środa, 3 marca 2021 17:45

Wieliczka. Referendum o odwołanie burmistrza nie będzie? Ile zebrano podpisów?

Autor Marzena Gitler
Wieliczka. Referendum o odwołanie burmistrza nie będzie? Ile zebrano podpisów?

Wszystko wskazuje na to, że rozpoczęta w styczniu inicjatywa referendum w sprawie odwołania burmistrza Artura Kozioła skończy się niepowodzeniem. Dlaczego?

Aby doszło do referendum, grupa mieszkańców w ciągu 60 dni musiała zebrać podpisy 10% mieszkańców gminy Wieliczka uprawnionych do głosowania, tj. ponad 4611 osób. Z uwagi na to, że zwykle część podpisów jest nieczytelna lub niepoprawna, grupa chciała zebrać 5000 podpisów. Nic z tego nie wyszło.

Trudno się temu dziwić. Burmistrz Kozioł ma w Wieliczce mocną pozycję. Warto przypomnieć, że w wyborach samorządowych w 2018 roku został wybrany już w pierwszej turze. Dostał 13 730 głosów i pokonał między innymi wywodzącą się z Wieliczki posłankę, Urszulę Rusecką.

– Do końca lutego nie udało nam się zebrać nawet połowy wymaganych podpisów – mówi inicjator referendum, Bartłomiej Krzych ze Strumian. – Przeciwności było wiele: covid, krótkie dni, ostra zima.

Jak twierdzi, pomysł referendum popierało wiele osób, ale nie chciało podać numeru pesel. – Fiasko zbiórki podpisów to poniekąd sukces burmistrza Artura Kozioła – uważa Krzych. – Jednak wiele wskazuje na to, że powstaje w Wieliczce coraz lepiej zorganizowana niezależna siła obywatelska, z która trzeba będzie się liczyć i w przyszłości może być poważnym zagrożeniem dla kontynuacji władzy.

To nie pierwsza taka inicjatywa Bartłomieja Krzycha. Jesienią rozpoczął zbiórkę podpisów przeciwko kolejnej podwyżce opłat śmieci w Wieliczce, pod którą podpisało się 3900 osób. Pomysł z referendum jest kontynuacją tamtej akcji. – Zbiórka podpisów przeciwko podwyżce śmieci rokowała nadzieję, że jest szansa uzbierać podpisy pod referendum w sprawie odwołania burmistrza. Dlatego jako grupa niezależnych osób podjęliśmy się tego wyzwania – tłumaczy Bartłomiej Krzych.

Wygląda jednak na to, że Krzych broni nie składa i nie wyklucza powtórki akcji zbierania podpisów w sprawie odwołania burmistrza w przyszłości. – Podpisy, które mamy, zgodnie z prawem musimy zniszczyć, więc przy ewentualnej kolejnej próbie, być może we wrześniu, będziemy musieli na nowo zabiegać o podpisy tych osób – mówi Krzych.

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka