Libański resort zdrowia poinformował o co najmniej 50 ofiarach wybuchu i ponad 2,7 tysiąca rannych.
Do eksplozji doszło dzisiaj po godzinie 17:00 polskiego czasu w części portu, w której gromadzone były materiały łatwopalne. Nad stolicą Libanu przez wiele godzin po wybuchu unosiła się potężna chmura dymu.
Jak podaje portal tvn24.pl, minister zdrowia Libanu przed godz. 22:00 czasu polskiego poinformował o odnalezieniu ciał ponad 50 osób i ponad 2700 osobach rannych. Niestety liczba poszkodowanych wciąż rośnie. Minister poinformował również, że eksplozję mógł spowodować azotan amonu. Premier Hassan Diab ogłosił 5 sierpnia dniem żałoby narodowej i zadeklarował, że "ci, którzy są odpowiedzialni, zapłacą za to, co się stało".
Polski wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński napisał na Twitterze, że nie ma informacji o poszkodowanych w wyniku wybuchu Polakach.
Jak podaje portal tvn24.pl, zarówno agencja AFP, jak i BBC News poinformowały po godz. 18:00, że w bejruckim porcie doszło do dwóch eksplozji. Lokalne media donosiły tylko o jednym wybuchu.
Inf.: tvn24.pl, Twitter