środa, 11 sierpnia 2021 14:47

"Wstyd i zażenowanie". Co dalej z deklaracją anty-LGBT?

Autor Marzena Gitler
"Wstyd i zażenowanie". Co dalej z deklaracją anty-LGBT?

- Mam nadzieję, że bez względu jaki mamy szyld polityczny pochylimy się nad tą uchwałą i powiemy „nie” od wszelkiej ideologii, od systemu nakazów, niszczenia wolności słowa, prasy, mediów - apelował do radnych PiS radny sejmiku Jacek Krupa. Posłowie opozycyjnych klubów złożyli dziś wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji sejmiku i uchylenie na niej deklaracji anty-LGBT, która może kosztować Małopolskę utratę ponad 2,5 mld euro.

Dziś o godz. 13 na skwerze Andrzeja Wajdy w Krakowie odbyła się konferencja radnych sejmiku małopolskiego z klubu Koalicji Obywatelskiej w sprawie nadzwyczajnej sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego dotyczącej unieważnienia deklaracji anty-LGBT

Przewodniczący Klubu Radnych KO, Jacek Krupa, były marszałek Małopolski (w latach 2015-2018) poinformował, że na ręce przewodniczącego sejmiku złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji sejmiku, której głównym punktem będzie rozpatrzenie rezolucji wnioskodawców o uchylenie przyjętej w kwietniu 2019 roku tzw. uchwały anty - LGBT.

Przypomniał też okoliczności, jakie towarzyszyły przyjęciu tej uchwały. - Rezolucja została przyjęta niespodziewanie, wbrew radnym opozycyjnym (głosowaliśmy przeciw) - mówił Krupa.

Rezolucja dzisiaj może skutkować zabraniem Małopolsce środków na Regionalny Program Operacyjny, czyli tych środków, które Unia Europejska ma zamiar dać Małopolsce  - podkreślił szef klubu KO. - Byliśmy przeciw, potem wielokrotnie pytaliśmy marszałka na sesjach, czy istnieje jakiekolwiek zagrożenie, bo dochodziły nas głosy z innych środowisk, że ta deklaracja może stać się powodem zamrożenia bądź wstrzymania środków z Unii Europejskiej. Wielokrotnie otrzymywaliśmy odpowiedź, że nie ma żadnego zagrożenia. Dzisiaj słyszymy, że do marszałka małopolskiego wpłynęło pismo z Unii Europejskiej, gdzie wprost stwierdza się, że jeżeli ta uchwała nie zostanie zmieniona, to istnieje realna groźba zamrożenia tych środków. Zarówno rozliczenia tych, które aktualnie wydatkujemy, jak i tych, które mają przyjść w nowej perspektywie unijnej. Chodzi o 2,5 mld euro - podkreślił Krupa.

Kolejnym powodem zwołania sesji jest sprzeciw radnych KO wobec przyjętej w 2019 roku rezolucji, ze względu na jej dyskryminujący charakter. - My się nie zgadzamy ideowo z tamtą deklaracją. Uważamy, że każdy człowiek, bez względu na pochodzenie, narodowość, rasę, swoje przekonania, na orientację seksualną ma prawo do szczęścia, ma prawo być równo traktowany, ma prawo być równoprawnym mieszkańcem Małopolski. Również każda osoba, która do Małopolski przyjeżdża musi być tak samo traktowana - mówił szef klubu radnych KO.

Jacek Krupa podsumował, że wniosek został już złożony i prawdopodobnie w przyszły wtorek odbędzie się sesja nadzwyczajna, na której zostanie on poddany pod głosowanie. Zaapelował też do swoich kolegów z PiS-u i marszałka o refleksję zarówno ideową jak i gospodarczą czy ekonomiczną, zmianę swojego stanowiska i wspólne uchylenie podjętej w 2019 roku deklaracji.

