środa, 8 marca 2023 14:56

Wilki w gminie Korzenna. Zagryzły psa, zabierając go razem z łańcuchem, na którym był trzymany

Autor Joanna Jamróz-Haładyj
Wilki w gminie Korzenna. Zagryzły psa, zabierając go razem z łańcuchem, na którym był trzymany

Wilki pojawiły się na terenie gminy Korzenna. Ich ofiarą pady dwa psy w Słowikowej i Siedlcach, ale – jak podkreślają leśnicy – nie ma powodów do paniki. Wilki są bardzo płochliwe i na widok człowieka uciekają. Bezpieczeństwo gwarantuje na ogół przestrzeganie kilku podstawowych zasad.

Wilki weszły na teren nieogrodzonej posesji Stanisława Stawiarza w środku nocy z piątku na sobotę, około godziny 1:30. Gospodarz usłyszał odgłosy dudnienia i szczekanie psów, a gdy wyszedł przed dom, zauważył uciekającego na balkon jednego ze swoich psów – małego kundelka, chodzącego zwykle luzem koło domu. Wilk chwycił go zębami.

– Krzyknąłem i ruszyłem w jego kierunku. Zaraz potem wilk wypuścił zagryzionego pieska z pyska i uciekł razem z dwoma innymi osobnikami

– opowiada Stanisław Stawiarz.

Do uwiązanego dużego owczarka podhalańskiego nie podeszły, ale tej samej nocy były weszły jeszcze na teren ogrodzonej posesji w Siedlcach.

– Tam także zagryzły psa, zabierając go razem z łańcuchem, na którym był trzymany

– dodaje gospodarz ze Słowikowej.

Trudno powiedzieć, co przyciągnęło wilki na tereny zabudowane. Niewykluczone, że zwabił je zapach zwierząt gospodarskich: kur i królików, a być może także psów. W ubiegłym roku były widziane w tej okolicy także jesienią. Stanisław Stawarz płoszył je prostą metą, chodząc po pobliskich zagajnikach ze swoim dużym psem.

Wiadomo jednak, że zdarzenie u Stanisława Stawarza nie jest odosobnione. – U mnie były pod domem dwa osobniki 26 stycznia około godziny 21. Dobrze że pieski były zamknięte w bezpiecznym miejscu. Gdy psy narobiły hałasu wyszedłem z garażu żeby je wypuścić ale całe szczęście że zaświeciło się światło przed domem i wtedy je zobaczyłem. Od razu zacząłem je odganiać myśląc że to jakieś owczarki ale dobiegając do nich na jakieś 8 metrów zorientowałem się że to jednak nie psy tylko wilki które nie bały się ani trochę. Po prostu stały i czekały na moje pieski. Sporo się natrudziłem żeby je odgonić bo ciągle powracały przed dom. Masakra... – pisze w komentarzu jeden z internautów.

W związku z incydentem, do którego doszło w Słowikowej i w Siedlcach urzędnicy apelują o ostrożność, zwracając zwłaszcza uwagę na bezpieczeństwo dzieci i osób starszych. Znajdujące się pod ochroną wilki są generalnie bardzo płochliwe i unikają kontaktu z ludźmi, a jeśli się zbliżają do zabudowań, to z reguły instynktownie, poszukując pożywienia. Gdy podchodzą w okolice ludzkich siedzib, to zwykle robią to tak, że ludzie nawet o tym nie wiedzą.

Co zrobić, gdy spotka się wilka?

Na stronie Lasów Państwowych znajdują się szczegółowe porady, które minimalizują ryzyko kontaktów z wilkami i wskazują, co robić, gdyby do spotkania z wilkiem jednak doszło. Autorzy podkreślają, by przede wszystkim nie pozostawiać resztek jedzenia w okolicach domów, bo to one wabią zwierzęta, a w lesie ich w żaden sposób nie dokarmiać. Podczas spacerów trzymać psy na smyczy, a na noc pozostawiać psy i koty w domu lub dobrze zabezpieczonych kojcach.

W razie spotkani z wilkiem, który nie unika kontaktu i podchodzi zbyt blisko (poniżej 30 m), należy unieść ręce wysoko i machać nimi rozprzestrzeniając swój zapach, w razie potrzeby ostro krzyknąć lub rzucić w kierunku zwierzęcia grudkami ziemi. Potem oddalić się spokojnie.

Pamiętać należy, że wilk jest w Polsce gatunkiem chronionym i za zabicie lub skłusowanie wilka grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Inf.: UG Korzenna

Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka