowych sosów sygnowanych nazwiskiem Roberta Makłowicza.
Robert Makłowicz to pochodzący z Krakowa znany dziennikarz i autorytet kulinarny. Widzowie kojarzą go z jego licznych występów w programach telewizyjnych. Sam Makłowicz jest również autorem wielu książek kulinarnych.
Ostatnio jednak w Internecie zawrzało w związku z sosem chińskim sygnowanym nazwiskiem popularnego znawcy gastronomii. Na jego temat wypowiedziała się bowiem Katarzyna Bosacka – popularna ekspertka żywieniowa. Przeanalizowała ona skład produktu, który pozostawiać wiele do życzenia.
– Lubię pana Roberta Makłowicza, ale ten sos to jakaś porażka: woda z cukrem i solą! – cytowała słowa swojej fanki Katarzyna Bosacka. – Mój syn kocha kuchnię azjatycką, więc gdy zobaczył sos chiński marki Makłowicz i Synowie od razu wrzucił do koszyka. Gdy otworzyliśmy go w domu, okazał się słodki jak ulepek!" – przytacza dalej ekspertka słowa internautki.
Sama Bosacka stwierdziła, że opinia internautki nie jest dla niej zaskakująca ze względu na ilość cukru znajdującą się w produkcie. – Cukier jest na drugim miejscu w składzie — w całym słoiku jest go łącznie 32 łyżeczki, czyli 1/3 słoika to cukier – stwierdziła.
"Fakt" zwrócił się z prośbą o komentarz do głównego zainteresowanego. Robert Makłowicz powiedział wprost: Sosy chińskie bywają słodkie. Natomiast uważam, że to jest dobry sos, po prostu. Czy pani Katarzyna atakuje również czekoladki, które się składają z cukru? Cukier jest zły, gdy się go je za dużo i w nadmiarze, a nie, gdy jest w czymś, co się jada raz na jakiś czas. Nie jest prawdą, że to jest woda i sos sojowy z barwnikiem. To jest najlepszy sos sojowy prawdziwie warzony, najlepszy, jaki jest na rynku. Do tego jest przyprawa pięciu smaków i to jest po prostu podstawa tego sosu. Te sosy tak się robi. Gdy ktoś nie chce jeść dużo cukru, to niech nie je kuchni azjatyckiej i tyle. Nie ja ten sos wymyśliłem, tylko Chińczycy, a my zrobiliśmy go w możliwie najlepszy sposób – stwierdził pochodzący z Krakowa kucharz.
źródła: Plejada/Fakt
Foto: krakow.pl/Bienieckiego Piotra (Wikimedia Commons). Edycja: Głos24