Zbulwersowany sytuacją, w której jego zdaniem zupełnie zbyteczna rezolucja może doprowadzić do utraty tak ogromnych pieniędzy, potrzebnych wszystkim samorządom, jest też wieloletni były marszałek małopolski, Wojciech Kozak z PSL, który podkreślił, ze przez trzy kadencje sejmiku nie miał do czynienia z taką sytuacją. Chodziło mu głównie o utratę tak dużych środków finansowych, ale nie tylko. - Mam nadzieję, że bez względu jaki mamy szyld polityczny pochylimy się nad tą uchwałą i powiemy „nie” od wszelkiej ideologii, od systemu nakazów, niszczenia wolności słowa, prasy, mediów - apelował.

- Czuje osobiste zażenowanie i jest mi wstyd - mówił radny Krzysztof Nowak z KO - że tu w Małopolsce, która słynie z wielokulturowości i tolerancji. Doszło do przyjęcia w moim przekonaniu haniebnej deklaracji, którzy wyklucza pewne osoby ze społeczności Małopolski.

Radny podkreślił też, że deklaracja przyjęta głosami radnych PiS i Zjednoczonej Prawicy przyniosła niepowetowane straty w zakresie polityki gospodarczej i turystyki. - Jak ma się czuć, ktoś kto chce odwiedzić Małopolskę, jeżeli nie czuje się tu bezpieczny, wolny, nie przysługują mu żadne prawa. Jak ma się czuć osoba zainteresowana ulokowaniem kapitału zagranicznego w Małopolsce - pytał retorycznie.

Wyrzucał też władzom województwa bierność w rozwiązywaniu konfliktu z Komisją Europejską i lekceważenie ostrzeżeń, które trafiały do Zarządu Sejmiku Małopolskiego. - O tym, że są to realne groźby wstrzymania środków  świadczy korespondencja z przedstawicielami Komisji Europejskiej - mówił Nowak i zapowiedział ujawnienie tej korespondencji. Podkreślił też, że informacje na ten temat trafiły do Zarządu Województwa Małopolskiego już w zeszłym roku. - 25 maja ubiegłego roku przedstawiciele KE wprost sygnalizowali, że deklaracja przyjęta przez Sejmik może stanowić naruszenie horyzontalnej zasady o niedyskryminowaniu m.in z uwagi na orientację seksualną. Jest też sprzeczna z art. 2 Traktatu Europejskiego. W odpowiedzi na tę korespondencję marszałek Witold Kozłowski jednak bagatelizował stanowisko Komisji Europejskiej. Tak samo było w pismach z września ubiegłego roku, aż do lipca br, gdzie pojawiło się już jednoznaczne stanowisko, że KE nie uzna spełnienia wcześniej wymienionych warunków i dopóki Małopolska nie spełni warunku wstępnego nie będzie mogła otrzymać zwrotu wydatków, czyli całość funduszy już wydawanych zostanie zablokowana. Podobne stanowisko KE zajęła odnośnie nowej perspektywy 2021 - 2027. - Dziś rozstrzyga się kwestia lex TVN. Oby nie zapanował dziś mroczny dzień dla Polski i oby nie zapanował mroczny czas dla Małopolski, jeśli ta deklaracja nie zostanie uchylona - podsumował.

Głos zabrał też Szymon Lidwin z Młodych Demokratów, który również zaapelował o uchylenie deklaracji i podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość kreuje się na partię, która kieruje się wartościami a de facto na co dzień mamy do czynienia z wykluczaniem ludzi. - Mają Boga na ustach, ale nie mają w sercu - mówił przedstawiciel młodzieżówki PO.

Przypomnijmy, że wczoraj apel do władz samorządowych województwa małopolskiego o wycofanie się z tzw. deklaracji anty-LGBT podpisali również prezydenci Krakowa, Oświęcimia i Tarnowa. Apelował o to też sam wicemarszałek małopolskie z Porozumienia Jarosława Gowina, Tomasz Urynowicz, ale został pośpiesznie wysłany przez Witolda Kozłowskiego na przymusowy urlop.

W Sejmiku Małopolskim decydujący głos mają radni PiS, którzy mają przewagę ponad 60%.  

fot. screen Fb Platforma Obywatelska Małopolska

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka