środa, 20 grudnia 2023 17:30, aktualizacja rok temu

To była szczególna Wigilia w obozie KL Auschwitz. Akty "normalności" przejawiali nawet... esesmani

Autor Norbert Kwiatkowski
To była szczególna Wigilia w obozie KL Auschwitz. Akty "normalności" przejawiali nawet... esesmani

Był mroźny, grudniowy dzień w 1944 roku. Temperatura nie przekraczała 0 stopni Celsjusza. Komu udało się uzyskać nieco łaskawsze miejsce swojej pracy - poza odrobiną ciepła - otrzymywał wiedzę, co się aktualnie dzieje i jaki jest szczególny dzień na kalendarzach... 24 grudnia. W ten sposób mógł przekazać tę informację innym. Więźniowie w obozie Auschwitz Birkenau tylko między sobą szeptali… Strach przed śmiercią był zbyt duży, jednak marzenie o chociaż odrobinie normalności dawało za wygraną…

Wielu z nich zadawało sobie pytanie: kiedy, jak nie teraz? Małymi czynami mogli sprawić, że ten dzień nawet w tak przerażającym miejscu stanie się nieco inny… choć ciężko tu pisać o jakiejkolwiek wyjątkowości Świąt Bożego Narodzenia.

Dla przykładu, tego dnia więźniarka Leokadia Szymańska, która leżała w obozowym szpitalu, wykonała niewielką choinkę, która dziś znajduje się w zbiorach muzealnych. Na jeszcze większy akt odwagi zebrali się więźniowie w jednym z bloków obozu, którzy późnym wieczorem zaśpiewali wspólnie kolędę “Cicha Noc”. Ta scena miała również inny sentymentalny charakter, ponieważ najbardziej znana kolęda na świecie wybrzmiała w wielu językach. W końcu więźniowie pochodzili z wielu zakątków Europy, lecz dla każdego jej melodia była oczywista. Strażnicy zapewne to słyszeli, a jednak pozwoli na tę chwilę normalności...

Pasterka

Obóz koncentracyjny Auschwitz Birkenau był ogromnym obiektem, na którym znajdowało się dziesiątki bloków dla więźniów. Były one blisko siebie, jednak każdy z nich żył trochę swoim życiem. Oczywiście były to przeciwieństwo miejsc, w których mieszkali esesmani, choć tak naprawdę oba te “siedliska” często dzieliło mniej niż kilkadziesiąt metrów… Tak było we wszystkich obozach zagłady w Polsce i Europie (kontrast ten brutalnie ukazał w swoim kinowym hicie “Lista Schindlera” Steven Spielberg):

Wigilia w 1944 roku w oświęcimskim obozie była jednak szczególna pod wieloma względami. Powyższe przykłady, to było już tak naprawdę bardzo dużo, a historycy przedstawiają nam jeszcze bardziej zaskakujące historie…‌‌

Jedna z nich, dotyczyła księdza Władysława Grohsa de Rosenburga, kapłana z oświęcimskiej parafii, któremu Niemcy pozwolili odprawić pasterkę w jednym z bloków. To było coś niezwykłego dla tych wychudzonych i przerażonych ludzi. Tu warto dodać, że duchowny sam był więźniem KL Auschwitz, gdzie oddał się całkowicie potrzebującym modlitwy więźniom.

"Gwiazdka" dla dzieciaków

Inna niezwykła historia dotyczyła dzieciaków leżących aktualnie w szpitalu obozowym. Wiele kobiet z własnego dobrego serca - za zgodą blokowych i strażników - przygotowało dla nich iście "magiczną gwiazdkę".  

Z dostarczonego im materiału uszyły około 200 zabawek. Do każdej dołączono po dwa kawałki cukru lub landrynki. Paczki podpisano imieniem i nazwiskiem dziecka, tak by każde z nich mogło poczuć się szczególnie.

I być może Wigilia w 1944 roku w obozie Auschwitz była nieco "lżejsza" - jak twierdzą historycy - z racji zbliżającej się ku końcowi II Wojny Światowej, to tak naprawdę dla tych ludzi nie miało to żadnego znaczenia. Dla nich każda sekunda wciąż mogła być ostatnią, dlatego tak małe wyrazy "normalności" były na wagę złota, a nawet czegoś cenniejszego... wolności.

Foto: Wikipedia

Oświęcim

Oświęcim - najnowsze informacje

Rozrywka