"Święta Wielkanocne w kościele prawosławnym nie mają jednego dnia, a siedem. Przez cały tydzień, który nazywam tygodniem paschalnym, wszystkie nabożeństwa są takie, jak w noc paschalną" - mówi ks. Jarosław Antosiuk, proboszcz parafii prawosławnej w Krakowie. Jak wygląda Wielki Tydzień i Wielkanoc wielu ukraińskich uchodźców?
- Przypominamy artykuł, który ukazał się w kwietniu 2022 roku.
W tym roku prawosławna Wielkanoc wypadła w niedzielę, 5 maja. Od katolickiej dzieli ją aż ponad miesiąc. Wiele osób, które zastanawia się, jak obchodzą Wielkanoc wyznawcy prawosławia. Przypominamy rozmowę z ks. Jarosławem Antosiukiem, proboszczem parafii prawosławnej p.w. Zaśnięcia NMP przy ul. Szpitalnej 24 w Krakowie, którą nagraliśmy dwa lata temu.
- Święta Wielkanocne - użyłbym takiego skrótu myślowego - to święta bezkonkurencyjne w kościele prawosławnym. Jest to największe święto i najważniejsze, czyli Zmartwychwstanie Pańskie. Natomiast jeżeli chodzi o sam ryt Wielkiego Tygodnia, to tydzień Męki Pańskiej jest bardzo podobny w całym świecie chrześcijańskim - mówi duchowny. - W pierwsze trzy dni: poniedziałek, wtorek i środę skupiamy się jeszcze na modlitwie wielkopostnej. Od czwartku obchody rozpoczynamy od Liturgii Wieczerzy Pańskiej. Potem jest jutrznia Wielkiego Piątku, kiedy czytamy Ewangelie pasyjne. Nie mam u siebie stacji (drogi krzyżowej - przyp. red.) ale mamy 12 Ewangelii pasyjnych, które mówią o cierpieniu i ukrzyżowaniu Chrystusa. Na środku jest ukrzyżowanie - Golgota, która potem zostaje zastąpiona grobem. W Wielki Piątek wieczorem w każdej świątyni prawosławnej nastąpi wyniesienie całunu, przedstawiającego Chrystusa złożonego do grobu właśnie na grobnicę, która będzie ustawiona po środku. Towarzyszy temu przepiękny, obrzęd - jutrznia z czynem pogrzebu. To tak jakbyśmy dokonywali pochówku Jezusa, zgodnie z tym, jak Józef z Arymatei i Nikodem, którzy zdjęli ciało Chrystusa z krzyża i złożyli je do grobu po namaszczeniu. Ta tradycja jest wciąż żywa w kościele prawosławnym - mówi ks. Antosiuk. - Wielką Sobotę z rana rozpoczynamy liturgią, podczas której następuje przemiana świątyni z jeszcze ciągle takiego postnego charakteru na już białe szaty, paschalne nastroje. Wiąże się to ze starożytną tradycją, że w Wielką Sobotę przyjmowano do chrześcijaństwa wszystkich katechumenów (tych, którzy przygotowywali się do przyjęcia chrztu - przyp. red.) przyjmowali oni chrzest po to, żeby w noc paschalną na Zmartwychwstanie Pańskie przystąpić już do Eucharystii, dlatego to zmiana szat i wystroju następuje w Wielką Sobotę - wyjaśnia kapłan.
W kościele prawosławnym tradycją jest też święcenie pokarmów. - Po Liturgii Wielkosobotniej (po jutrzni - przyp. red.) rozpoczynamy oświęcanie pokarmów. Tradycyjnie już tak od kilku lat przychodzi z nimi wiele osób, a w tym roku spodziewamy się, że będzie ich jeszcze więcej, dlatego od razu po tej liturgii aż do godziny 17:00 będziemy ciągle oświęcać, kiedy tylko ludzie przyjdą. Potem o 22 rozpoczynamy jeszcze spowiedź, dla tych, którzy w ostatniej chwili chcieliby do niej przystąpić i o 23.30 rozpoczynamy przepiękne, pełne tajemnicy i bodźców duchowych Misterium Paschalne - mówi proboszcz krakowskiej parafii prawosławnej.
W cerkwi to nabożeństwo celebrowane jest nocą i rozpoczyna się w całkowitej ciemności. - Misterium Paschalne rozpoczynamy od nabożeństwa północnego. Jest ciemno, jest cisza, wszystko w świątyni jest wygaszone. Przychodzi kapłan na środek, gdzie jest całun Chrystusa złożonego do grobu i po krótkim nabożeństwie północnym zabiera tę ikonę i odnosi do ołtarza. Po chwili zaczyna powolutku i po cichutku śpiewać "„Zmartwychwstanie Twoje, Chryste Zbawco widzimy..." i z tymi coraz głośniejszymi frazami udajemy się na procesję. Wychodzimy tu z krakowskiej świątyni na ulicę Szpitalną. Całość naszych wiernych też idzie z nami i wracamy do świątyni po procesyjny przejściu. Potem kapłan rozpoczyna jutrznię tym, że uderza krzyżem procesyjnym w drzwi świątyni i wtedy one są otwarte i wtedy, da Bóg dożyjemy też i w tym roku tego momentu, zaczniemy świadczyć o tym, że Chrystus zmartwychwstał - mówi ks. Jarosław Antosiuk. - Wszystko będzie już w paschalnym wystroju. Jutrznia nie będzie już czytana, jak było w Wielkim Poście, ale w całości śpiewana. To pokazuje radosny i podniosły charakter. Po jutrzni nastąpi Liturgia Eucharystyczna i nasi wierni, z reguły wszyscy, przystąpią do Eucharystii, a po niej znowu zaczniemy święcić pokarmy i tak doczekamy do rana, kiedy w teraz, w związku z tym, że mamy tak bardzo dużo ludzi, będziemy odprawiać jeszcze drugą paschalną liturgię o godzinie 10:00 i później znowu będziemy oświęcać pokarmy - mówi duchowny.
Jak podkreśla, tym co wyróżnia prawosławną Wielkanoc jest to, że obchodzi się ją cały tydzień. - Tym wyróżnikiem prawosławnej tradycji od pozostałych, jest to, że święta wielkanocne w kościele prawosławnym nie mają jednego dnia a siedem. Przez cały tydzień - nazywamy go tygodniem paschalnym - wszystkie nabożeństwa i wszystko jest zachowane tak, jak w noc paschalną, a więc znajdziecie państwo do każdej świątyni prawosławnej i królewskie wrota ikonostasu będą otwarte. Przez ten cały tydzień nie wolno ich zamykać. To pokazuje, jak ważne miejsce zajmuje w naszej tradycji święto Wielkanocy.
Jest jeszcze jedna tradycja, która wyróżnia wyznawców prawosławia. Po Wielkiej Nocy witają się w inny sposób. - Potem jeszcze przez 40 dni - nazywamy ten okres paschalnym, aż do święta Wniebowstąpienia Pańskiego nasi wierni nie będą się witali ani nie żegnali mówić: "dzień dobry", "do widzenia" czy "dobry wieczór", a będą się witali: "Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał" - dodaje ks. Antosiuk.