"A miało być tak pięknie! Co za chlew!" Mija tydzień od otwarcia Zakrzówka, a już pojawiły się problemy

Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie postanowił podzielić się w mediach społecznościowych zdjęciami z zakrzówkowej codzienności. – A miało być tak pięknie! Co za chlew – komentują internauci.

Kąpielisko na Zakrzówku w Krakowie zostało oficjalnie otwarte w czwartek (22 czerwca). Raptem po kilku dniach korzystania z niego, w środę (28 czerwca), Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie podzielił się zdjęciami z zakrzówkowej codzienności. "Codzienności, która nie powinna mieć miejsca" – komentują sytuację urzędnicy.

Sterta śmieci

Na zdjęciach widać stertę śmieci, których ilość wieczorami i o poranku, jak donoszą urzędnicy, jest niebywała.

"Opakowania po jedzeniu, butelki po napojach, poprzyklejane do pomostów gumy do żucia, niedopałki powciskane między deski… Tu nie chodzi o ilość koszy, o częstotliwość ich opróżniania, a o to, żeby po prostu nie śmiecić. Zabrać ze sobą to, co się przyniosło. W takich okolicznościach zakaz jedzenia i picia na pomostach nie powinien dziwić. Często te wszystkie śmieci lądują w wodzie…" – piszą urzędnicy.

Utrudnienia dla osób z niepełnosprawnością

Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie przekazał, że w najbliższym czasie osoby z niepełnosprawnością będą miały utrudniony dostęp do Zakrzówka.

"W najbliższym czasie nieczynna będzie jedna z wind dla osób z niepełnosprawnością. Dlaczego? Ktoś wykręcił z niej jedną z części mocujących element służący do wjazdu" – informują pracownicy zarządu.

To nie miejsce na produkty higieny osobistej kobiet...

Jak zwracają uwagę urzędnicy, problemy pojawiły się również w toaletach. "Graffiti w toaletach – domorosła twórczość prezentuje się w tym miejscu, z resztą jak w każdym innym okropnie" – piszą.

Urzędnicy donoszą również o tym, że niektóre panie, korzystające z uroków Zakrzówka, pozostawiają produkty higieny osobistej w miejscach do tego nieprzeznaczonych.

"O toaletach słów jeszcze kilka, o których aż trudno pisać w XXI wieku. Produkty higieny osobistej kobiet nie powinny lądować w WC. Nie powinny również znaleźć się w przebieralniach. Pamiętajmy, że z tych miejsc korzystają wszyscy!! Tych sytuacji nie zmieni nic innego jak po prostu szacunek do wspólnej przestrzeni. Tylko tyle i aż tyle. Serdecznie dziękujemy tym wszystkim, którzy to rozumieją, którzy troszczą się o to, co obok nas i dla nas" – dodają urzędnicy.

Urzędnicy apelują

Sprawę wyglądu Zakrzówka tydzień po otwarciu ochoczo komentują w mediach społecznościowych internauci.

"A miało być tak pięknie! Co za chlew" – pisze jedna z użytkowniczek Facebooka. " Dlaczego po długości nie ma żadnego kosza?" – dopytuje inna osoba.

Zarząd Zieleni Miejskiej zwraca w swoim wpisie uwagę na to, że niezależnie od ilości koszy na śmieci czy też osób sprzątających i pilnujących porządku sytuacja się nie poprawi, jeśli użytkownicy Zakrzówka nie wezmą odpowiedzialności za udostępnioną im przestrzeń.

"Zanim posypią się komentarze – czego się spodziewaliśmy, za mało koszy, więcej monitoringu, od tego jesteśmy, żeby sprzątać itd. – warto zastanowić się czy to wszystko zmieni sytuację, jeśli w nas jako użytkownikach brakować będzie szacunku i odpowiedzialności za wspólną przestrzeń, za infrastrukturę, którą powstaje po to, aby mogła służyć krakowianom i nie tylko" – piszą urzędnicy i apelują. "Bądźmy bardziej wyczuleni na takie sytuacji, zwracajmy uwagę osobom, które takiego szacunku nie mają. Współpracujemy w tym zakresie ze Strażą Miejską, ale co do zasady jej obowiązkiem nie jest patrolowanie w trybie ciągłym pomostów, bo i komfort korzystania z tej przestrzeni pod czujnym okiem strażnika nie jest taki sam. Ratownicy w zupełności powinni w tym miejscu wystarczyć. Postarajmy się wspólnie o to, aby tak było" - apelują.

Zalew na Zakrzówku

Zalew na Zakrzówku powstał w 1990 r. na miejscu dawnego kamieniołomu. Głębokość zalewu, wypełnionego wyjątkowo czystą wodą dochodzi do 32 m! Jak głosi legenda wśród okolicznych urwisk mistrz Twardowski prowadził szkołę magii i czarnoksięstwa. Obecnie wapienne skały przyciągają miłośników wspinaczki, a zalew – nurków. Jednak ze względu na dużą głębokość, nieuregulowane dno i wystające z wody pnie drzew oraz skały obowiązuje tutaj zakaz kąpieli (nagminnie łamany). Część przybrzeżnych terenów należy do prywatnych właścicieli, część do miasta. Inwestycja realizowana od 2019 r. kosztowała blisko 60 mln zł. Choć dla mieszkańców teren został otwarty 1 czerwca, kąpielisko oficjalnie otworzono 22 czerwca, kiedy pojawili się na nim ratownicy. Zakrzówek to ulubione miejsce relaksu. Jednak nie zawsze idzie on w parze z przestrzeganiem porządku. Tylko od 1 maja do 19 czerwca br. strażnicy miejscy ujawnili 722 wykroczenia. Straż Miejska przypomniała dziś regulamin Parku i kąpieliska. "W obszarze kąpieliska obowiązuje również zakaz spożywania jedzenia. Głównym argumentem takiej decyzji są ogromne ilości śmieci zostawiane na pomostach – opakowania po jedzeniu oraz napojach, w tym alkoholowych. Zakaz związany jest również ze specyfiką tego miejsca i troską o jakość wody. Pomosty funkcjonują głównie jako przestrzeń basenowa, nie do końca jako miejsce wielogodzinnego piknikowania. Obszary temu sprzyjające znajdują się w innej części parku" - napisano w poście.

fot. Mateusz Łysik, Fb. Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie / edycja własna