Pogoda sprzyja grzybiarzom. Po ostatnich deszczach w lesie aż roi się od grzybów. Prawdziwy wysyp ma miejsce na Sądecczyźnie. W okolicach Stróż w gminie Grybów grzybiarze wracają do domu z bagażnikami samochodów wypełnionymi po brzegi.
Sezon na grzyby w pełni. Pamięcią wracamy do niesamowitego znaleziska sprzed roku, kiedy to państwo Krzeszowscy ze Stróż, w lasach okalających ich rodzinną miejscowość, znaleźli gigantycznego borowika szlachetnego. Ten ważył 3 kilogramy, a jego średnica wynosiła 33 centymetry.
Małżeństwo emerytów ze Stróż, których prawdziwą pasją jest właśnie grzybiarstwo, nie osiadło na laurach. W miniony weekend wrócili do domu z samochodem po brzegi wypełnionym kurkami. Można więc bez ogródek stwierdzić, że na Sądecczyźnie nastąpił wysyp grzybów.
Po takich zbiorach zamrażarki są już pełne zapewne nie tylko w domu państwa Haliny i Feliksa, ale także u ich bliskich. Jak zdradzili nam bowiem w rozmowie, swoimi ogromnymi zbiorami bardzo chętnie dzielą się z rodziną.
Co ciekawe, swoją pasją zarazili już wnuka.
Czekamy na sygnały i zdjęcia także od naszych Czytelników. Czy Wasze zbiory również były tak udane?






