Ukraińscy żołnierze uratowali szczeniaka, którego postanowili nazwać "Rambo", na cześć słynnego bohatera filmów akcji. Do nagrania z udziałem malucha odniósł się sam Sylvester Stallone.
Rambo to dzielny szczeniak z ukraińskich okopów, który towarzyszy żołnierzom w tych trudnych chwilach. Jak sami mówią, piesek dodaje im otuchy oraz jest ich "maskotką". Maluchowi nie przeszkadzają ciężkie warunki wojenne, nie boi się zimna i błota. Radośnie macha ogonem, gdy jest wśród żołnierzy.
Mimo swoich niewielkich rozmiarów czuwa nad bezpieczeństwem
Do okopów trafił zaraz po urodzeniu. Ukraińcom było żal zostawiać bezbronnego i zziębniętego szczeniaka, dlatego zdecydowali się go przygarnąć. Dla żołnierzy stał się najlepszym towarzyszem.
– Przygarnęliśmy go na posterunek, żeby nie siedział na mrozie. Teraz będzie nas chronił. Ma dobry słuch. Ostrzeże nas jak będzie zbliżał się ktoś obcy. Jest obrońcą i to jest jego praca!
– żartują żołnierze, gdy przestraszony piesek szczeka w stronę kamery.
Dzięki temu, że nagranie bardzo szybko zostało rozpowszechnione w internecie, to o psiaku dowiedział się sam odtwórca roli filmowego Rambo. Sylvester Stallone zamieścił zdjęcie szczeniaka na Instagramie. W swoim wpisie aktor napisał, że podziwia odwagę Ukraińców oraz pogratulował im bohaterskiej postawy. Wyraził nadzieję, że wojna szybko się skończy.
– Szczęść Boże wszystkim niesamowicie odważnym mężczyznom, kobietom i dzieciom. Ten koszmar i okrutna tragedia muszą się skończyć
– zaznaczył Stallone.
Fot.: Screen - Youtube