wtorek, 8 lutego 2022 14:15

"Utrudnienia nawet 10 godzin!". Rolniczy protest w Małopolsce

Autor Marzena Gitler
"Utrudnienia nawet 10 godzin!". Rolniczy protest w Małopolsce

W środę, 9 lutego w całym kraju odbędą się protesty AgroUnii. Rolniczy konwój wyjedzie też na drogi Małopolski. O tym jak będzie wyglądał protest i dlaczego rolnicy manifestują rozmawiamy z liderem AgroUnii w Małopolsce, Pawłem Drabikiem.

Panie Pawle, jak będzie wyglądać jutrzejszy protest Małopolsce?

– Spotykamy się we środę, 9 lutego rano przy parkingu leśnym w Niepołomicach. Protest rozpoczynamy konferencją prasową o godzinie 8:00. O godzinie 9:00 ruszamy z protestem przejazdowym. Mamy do pokonania trasę długości 98 km. Trasa będzie przebiegać przez właśnie wspomniane Niepołomice, rejon Krakowa, drogą 75, przez Wawrzeńczyce, Nowe Brzesko, Koszyce. Tam spotykamy się z protestem świętokrzyskim i na chwilę zatrzymujemy. Później kierujemy się na Brzesko, Okocim, Bochnię, Kłaj do Niepołomic i tam kończymy nasz protest.

Paweł Drabik./fot: Mateusz Łysik

Kto będzie brał w nim udział? Ilu pan spodziewa się uczestników?

– Zgłosiło się wstępnie 56 traktorów. Jeszcze dziś będziemy weryfikować te maszyny, dlatego że mamy wyraźne sygnały i informacje, że będziemy bardzo pilnowani przez policję. Dlatego musimy to tak przeprowadzić, żeby nie było jakichkolwiek utrudnień i problemów. Dołączają do nas jeszcze przedsiębiorcy, którzy będą jechać samochodami osobowymi i dostawczymi, czyli tych uczestników będzie znacznie więcej.

To będzie długi konwój?

– Tak, to będzie długi konwój. Wiemy już, że policja nie będzie nam pomagała w przejeździe, tylko wręcz przeciwnie. Będzie nam utrudniać ten przejazd, to znaczy że będzie on znacznie wydłużony, bo służby ruchu drogowego nie będą nas przepuszczać na czerwonym świetle, ale będą nas zatrzymywać i będziemy musieli się stosować do przepisów ruchu drogowego. To zdecydowanie przedłuży czas przejazdu, a także spowoduje duże utrudnienia dla kierowców. Ale to już nie jest nasza wina, tylko postępowania policji, która chyba nie do końca zrozumiała, co tutaj chodzi.

Jak pan szacuje, ile cała akcja będzie trwała i przez jaki czas mogą występować utrudnienia na wymienionych trasach?

– Ze względu na to, że jest to protest ostrzegawczy, myśmy go chcieli w miarę sprawnie i dość szybko przeprowadzić. Dlatego podwyższyliśmy prędkość przejazdu do 20 km/h, a nie tak jak było mówione na początku do 10 km/h, aby nie utrudniało zbytnio życia użytkownikom dróg. Przejazd był planowany na 5 do 6 godzin, ale w przypadku, kiedy będziemy napotykać wspomniane utrudnienia ze strony policji, może się wydłużyć do 8. a może nawet 9 godzin.

Czy na tych protestach są tylko ludzie, którzy pobierają samą AgroUnię?

– Jutro będziemy mieć dużo rolników indywidualnych, którzy nie są związani z AgroUnią, zgadzają się z naszymi postulatami, zdają sobie sprawę, jaką jest sytuacja i postanowili może nie wszyscy pod szyldem AgroUnii, ale uczestniczyć w naszym proteście. Wiemy, że są ludzie, którzy głosowali, czy na PiS czy PSL . My nie chcemy nikogo wytykać palcami i pytać: czy ty głosowałeś na tę czy na inną partię? Działamy razem we wspólnym celu, a kwestie polityczne przy samym proteście nie mają żadnego znaczenia.

Jakie są wasze główne postulaty, które sprawiają, że organizujecie protesty w całej Polsce?

