Iwona Mikrut-Purchla oraz dyrektor Tomasz Lorek z departamentu strategii GDDKiA spotkali się wczoraj z protestującymi przeciwko nowym wariantom przebiegu S7 Kraków - Myślenice. W akcji wzięło udział ponad 100 mieszkańców gminy Wieliczka, którzy przekazali petycję do GDDKiA z blisko dwoma tysiącami podpisów.
Pod budynkiem GDDKiA w środowe południe zgromadziło się blisko 100 protestujących mieszkańców gminy Wieliczka. To mieszkańcy zarówno samej Wieliczki jak i 18 okolicznych sołectw. Wśród nich byli również sołtysi Andrzej Warzecha z Lednicy Górnej i Jolanta Gabryś z miejscowości Jankówka. Do protestujących wyszli rzeczniczka GDDKiA w Krakowie Iwona Mikrut-Purchla oraz dyrektor Tomasz Lorek z departamentu strategii. Protestujący przekazali petycję z blisko dwoma tysiącami podpisów.
Przypomnijmy. 27 stycznia GDDKiA zaprezentowała tzw. Studium korytarzowe przebiegu nowego odcinka S7 Kraków - Myślenice. Aż 5 z 6 wariantów ma przechodzić przez powiat wielicki. Najwięcej kontrowersji wywołał jednak korytarz 6, o długość: 29,13 km. Inwestycja obejmuje zasięgiem gminy: Kraków, Wieliczka, Dobczyce, Siepraw i Myślenice. Początek korytarza znajdzie się na autostradzie A4 w rejonie węzła Kraków Bieżanów. Zaplanowano w nim (szacunkowo) 4 węzły komunikacyjne i 4 tunele. Przybliżony koszt całkowity inwestycji to ponad 6 mld zł.
Mieszkańcy miejscowości przez które ma zostać poprowadzony ten wariant nie zgadzają się na budowę nowej trasy w sąsiedztwie ich domów, nawet jeśli miałaby być w tunelu (co głównie zakłada wariant nr 6). Niepokoi ich nie tylko to, że będzie hałas i spaliny, ale ingerencja w zieleń i zagrożenia jakie stworzy budowa dla zabytków i przyrodniczych walorów Kopalni Soli Wieliczka oraz wód gruntowych.
- Przygotowane studium korytarzowe to jest dokument, który ma odpowiedzieć na pytanie czy taka droga jest potrzebna, czy warto ją budować oraz po wstępnych analizach ma dać odpowiedzieć na pytanie, którymi korytarzami mogłaby ta droga przebiegać. Korytarze to nie są jeszcze przebiegi drogi, to nie są warianty, to są obszary o szerokości kilku kilometrów. Jesteśmy na wstępnym etapie, żadne przebiegi nie zostały przygotowane - mówiła rzeczniczka GDDKiA w Krakowie Iwona Mikrut-Purchla.
Poinformowała też, że w tym roku GDDKiA w Krakowie planuje ogłosić przetarg na wykonanie dokumentacji STEŚ (Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe) i dopiero po jego opracowaniu ruszą konkretne prace planistyczne w terenie. Podkreślała też, że wszystkie opinie mieszkańców zostaną przeanalizowane i wzięte pod uwagę na kolejnym etapie prac. Przewidziano też przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami.
Wzburzonych mieszkańców uspokajał również dyrektor Tomasz Lorek, podkreślając, że wcześniej muszą zostać przeprowadzone badania geologiczne, które zweryfikują, czy budowa nowej drogi może spowodować zagrożenie domów czy zabytkowej kopalni.
Po spotkaniu z przedstawicielami GDDKiA przedstawiciele mieszkańców złożyli w krakowskim oddziale Dyrekcji Dróg Krajowych petycję sprzeciwiającą się budowie wariantu 6.
Jakie argumenty zawarto w petycji?
W obszernej, 34-stronnicowej petycji jej autorzy kolejno przytaczają argumenty, przeciw przebiegowi zaproponowanego przez projektantów z GDDKiA odcinka S7 Kraków - Myślenice.
