To był trudny mecz. Wydawało się, że 3 punkty zostaną w Krakowie, ale sekundy przed końcem spotkania polująca na stałe fragmenty gry Wisła Płock wykorzystała szansę i doprowadziła do wyrównania.
Pierwsza bramka dla Białej Gwiazdy padła już w 10 minucie. Grający po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce krakowskiej Wisły Lubomir Tupta odnalazł się w polu karnym Nafciarzy i precyzyjnym strzałem pokonał Thomasa Dahne. 9 minut później Dominik Furman wykorzystał zamieszanie w szesnastce krakowskiej ekipy i z półwoleja skierował piłkę do siatki. Było 1:1. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy po akcji Wiślaków sfaulowany w polu karnym został Savicević, a jedenastkę wykorzystał Jakub Błaszczykowski. I gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się takim wynikiem, w ostatniej minucie doliczonego czasu po rzucie wolnym dla Wisły Płock piłka spadła na głowę byłego piłkarza Wisły Kraków, Alana Urygi, który zapewnił swojej ekipie 1 punkt.
- Dzisiaj nauczyliśmy się pokory, a ta nauka przyszła dla nas w 95. minucie. Dla nas ten remis jest ważny, chcemy rozwijać zarówno zespół, jak i indywidualności. Wszystko idzie w dobrą stronę, jednak musimy być cierpliwi i szanować każdy punkt. Nie mogę powiedzieć nic złego na temat zawodników, wiedzą, co zrobili źle, a w ich zachowaniu widziałem, że chcą walczyć – podsumował mecz szkoleniowiec Białej Gwiazdy, Artur Skowronek.
Wisła Kraków - Wisła Płock (1:1)
1:0 Tupta 10’
1:1 Furman 23’
2:1 Błaszczykowski 50’
2:2 Uryga 94’
Wisła Kraków: Buchalik - Sadlok, Janicki, Klemenz, Niepsuj - Basha, Żukow (60’ Kuveljić), Savicević - Wojtkowski, Tupta (69’ Buksa), Błaszczykowski (79’ Boguski)
Wisła Płock: Dahne - Angel Garcia, Marcjanik, Uryga, Michalski - Furman, Rasak (81’ Adamczyk), Szwoch - Merebaszwili (75’ Sahiti), Sheridan, Gjertsen
Żółte kartki: Żukow, Savicević – Szwoch, Rasak, Angel Garcia
Sędziował: Łukasz Szczech (Kobyłka)
fot: Piotr Łabuzek


























