Mieszkańcy kilku miejscowości w gminie Kazimierza Wielka protestują przeciwko rekultywacji wyrobiska po kopalni gliny w Łyczakowie (popularnie zwanej "gliniakiem" w Odonowie). Na miejscu malowniczego zalewu ma powstać zakład przyjęcia odpadów. Do granicy z Małopolską jest stąd zaledwie ok. 6 kilometrów.
Mieszkańcy osiedli położonych w pobliżu zalanej wodą dawnej kopalni gliny należącej do Przedsiębiorstwa Ceramiki Budowlanej sp. z o.o. w Kazimierzy Wielkiej, w likwidacji, obawiają się, że rekultywacja terenu zniszczy nie tylko wartościowy pod względem przyrodniczym zbiornik, który wzięły w posiadanie ptaki wodne, ale zgromadzone tam odpady zanieczyszczą wody gruntowe.
Inwestor, który chce kupić teren, zamierza wypompować wodę deszczową, zgromadzoną w wyrobisku (jest tam ok. 144 tys. m3 wody), a dół zasypać zwiezionymi odpadami. Mają to być m.in. beton, cegły, popioły i formy odlewnicze, które będą wsypywane do wyrobiska, ubijane i wyrównywane za pomocą maszyn. Inwestor planuje, że realny czas zapełnienia wyrobiska wyniesie od 5 do 10 lat. Przewiduje dowóz odpadów w godzinach pracy zakładu, między 8 a 18 o łącznym tonażu ok. 100-150 ton na dobę, co stanowić będzie około 30 pojazdów na dobę. Aby rozpocząć działalność Przedsiębiorstwo Ceramiki Budowlanej w likwidacji z Odonowa wystąpiło do burmistrza Kazimierzy Wielkiej Adama Bodziocha o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację takiego zakładu. 19 grudnia burmistrz opublikował w BIP zawiadomienie o wszczęciu takiego postępowania.
Nagłośnić problem postanowił Robert Stępień, sołtys położonego po sąsiedzku z planowana inwestycją sołectwa Chruszczyna Wielka. - Pierwszą informację o organizacji zakładu przyjęcia odpadów na terenie byłej kopani gliny w Odonowie opublikowałem w poście na Facebooku "Chruszczyna Wielka" 25 stycznia. Pierwszy sygnał o złożeniu takiego wniosku przez inwestora otrzymałem od znajomego. Po zweryfikowaniu informacji w UMiG Kazimierza Wielka i przeczytaniu złożonego przez inwestora wniosku informacja umieszczona została na FB. 4 lutego odbyło się spotkanie mieszkańców z Burmistrzami MiG Kazimierza Wielka - informuje Robert Stępień.
Informacja wywołała duże poruszenie wśród mieszkańców, którzy obawiają się, że zagrozi ona środowisku i niekorzystnie wpłynie na ceny okolicznych działek. Ludzie obawiają się, że jeśli dojdzie do powstania inwestycji nikt nie będzie kontrolował, co właściwie trafia do gminy. Poza tym szkoda im zbiornika, który powstał, gdy zaprzestano wydobycia gliny i jest azylem dla wielu stworzeń. Czego jeszcze obawiają się mieszkańcy? - Głównie boją się rodzaju odpadów składowanych i ich wpływu na wody gruntowe. W najbliższym otoczeniu kopalni znajdują się studnie przydomowe. Jest to jedyne źródło wody pitnej dla okolicznych mieszkańców ponieważ brak tam instalacji wodociągowej. Dodatkowo obawiają się możliwością zanieczyszczenia powietrza, wzmożonego ruchu ciężarówek, nie chcą zniszczenia zakątka naturalnie odrodzonego przez przyrodę - wyjaśnia Robert Stępień. - Mają też obawy co do losu ryb znajdujących się w zbiorniku wodnym, który ma zostać całkowicie osuszony. Wypompowywana woda też może być dodatkowym zagrożeniem dla domów położonych w bardzo bliskim sąsiedztwie wyrobiska. Ponadto wyrobisko znajduje się na terenie, gdzie występują bogate złoża wód siarkowych, a zanieczyszczenie ich może uniemożliwić powstanie uzdrowiska w naszej gminie. Obawiamy się degradacji środowiska, pogorszenia warunków życia i zdrowia - podsumowuje.