– Postulaty były już przygotowane 10 dni temu. Niestety sytuacja zmienia się tak dynamicznie, że w zasadzie można by było codziennie je korygować i zmienić. Główny problem to ASF i utrzymanie hodowli trzody chlewnej w Polsce. To bezpieczeństwo żywnościowe, czyli przepływ towarów między krajami UE, jeśli chodzi o produkty rolne. Następnym problemem są ubezpieczenia rolnicze, które w zeszłym roku i poprzednim okazały się nieskuteczne i tak ciężko osiągalne przez rolników, że ponieśli duże straty. U nas w Małopolsce było duże gradobicie, w czasie którego rolnicy ponieśli duże straty, ale do dnia dzisiejszego nie dostali ani złotówki odszkodowania z tytułu tych strat. Kolejny postulat, który pojawił się jako ostatni to spotkanie z premierem, dlatego, że te dwie rozmowy, które AgroUnia przeprowadzała z ministrem Kowalczykiem nie przyniosły żadnego skutku, a nawet można powiedzieć, że nic z nich nie wynikło: nie ma żadnej poprawy, ani merytorycznej rozmowy w sprawie poprawy sytuacji rolników.

W wielu województwach odbywa się dużo więcej akcji protestacyjnych. Są województwa, gdzie jest ich kilkanaście. W Małopolsce jest tylko jeden protest. Z czego to wynika?

– Sytuacja tutaj, w Małopolsce jest o tyle inna, że tutaj głównie funkcjonują małe gospodarstwa rolne i w obecnej sytuacji, gdy jest to po prostu niedochodowe, rolnicy poszli do pracy i tyle, ile mogą, to uprawiają ziemię, a resztę czasu po prostu pracują zarobkowo i dlatego nie mogą uczestniczyć w takich akcjach, bo są po prostu zwyczajnie w pracy. Jutro te 50 osób, które przyjadą na protest, musiało wziąć wolne w pracy. Poza tym wpływa do nas, że są duże naciski i dość dziwne telefony, czy to z komisariatu, czy gdzieś tam z urzędu miasta, których celem jest zastraszanie ludzi. Ja nawet przed chwilą odbierałem telefon od jednego rolnika, który mówił, że miał telefon z urzędu gminy i że za wszelką cenę próbowano go odwieść od tego, żeby jutro wyjechał na protest.

Jeśli te protesty nie odniosą skutków, jakie są dalsze plany AgroUnii? Czy będziecie chcieli tę akcję jeszcze rozszerzyć?

– Michał Kołodziejczak na konferencji powiedział, że nie będziemy umierać w ciszy i to jest bardzo prawdziwe hasło, dlatego, że rolnicy są w obecnej sytuacji mocno zadłużeni, upadają im gospodarstwa, z różnych względów zamyka się hodowlę trzody chlewnej. Nasze postulaty popiera wiele organizacji skupiających rolników. AgroUnia współpracuje i szuka kontaktu z różnymi grupami społecznymi, z przedsiębiorcami, przede wszystkim z branży usług transportowych. Wszyscy szykujemy się 23 lutego na wyjazd do Warszawy i całkowitą blokadę naszej stolicy.

Czy to będzie akcja jednodniowa?

– Ciężko powiedzieć dlatego, że te negocjacje i rozmowy dopiero się będą zaczynać po 12 lutego. Mamy wstępne informacje i deklaracje z różnych organizacji musimy to wspólnie ustalić, dlatego, że to będzie łączony strajk ogólnopolski przedsiębiorców i rolników innych grup społecznych, a także pracowników. Jeszcze jest troszeczkę za wcześniej, żeby mówić o szczegółach. Tym bardziej, że teraz jesteśmy najbardziej skupieni na jutrzejszym strajku ostrzegawczym.

Gdzie odbędą się rolnicze protesty w Małopolsce?

Komunikat w związku zapowiadanym protestem w Małopolsce przesłała GDDKiA: "Na jutro, 9 lutego 2022 r. zapowiadany jest protest rolników. Według naszych informacji w godz. od 9.00 do 15.00. z prędkością 10 km/godz. przejeżdżać będzie 150 traktorów. Ta forma protestu powodowała będzie spowolnienia ruchu innych pojazdów. Adresatem postulatów rolników nie jest GDDKiA.

Trasa przejazdu: Niepołomice - Igołomia Wawrzeńczyce - Nowe Brzesko - Koszyce - Brzesko - Bochnia - Kłaj - Niepołomice, po drogach krajowych DK 75, DK79 oraz DK94.

Protest będzie zabezpieczała policja. "

Protesty AgroUnii w całym kraju. Pełna lista

AgroUnia w całym kraju jutro organizuje 42 protesty. Najwięcej - 12 zaplanowanych jest w Wielkopolsce i w woj. kujawsko-pomorskim (9). Aktualizowaną listę miejsc, gdzie organizowane są strajki i mogą wystąpić utrudnienia dla kierowców AgroUnia publikuje na swojej stronie:

Lista strajków📢📢 ⬇️⬇️⬇️ https://agrolajt.pl/informacje-1/lista-protestow-agrounii-na-biezaco-aktualizowana-552

Opublikowany przez Agrounia Wtorek, 8 lutego 2022

fot. Mateusz Łysik / Głos24

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka