Wiadomość o tragicznej śmierci Liama Payne'a wstrząsnęła jego fanami na całym świecie. Były członek popularnego brytyjsko-irlandzkiego zespołu One Direction zginął w środę, 16 października, w wyniku upadku z balkonu na trzecim piętrze hotelu w Buenos Aires.
Do tragicznego zdarzenia doszło w jednym z hoteli zlokalizowanych w dzielnicy Palermo, w stolicy Argentyny. O śmierci brytyjskiego artysty poinformowały zagraniczne media (tuż przed północą czasu polskiego), powołując się na miejscową policję.
"Nie było możliwości reanimacji"
Jak podają media, piosenkarz został znaleziony martwy po upadku z trzeciego piętra. Alberto Crescenti, przedstawiciel służb ratunkowych, w oświadczeniu telewizyjnym przekazał, że 31-latek spadł z wysokości około 13 lub 14 metrów, doznając przy tym bardzo poważnych obrażeń. „Nie było możliwości reanimacji” – podsumował.
We’re deeply saddened to learn of Liam Payne’s tragic passing today. During this difficult time, our hearts remain with his family, loved ones, and fans. pic.twitter.com/OT63aeAvGO
— MTV (@MTV) October 16, 2024
"Nasze serca pozostają z jego rodziną"
Tragiczna śmierć muzyka wstrząsnęła jego fanami na całym świecie, zwłaszcza wielbicielami One Direction. Sprawę wyjaśnia lokalna policja oraz prokuratura. "Jesteśmy głęboko zasmuceni wiadomością o tragicznej śmierci Liama Payne’a. W tym trudnym czasie nasze serca pozostają z jego rodziną, najbliższymi i fanami" – przekazało MTV za pośrednictwem platformy X.
One Direction to brytyjsko-irlandzki boys band, który powstał w 2010 roku podczas programu "The X Factor". Zespół zdobył ogromną popularność na całym świecie dzięki takim hitom jak "What Makes You Beautiful" czy "Story of My Life". Grupę tworzyli: Harry Styles, Liam Payne, Louis Tomlinson, Niall Horan oraz Zayn Malik. W 2016 roku zespół ogłosił przerwę, a jej członkowie zaczęli rozwijać solowe kariery muzyczne.
Fot. Ilustracyjne/Pexels/Screen z platformy X