Przede wszystkim wariant koliduje ze strefą buforową wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO Królewską Kopalnią Soli Wieliczka. "Wskazania wymaga po pierwsze, że poprowadzenie drogi ekspresowej S7 korytarzem nr 6, nawet przy założeniu budowy tunelu, stanowi bezpośrednie zagrożenie dla unikatowego zabytku, jakim jest Królewska Kopalnia Soli w Wieliczce, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO" - czytamy w petycji. "Przeprowadzenie drogi ekspresowej S7 na przecięciu z terenem dobra wpisanego na listę światowego dziedzictwa winno się spotkać ze stanowczym sprzeciwem UNESCO, podobnie jak to miało miejsce w przypadku obozu KL Auschwitz I na terenie Oświęcimia (gdzie nie miała miejsca kolizja drogi i obozu). W przypadku wariantowania drogi ekspresowej S1 i obwodnicy Oświęcimia w nieodległej bliskości KL Auschwitz istniało realne zagrożenie, że UNESCO wykreśli ten zabytek z listy światowego dziedzictwa z uwagi na realizację inwestycji drogowej i naruszenie powagi i charakteru tego miejsca" - przypominają autorzy dokumentu.
Kolejnym argumentem jest zagrożenia dla rezerwatu przyrody Grot Kryształowych, który znajduje się pod ziemią. Jest to - jak przypominają autorzy petycji - "unikatowy na skalę światową, jedyny w Polsce podziemny rezerwat przyrody". "Miejsce to jest niezwykle cennym zabytkiem przyrodniczym, ponieważ nigdzie na świecie nie odkryto podobnych grot w mioceńskich warstwach geologicznych. Rezerwat obejmuje powierzchnię 1,04 ha, a jego naziemna otulina liczy 2,065 ha. Zatem ochrona rezerwatu sięga powierzchni ziemi, co powoduje ograniczenia budowy dróg nawet bez drążenia tunelu" - czytamy w petycji. "Podkreślić należy w świetle powyższego, że w rejonie otuliny rezerwatu przyrody Groty Kryształowe nie jest dopuszczalne nawet wykonywanie wierceń geologiczno-badawczych, geotechnicznych i innych, które mogą mieć negatywny wpływ na stan rezerwatu" - dodają twórcy dokumentu.
W petycji szeroko omawia się też zagrożenia hydrogeologiczne dla Kopalni Soli Wieliczka oraz obiektów budowlanych na powierzchni i zwiększone ryzyko szkód górniczych dla drogi ekspresowej.
Ciekawym wątkiem jest też fragment o braku rezerwy terenowej dla nowej trasy, co może się wiązać z wyburzeniami i zakazem zabudowy bez odszkodowania. "Podkreślić należy, że najbardziej poszkodowani pod kątem kontaktu z nową trasą S7 zostaną mieszkańcy miejscowości północnej i wschodnio-południowej części Wieliczki: Czarnochowice, Śledziejowice, Zabawa oraz Lednica Górna, w przypadku których nowa trasa S7 przebiega na powierzchni ziemi, nie w tunelu - przypominają twórcy petycji do GDDKiA. - Wariant 6 omija przewidzianą w miejscowym planie zagospodarowania rezerwę terenową pod łącznik z DK94 i powoduje kolizje z liczną zabudową, co z kolei spowoduje konieczność wyburzeń. Zgodnie z art. 21 Konstytucji RP wywłaszczenie odbywa się za odszkodowaniem „słusznym”, a zgodnie z najnowszym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego odszkodowanie „słuszne” to odszkodowanie „niepełne”, bo uwzględniające także interes społeczny, a nie tylko interes właściciela. Należy zatem podchodzić do kwestii zakresu wyburzeń z najwyższą ostrożnością" - czytamy w dokumencie.
Absurdem w zawiązku z budową wariantu S7, który przytoczono w petycji jest kolizja trasy z osiedlem Wieliczka Park. "Jako całkowicie nieakceptowalną społecznie należy w szczególności postrzegać sytuację, w której pod inwestycję drogową wyburzane miałyby być świeżo wybudowane czteropiętrowe bloki mieszkalne w inwestycji Wieliczka Park" - czytamy w petycji. Chodzi tu o plan rozbudowy osiedla zaprezentowany na stronie dewelopera. Jak przypominają autorzy pisma do GDDKiA "w miejscowym planie zagospodarowania dla Wieliczki nie ma i nigdy nie było rezerwy pod drogę ekspresową klasy S, a jedynie pod tzw. łącznik czarnochowski dla drogi klasy G. Sytuacja jest więc zasadniczo odmienna chociażby w stosunku do budowy S52 Północnej Obwodnicy Krakowa, gdzie od kilkudziesięciu lat utrzymywano rezerwę terenową, co umożliwiło wykonanie tej potrzebnej drogi bez nadmiernych kosztów społecznych".
