Mieszkańcy Młoszowej, wsi położonej w rejonie Trzebini, opublikowali w mediach społecznościowych apel o pomoc psom uwięzionym w budzie. Jak informują, ich właścicielka od lat nie wyprowadzała zwierząt na spacer, a w ostatnim czasie nawet ich nie karmiła oraz nie podawała wody. Kontrolę na posesji przeprowadzili inspektorzy KTOZ.
W budzie są zamknięte psy, zaniedbane, nie wypuszczane, karmione resztkami jedzenia a woda w miskach jest zamarznięta. Przy obecnych temperaturach trzymanie zwierząt na zewnątrz jest tortura. Właściciele od dawna nie zajmują się psami, mimo wielu zgłoszeń do odpowiednich służb brak jakiejkolwiek interwencji. Osoba która zaoferowała opiekę nad psami i zaproponowała, że przygarnie psy do siebie została zwyzywana i zastraszona policja - czytamy w poście.
Osoby działające w sprawie poinformowały w komentarzach, że policja nie podjęła żadnych konkretnych działań pomocowych po zgłoszeniu interwencji.
Interwencja policji w Młoszowej na ul. Krakowskiej 273 w sprawie psów. Policja nie stwierdza nic a psy śpią na deskach, wodę dopiero teraz dostały. Z kojca nie są wypuszczane - pisze Ewa Siarka działająca w sprawie.
Sprawa została zgłoszona do KTOZ (Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami), które zapowiedziało, że podejmie konieczne działania pomocowe. Jak się okazało, nie jest ona jednak jednoznaczna. Jak dowiedzieliśmy się dziś od KTOZ interwencja inspektorów nie wykazała nieprawidłowości. "Inspektorzy byli tam w dniu wczorajszym. W momencie kiedy przyjechaliśmy, psy były zabezpieczone przed mrozami w domu. Na co dzień psy mieszkają w kojcu na podwyższeniu z ocieploną budą. Mają aktualne szczepienia. Przed nam był tam urząd gminy oraz Powiatowy Inspektorat Weterynarii i również nie stwierdzili podstaw do odbioru psów" - poinformowano w odpowiedzi na nasze pytanie.
