– ASF jest obecnie największym problemem rolników w całej Polsce. Z tego powodu upada dziennie kilkanaście gospodarstw produkujących trzodę chlewną. To gospodarstwa, które nie wrócą już do produkcji i wkrótce może tak być, że zostaniemy bez tego przysłowiowego polskiego schabowego – mówi Paweł Drabik, organizator blokady rolniczej w podkrakowskich Wawrzeńczycach.
Wawrzeńczyce, przez które prowadzi droga krajowa nr 79 to jedno z miejsc, w których odbywa się całodobowy protest rolników zrzeszonych w AGROunii. Jak wygląda protest? Dlaczego rolnicy zablokowali drogi w kilkunastu miejscach w Polsce? Jakie są ich postulaty mówi organizator protestu Paweł Drabik.
Mimo ulewnego deszczu i przenikliwego zimna kilkudziesięciu rolników z okolic Wawrzeńczyc bierze udział w trwającym 24 godziny proteście. Są tu ciągniki i maszyny rolnicze z transparentami, flagi AGROunii, ale nie ma utrudnień ani korków, bo protest został zgłoszony i uzgodniony z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad i policja, która kieruje kierowców na objazdy.
– My jako Małopolska przyłączyliśmy się do strajku ogólnopolskiego, organizowanego w 13 miejscach w całej Polsce – mówi organizator protestu w Wawrzeńczycach, Paweł Drabik. – Protestujemy, bo jako AGROunia, jako rolnicy chcemy się spotkać z premierem, a premier nie odpowiada na nasze wezwania i prośby o spotkanie.
Rolnicy chcę rozmawiać z głową państwa o tym, co jest obecnie ich największą bolączką. To przede wszystkim ASF, które dotyka wielu gospodarstw również w Małopolsce. – ASF jest obecnie największym problemem rolników w całej Polsce. Z tego powodu upada dziennie kilkanaście gospodarstw produkujących trzodę chlewną. To gospodarstwa, które nie wrócą już do produkcji i wkrótce może tak być, że zostaniemy bez tego przysłowiowego polskiego schabowego – mówi Paweł Drabik.
Oprócz epidemii ASF rolników szczególnie dotykają anomalie pogodowe. - Borykamy się coraz częściej z problemami pogodowymi: częstymi gradobiciami, które niszczą plony. Tymczasem nie mamy za to odszkodowań. Jesteśmy zalewani. Brak jest melioracji, odwodnienia pól – dodaje. W końcu rolników dobijają zbyt niskie ceny skupu produktów rolnych. - Najważniejszym problemem, który powoduje zamykanie również tutaj tych małych gospodarstw rolnych to niskie ceny skupu warzyw i problem ich sprzedażą. To są problemy i ogólnopolskie, ale również tutaj, nasze miejscowe, które dotyczą nas bezpośrednio. Bo jesteśmy w miejscowości Wawrzeńczyce, w centrum warzywnictwa w Małopolsce – mówi organizator lokalnej blokady.
Rolnicy czują się pominięci przez rząd, który deklaruje promocję polskiej żywności, ale ich zdaniem w ogóle się z nimi nie konsultuje i nie chce wysłuchać, jakie są ich postulaty. - Rząd w ostatnim czasie przygotowuje program „Polski ład”. Niestety rolnictwo jest w nim gdzieś tam na najniższej półce. To co tam jest ustalane nie jest zgodne z oczekiwaniami i potrzebami rolników. A to oni najbardziej powinni być zaangażowani, zwłaszcza ci, którzy borykają się z problemami, ale mają też wielkie doświadczenie w prowadzeniu gospodarstw, czy to w hodowli bydła, świń czy uprawie warzyw – podkreśla Paweł Drabik.
Właśnie z tego powodu w Wawrzeńczycach i kilkunastu innych miejscach AGROunia zorganizowała protesty, rolniczy strajk, blokady i przejazdy konwojów ciągników i maszyn rolniczych. - Dzisiejsze protesty to przede wszystkim to nie tylko stojące tu maszyny, ale przede wszystkim ludzie, którzy są zgromadzeni w aż dwóch miejscach w Małopolsce – mówi rolnik.
Oprócz blokady w Wawrzeńczycach od rana zaplanowano też przejazd konwoju traktorów, który przemieszczał się trasa nr 94 od Brzeska w kierunku Targowiska. – To przejazd ponad 40 traktorów. Czas trwania protestu to około 8 godzin. To są sami lokalni rolnicy – podkreśla Drabik. – Oni tam będą przyblokować drogę 94, a my tutaj. Tu też jest grupa rolników, głównie miejscowych i również z okolic. I my tutaj mamy własne postulaty i własne problemy. O tym będziemy rozmawiać. Będziemy chcieli się spotykać z ludźmi, którzy będą chcieli z nami porozmawiać o naszych problemach. Jesteśmy właśnie po to, żeby wytłumaczyć, dlaczego protestujemy, porozmawiać o naszej sytuacji i ustalić ze sobą dalsze kroki naszych działań.
Rolnicy liczą na to, że na blokadzie w Wawrzeńczycach odwiedzą ich lokalni posłowie – Norbert Kaczmarczyk, Wiesław Krajewski czy Jarosław Gowin. - Czekamy na naszych wszystkich posłów, bo po ostatnim gradobiciu i przy kolejnych u rolników nie pojawił się nikt. A mamy tu przecież swoich posłów. Niestety dzisiaj ich tutaj nie ma. My tego nie rozumiemy. Jak tu się dziwić, że premier nie chce z nami rozmawiać, skoro lokalni działacze, lokalni posłowie też nie chcą podjąć tego dialogu – mówi działacz AGROunii.
Rolnicy w Wawrzeńczycach mimo deszczu protestowali przez całą noc. Jeszcze w nocy spotkał się z nimi lider AGROunii Michał Kołodziejczak, który jak nam powiedzieli, o godz. 8 rano tu właśnie tu podsumuje ogólnopolska akcję.
Cz. 2 Witamy Małopolskę. Strajk w Wawrzeńczycach 24 h. Cały dzień tu padało, ludzie przetrwali. Pamiętajcie żeby nas wspierać. WWW.PATRONITE.PL/AGROUNIA
Opublikowany przez Agrounia Wtorek, 24 sierpnia 2021
fot. Mateusz Łysik / Głos24