Kolejne argumenty to walory kulturowe i przyrodnicze oraz obecne na tarnie powiatu wielickiego osuwiska. Zdaniem twórców petycji istnieje też ryzyko katastrofy budowlanej masztu radiowo-telewizyjnego w Chorągwicy o wysokości 286 m. Zauważają również, że nowy odcinek S7 będzie kolidował z nowobudowaną siedzibą Państwowej Straży Pożarnej i pogotowia ratunkowego oraz Policji.
"Prowadzenie robót górniczych w górotworze przy pomocy maszyny TBM (Tunnel Boring Machine) może doprowadzić do naruszenia przedmiotowego masztu, a w najgorszym przypadku do katastrofy budowlanej, która zagrozi wielu budynkom wokół oraz życiu i zdrowiu ludzi. Tunel w tym rejonie koliduje z boiskiem orlik lokalnego klubu piłkarskiego Sokół Chorągwica. Tunel ma być też poprowadzony w bezpośredniej bliskości Kościoła św. Floriana w Chorągwicy, co również może prowadzić do jego uszkodzenia. Tunel prowadzi również w bezpośredniej bliskości zabytkowego założenia dworsko-parkowego w Raciborsku" - przypomniano w petycji.
Podkreślono też, że "korytarz 6 przebiega dokładnie w rejonie nowobudowanej siedziby Państwowej Straży Pożarnej i pogotowia ratunkowego oraz Policji przy skrzyżowaniu z DK 94 oraz ul. Powstania Styczniowego, jak i GPZ „Wieliczka”. Z oczywistych względów ochrony interesu publicznego w zakresie własności inwestycja ta nie może ulec wywłaszczeniu pod budowę drogi na podstawie decyzji ZRID. Jest zdumiewające w tym kontekście, że brak jest elementarnej koordynacji działań agend rządowych w kontekście planowania, bowiem przedmiotowa inwestycja finansowana jest ze środków Skarbu Państwa. Nie jest dopuszczalna tak rażąca sprzeczność w podejmowanych działaniach" - argumentują twórcy dokumentu.
Do tego jeszcze dochodzi kolizja z obszarem górniczym złoża gazu Raciborsko i ze strefą ochrony II rzędu zbiornika wody pitnej Dobczyce.
Wskazują również, że korytarz 6 poprowadzony przez gminę Wieliczka nie przejmie ruchu z DK7 i nie rozwiąże problemów komunikacyjnych mieszkańców gminy Wieliczka. Korytarz "nie spełnia swojej podstawowej roli, a mianowicie nie przejmuje ruchu z istniejącej drogi krajowej DK7, w tym z rejonu Śląska. Korytarz 6 będzie więc służył przede wszystkim ruchowi tranzytowemu z rejonu Warszawy i nie rozwiąże problemów komunikacyjnych Wieliczki tak jakby to uczyniła wschodnia obwodnica Wieliczki oraz łącznik DK94 z węzłem Bieżanów, na podstawie rezerwy terenowej zawartej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Analiza kosztów i korzyści pokazała, że wybór przedmiotowego wariantu może być potencjalnie sprzeczny z Niebieską Księgą Jaspers, co powoduje ryzyko w zakresie uzyskania dofinansowania unijnego." Niebieska Księga to podręcznik opracowany przez Inicjatywę Jaspers, na zlecenie resortu infrastruktury, w ramach pomocy technicznej Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Ministerstwo Infrastruktury zaleca stosowanie podstawowych zasad tego podręcznika do wszystkich projektów, które będą finansowane z funduszy publicznych.
Przypomnijmy, że oprócz petycji mieszkańców Wieliczki, przeciwko nowej inwestycji protestują też mieszkańcy pozostałych miejscowości objętych Studium Korytarzowym. Swoje zastrzeżenia przekazuje też coraz więcej samorządów, przez których obszary przebiegać mają warianty S7.
fot. Ewelina Nowosielska