piątek, 13 stycznia 2023 11:49, aktualizacja 2 lata temu

Sztab kryzysowy w Trzebini. Wojewoda uspokaja

Autor Marzena Gitler
Sztab kryzysowy w Trzebini. Wojewoda uspokaja

Wojewoda Łukasz Kmita zwołał Sztab kryzysowy w Trzebini po publikacji RMF24, w której poinformowano, że "cześć naukowców Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie twierdzi, że mieszkańcy najbardziej zagrożonych obszarów w Trzebini powinni zostać ewakuowani."

Artykuł był relacją z rozmowy z profesorem Markiem Całą, dziekanem Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Profesor miał powiedzie, że część mieszkańców Trzebini powinna zostać ewakuowana z uwagi na poważne zagrożenie zapadliskami. Ta opinia zaniepokoiła bardzo wiele osób.

Jeszcze tego samego dnia Łukasz Kmita, Wojewoda Małopolski zwołał Wojewódzki Sztab Zarządzania Kryzysowego w Trzebini. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Spółki Restrukturyzacji Kopalń, Państwowej Straży Pożarnej, Inspekcji Nadzoru Budowlanego oraz burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.

Opinia profesora nie została w żaden sposób potwierdzona. W kolejnych wywiadach dla mediów profesor Marek Cała zaprzeczył, że mówił o konieczności ewakuacji, a jedynie wypowiedział się, że może być ona konieczna gdy wystąpią warunki, o które pytał dziennikarz.

Zgodnie z dyspozycją wojewody Kmity, zespół ekspercki przedstawił aktualny stan badań. Wojewoda wyraził również oczekiwanie, aby podmioty prowadzące te badania oceniły, czy dotychczasowe analizy mogą wskazywać na bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców miasta – przesądzające o konieczności podjęcia tak radykalnych kroków jak ewakuacja.

Jak wskazali przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń oraz Akademii Górniczo-Hutniczej, do sformułowania wniosków konieczne są pełne i zintensyfikowane badania. Na ich podstawie można zmierzać do wytypowania najbardziej zagrożonych miejsc, w tym ewentualnie terenów zabudowanych. Na tę chwilę nie ma jednak potrzeby ewakuacji mieszkańców, choć oczywiście po zakończeniu procesu badawczego należy przeanalizować wszelkie scenariusze. Trzeba jednocześnie zauważyć, że jest możliwe także zabezpieczenie budynków poprzez wzmocnienie terenu (iniekcje odpowiednich substancji do gruntu).

Oczekuję pełnej mobilizacji wszystkich zaangażowanych podmiotów i intensyfikacji prac, także w formule rozszerzonej. Poprosiłem także Okręgowy Urząd Górniczy o przeprowadzenie szczegółowej analizy, która oceni prawidłowość rozwiązań zaproponowanych i zrealizowanych podczas procesu likwidacji KWK „Siersza”, w tym w oparciu o dokumenty archiwalne. Do sformułowania wniosków konieczna jest pełna diagnoza merytoryczna, poparta faktami naukowymi. W przypadku jakichkolwiek sygnałów na etapach pośrednich – wskazujących na potencjalne bezpośrednie zagrożenie – proszę o niezwłoczne ich przekazywanie do Centrum Zarządzania Kryzysowego i WINB. W oparciu o współpracę SRK i AGH konieczne jest rozszerzenie obszaru prac badawczych tak, aby w jak najszerszym stopniu uwzględnić tereny zabudowane. Niezbędne jest także uwzględnienie tych wątpliwości w gminnych dokumentach planistycznych tak, by ograniczyć zabudowę do miejsc bezpiecznych – podsumował wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

- Chcemy uspokoić mieszkańców. Na ten moment, jak ustalono podczas posiedzenia, nie ma konieczności ewakuacji. W połowie lutego mają być gotowe wyniki badań obszaru, zagrożonego powstawaniem zapadlisk. Wtedy też dowiemy się, jakie działania należy podjąć, by zabezpieczyć ten teren – powiedział Jarosław Okoczuk.

Zgodnie z informacją podaną przez SRK S.A., wstępne wyniki potwierdziły występowanie pustek lub warstw słabo spoistych. Stwierdzone anomalie występują w głównej mierze na terenach niezamieszkałych. Eksperci z AGH zarekomendowali przeprowadzenie 10 sondowań geotechnicznych gruntów oraz kilku dodatkowych odwiertów, do czego zarząd SRK niezwłocznie zobowiązał wykonawcę.

Mieszkańcy Trzebini żyją w strachu po tym, jak po zamknięciu Kopalni Siersza zapada się tam ziemia. We wrześniu na cmentarzu w Trzebini zapadlisko pochłonęło 60 grobów. Mieszkańcy obawiają się, że przez zapadliska ktoś może stracić życie, martwią się też o swoje domu i bezpieczeństwo bloków. Zjawisko spowodowane jest skutkami likwidacji kopalni Siersza, za których usuwanie odpowiada Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Ostatnio duża część miasta została przebadana przez naukowców z AGH, pod kątem wytypowania miejsc zagrożonych wystąpieniem zapadnięcia się ziemi i wykrycia ewentualnych "pustek". Tylko w tym roku w Sierszy, dzielnicy Trzebini, już dwa razy zapadła się ziemia, a w ciągu półtora roku 25 razy.

fot. Fb. Gmina Trzebinia

Chrzanów - najnowsze informacje

Rozrywka