Sprawa udało się zainteresować Radio Kielce, którego reporterzy 6 lutego potkali się z protestującymi przeciwko inwestycji mieszkańcami miejscowości w pobliżu potencjalnej inwestycji: Chruszczyny Wielkiej, Odonowa, Łyczakowa i Wielgus. W sprawę zaangażował się burmistrz Adam Bodzioch, który również napisał o proteście na Facebooku.
KAZIMIERZA WIELKA. Radio Kielce. Godz 12.30 Chruszczyna Wielka, Odonów, Łyczaków, Wielgus. Protest mieszkańców przeciw zamiarze budowy zakładu przyjęcia odpadów.
Opublikowany przez Adama Bodziocha Wtorek, 7 lutego 2023
"W tej wodzie jest życie, są ryby, są traszki. Wokół pełno ptaków zarówno polnych jak i wodnych. Przez ostatnie parę lat systematycznie wytworzył się swoisty biotyp. Teraz zamienić to na śmietnisko ????? Zasypać trucizną sprowadzoną z zagranicy ????? Już swego czasu na przemysłowej składowano "domki" dla szczurów...." - skomentował pan Zbigniew - jeden z mieszkańców.
"To nierealne, żeby tak blisko miasta, uzdrowiska i zabudowań i wód gruntowych budować składowisko śmieci. Jakiś oddalony teren byłby lepszy. Tam kopano glinę, a nie wykop był robiony pod skład śmieci. Zbyt blisko ludzi..." - dodał pan Artur. Mieszkańcy podkreślali, że nie akceptują, aby do gminy Kazimierza Wielka były "importowane" jakiekolwiek śmieci. "Pora zmienić prawo i zakazać tworzenia składowisk. Gmina powinna sama zagospodarować własne odpady a nie uszczęśliwiać nimi innych, najczęściej mieszkańców małych pięknych i czystych miejscowości" - napisał pan Kazimierz.
Po spotkaniu, 10 lutego została opublikowana petycja adresowana do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Kielcach. Podpisani pod nią mieszkańcy (na razie jest ich 60.) stanowczo nie zgadzają się na realizację przedsięwzięcia polegającego na: „ Organizacji zakładu przyjęcia odpadów w celu niwelacji terenu wraz z odpompowaniem wód deszczowych z wyrobiska po eksploatacji iłów/gliny w Łyczakowie”.
Wymieniają też zagrożenia, jakie ich zdaniem spowoduj zwożenie odpadów do gliniaka w Odonowie. Przede wszystkim wywoła to zatrucie wód gruntowych, spowoduje hałas, zniszczy zbiornik wodny położony na terenie zagrożonym suszą. Zniszczy też bezpowrotnie siedliska wielu gatunków ptaków i zwierząt m.in. chronionego chomika europejskiego. "W świetle możliwości nieodwracalnej dewastacji środowiska, zagrożenia gatunków prawnie chronionych oraz powstania zagrożenia dla zdrowia i życia ludności apelujemy do organów odpowiedzialnych o bezzwłoczne podjęcie odpowiednich działań administracyjno-prawnych w celu uniknięcia powyższych zagrożeń" - apelują mieszkańcy.
Akcję protestacyjną koordynuje na Facebooku Społeczny Komitet Ochrony "Gliniaka" w Odonowie.
Warto przypomnieć, że w 2018 roku w magazynie starej cegielni w Odonowie znaleziono ok. 370 beczek z niezidentyfikowaną oleistą substancją. Transport nieznanej substancji w 200-litrowych pojemnikach przyjechał z terenu Małopolski. W tej sprawie wszczęto prokuratorskie śledztwo.
Komitet zapowiedział, że w kolejnym proteście zapowiedzianym na 15 lutego weźmie udział profesor Mariusz Czop z katedry hydrologii i geologii inżynierskiej Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH który aktywnie walczy o ochronę środowiska. - 15 lutego o 16.00 z Chruszczyny Wielkiej emitowany będzie program na żywo "Interwencja" TVP, Przyjazd zapowiedziało Radio Kielce, Radio RMF MAXXX, posłowie, władze samorządowe. Myślę, że strony gminy jest zrozumienie istnienia problemu. Liczymy na pomoc władz aby składowisko nie powstało - mówi Robert Stepień.
Warto dodać, że Kazimierza Wielka - niewielkie miasto powiatowe w województwie świętokrzyskim, w 2019 r. uzyskała status obszaru ochrony uzdrowiskowej. Od miejsca, gdzie mają być zwożone odpady do centrum Kazimierzy Wielkiej jest tylko 5 km. do granicy z Małopolską - nieco ponad 6 km.
fot. Robert Stępień