Potężne burzę, które przechodzą przez Małopolskę w poniedziałkowe popołudnie (7 lipca), zostawiają po sobie krajobraz zniszczeń. W ciągu zaledwie kilku godzin strażacy musieli interweniować ponad 400 razy.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie, najwięcej zgłoszeń dotyczyło powalonych drzew, uszkodzonych dachów oraz zalanych posesji. Najtrudniejsza sytuacja panowała w powiatach brzeskim, bocheńskim i tarnowskim. W samym Brzesku odnotowano 167 interwencji, a w Bochni – 143.
Strażacy interweniowali również w powiatach suskim, myślenickim i dąbrowskim. Według danych przekazanych przez PSP, uszkodzonych zostało około 90 dachów na budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej. W Nieszkowicach Wielkich (pow. bocheński) silny wiatr zerwał fragment dachu szkoły o powierzchni ok. 100 m², a w Brzesku uszkodzony został dach jednej ze świątyń.
Burza spowodowała również przerwy w dostawie energii elektrycznej – w wielu miejscowościach doszło do uszkodzenia linii przesyłowych. Lokalne zakłady energetyczne pracują nad przywróceniem zasilania, jednak w niektórych miejscach może to potrwać do późnych godzin wieczornych.
Na 441. kilometrze autostrady A4 (powiat wielicki, okolice Szarowa) doszło do nagłego zalania, gdy „uliczka zamieniła się w jezioro” .Kierowcy jechali przez głęboki wodny odcinek jak "amfibie", co znacznie utrudniało ruch – na szczęście nie zanotowano formalnych zgłoszeń blokady drogi .Policja apeluje o ograniczenie prędkości i ostrożność – zejście wody z rowów spowodowało gwałtowne wylewy .
Działania ratownicze trwają nieprzerwanie, a do pomocy angażowane są jednostki OSP z całego regionu. – Najwięcej pracy mieliśmy przy usuwaniu skutków wiatru – mówił rzecznik, podkreślając dobrą koordynację między jednostkami.
Władze województwa apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności, szczególnie w pobliżu uszkodzonych budynków, przewróconych drzew i miejsc, gdzie widoczne są zerwane linie energetyczne. Służby przypominają również, by nie zbliżać się do terenów objętych pracami interwencyjnymi.
Foto: OSP Raba Wyżna



















