niedziela, 3 marca 2019 12:58

Kraków: Toksyczna miłość – zabił, bo kochali tę samą kobietę

Autor (red)
Kraków: Toksyczna miłość – zabił, bo kochali tę samą kobietę

Tragicznie skończyła się mocno zakrapiana alkoholem zabawa w jednym z pustostanów w Nowej Hucie. Jeden z mężczyzn (41 l.) zadźgał kolegę (57 l.). Powód? Jak powiedział po zatrzymaniu: obaj darzyli uczuciem tę samą kobietę. Wpadł, bo na przejściu dla pieszych zauważył go i rozpoznał wracający ze służby policjant.

25 lutego br. w godzinach wieczornych Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie odebrał zgłoszenie o rannym mężczyźnie na jednej z nowohuckich posesji. Na miejsce niezwłocznie skierowany został patrol. Ponieważ  poszkodowany - posiadający rany zadane prawdopodobnie ostrym narzędziem - nie dawał oznak życia, funkcjonariusze natychmiast podjęli  resuscytacje krążeniowo-oddechową ofiary do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Niestety 57-latka nie udało się uratować, a przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.

Policjanci z Komisariatu VII szybko ustalili tożsamość nożownika. Następnym krokiem było jego zlokalizowanie i zatrzymanie. W tym celu dane na temat sprawcy zostały przesłane do krakowskich policjantów. W godzinach popołudniowych jeden z funkcjonariuszy komisariatu VIII wracając do domu po zakończonej służbie, zauważył  poszukiwanego na przejściu dla pieszych. Natychmiast powiadomił o tym fakcie dyżurnego. Pozostając z nim w łączności, udał się za nożownikiem. Obawiając się, że śledzony może zbiec, zatrzymał go samodzielnie a następnie przekazał przybyłemu na miejsce patrolowi.

Prokuratura złożyła już wniosek o tymczasowy areszt  na okres trzech miesięcy wobec Rafała M. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień, przy czym odpowiadając na zadane mu pytania pośrednio opisał przebieg zdarzeń i swą rolę w zdarzeniu.

Jak zeznał, podczas spożywania alkoholu w jednym z pustostanów doszło pomiędzy mężczyznami do nieporozumień, których podłożem było między innymi darzenie uczuciem, przez obu mężczyzn, tej samej kobiety. Doprowadziło to początkowo do słownej awantury między mężczyznami a następnie do szarpaniny między nimi, po czym Rafał M. zadał pokrzywdzonemu kilka ciosów nożem skutkujących zgonem mężczyzny.

Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka