sobota, 23 kwietnia 2022 11:18, aktualizacja 3 lata temu

Ten kraj będzie następny po Ukrainie. Zełenski ma dowody

Autor Norbert Kwiatkowski
Ten kraj będzie następny po Ukrainie. Zełenski ma dowody

Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego kolejnym krajem, który ma zostać zaatakowanym przez Władimira Putina może być Mołdawia.

Będący na świeczniku wszystkich od początku brutalnej inwazji Rosjan prezydent jako dowód przywołuje słowa rosyjskiego generała Rustama Minnekajewa, który jasno przedstawił chęć dalszej ekspansji Rosji.

Przedstawiciel Kremla, który jest zastępcą dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego Rosji oświadczył, że celem jego kraju jest zajęcie całego wschodniego rejonu Donbasu oraz stworzenie korytarza lądowego, który łączyłby się z Półwyspem Krymskim. Putinowi ma zależeć na przeprowadzeniu ofensywy aż do granicy z Mołdawią.

– Tylko potwierdzają to, o czym już wielokrotnie wspominałem. Inwazja Rosji na Ukrainę miała być zaledwie początkiem – podkreślił Wołodymyr Zełenski.

W związku z wypowiedziami generała Rustama Minnekajewa Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mołdawii wezwało do stawienia się ambasadora Rosji. – Mołdawskie MSZ wezwało przy okazji Rosję do poszanowania suwerenności terytorialnej i neutralności kraju – napisano w oświadczeniu, w którym ministerstwo wyraziło głębokie zaniepokojenie oświadczeniem rosyjskiego generała.

Mołdawia leży na terenach historycznej Besarabii i obszarze położonym na lewym brzegu Dniestru. Ma 3,5 mln obywateli. Tak jak Ukraina, ma problem z obywatelami rosyjskimi zamieszkującymi na jej terenie. W 1992 roku, leżące na lewym brzegu Dniestru tzw. Naddniestrze, niewielka część Mołdawii zamieszkana w znacznej mierze przez Rosjan, ogłosiło secesję i od czasu krótkiej wojny domowej w 1992 funkcjonuje jak niepodległe państwo ze stolicą w Tyraspolu. Nie jest uznawane na arenie międzynarodowej.

Foto: Twitter/Nexta

Obserwuj nas w Google News

Europa i świat - najnowsze informacje

Rozrywka