sobota, 12 kwietnia 2025 09:27, aktualizacja 9 godzin temu

Szokujące ceny na jarmarku wielkanocnym "To nie Kraków dla mieszkańców, tylko dla turystów"

Autor Maria Panicz
Szokujące ceny na jarmarku wielkanocnym "To nie Kraków dla mieszkańców, tylko dla turystów"

W Krakowie oficjalnie ruszył jarmark wielkanocny — Wielu lokalnych twórców po prostu nie stać na udział, a przecież taki jarmark powinien być miejscem promocji rzemiosła — komentuje Łukasz Gibała, radny miasta.

Dziś na krakowskim Rynku Głównym ruszył długo wyczekiwany Jarmark Wielkanocny. Tegoroczna edycja przyciąga nie tylko zapachem wędlin, świeżych wypieków i grzanego wina, ale również różnorodnością dekoracji świątecznych i rękodzieła. Na miejscu stanęło aż 95 stoisk, oferujących wszystko – od malowanych pisanek, przez ceramikę i biżuterię, po regionalne przysmaki.

  • Zobacz też:
Jarmark Wielkanocny w Krakowie. W jakich dniach się odbędzie?
Organizatorami wydarzenia są Krakowska Kongregacja Kupiecka oraz firma ARTIM, które od lat dbają o wysoki poziom świątecznego wydarzenia.

Ceny z kosmosu

Ceny, jak co roku, niektóre potrafią zwalić z nóg:
zupa grzybowa – 30 zł,
zapiekanka z pieczarkami – 35 zł,
klasyczny burger – 50 zł,
pierogi z mięsem (10 szt.) – 50 zł,
kiełbasa w bułce – 50 zł,
pajda chleba ze smalcem – 22 zł,
pajda z dodatkiem kiełbasy – już 37 zł.

Skąd tak wysokie ceny? Według Łukasza Gibały, lidera stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców, źródła tej sytuacji można szukać w organizacyjnych kulisach jarmarku. Od ponad dwóch dekad za wydarzenie odpowiadać ma ta sama grupa – Krakowska Kongregacja Kupiecka. Ma ona tak na prawdę monopol na organizację tego typu imprez w mieście. Samorząd ogranicza swoje zaangażowanie do minimum, co w praktyce oznacza przekazanie pełnej kontroli nad wydarzeniem jednej organizacji.

Dziś ruszył Jarmark Wielkanocny. Na Rynku Głównym stanęło 95 stoisk z dekoracjami świątecznymi, wyrobami rzemieślniczymi...

Opublikowany przez Łukasz Gibała Czwartek, 10 kwietnia 2025

Wysoka poprzeczka

Wysokie ceny wynajmu stoisk, które automatycznie przekładają się na ceny dla klientów sprawiają, że wielu lokalnych rzemieślników i twórców zwyczajnie nie stać na udział, a przecież jarmark powinien być miejscem promocji lokalnej kultury, nie tylko źródłem zysku.

Po ubiegłorocznej fali krytyki świątecznego jarmarku bożonarodzeniowego, organizatorzy zapowiadają zmiany. W tym roku każdy wystawca miał zostać zobowiązany do wprowadzenia jednej pozycji w „bardzo przystępnej cenie”, choć jak na razie niełatwo ją znaleźć w gąszczu drogich specjałów.

Mała ulga dla krakowian

Dobrą wiadomością dla mieszkańców jest jednak zniżka 15% dla posiadaczy Karty Krakowskiej – to może być niewielkie, ale mile widziane wsparcie dla domowego budżetu. Choć i to nie jest mile widzianym udogodnieniem — To nie Kraków dla mieszkańców, tylko dla turystów — komentuje jedna z internautek. — Nie dam zarobić nawet złotówki... — przyznaje inny krakowianin.

Mimo kontrowersji, warto zajrzeć na Rynek – choćby po to, by poczuć klimat zbliżających się Świąt Wielkanocnych.

Fot.: FB/Łukasz Gibała

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka