poniedziałek, 22 lipca 2019 08:49

Biznes nie lubi niepewności

Autor (red)
Biznes nie lubi niepewności

„Dobrze, że polski rząd wysłał do Komisji Europejskiej analizę na temat bezpieczeństwa sieci telekomunikacyjnych pod kątem przyszłego wdrożenia technologii 5G. To porządkuje proces rozwoju tej technologii, zwłaszcza, że w roku 2020 mają się odbyć w Polsce przetargi na częstotliwości sieci piątej generacji” – twierdzi Piotr Mieczkowski z Fundacji Digital Poland.

Ekspert podkreślił, że stworzenie i wysłanie takiej analizy było obowiązkiem nałożonym przez KE na Polskę oraz inne kraje Unii. Po przejrzeniu wszystkich tych dokumentów zostanie opracowania jedna spójna polityka związana z bezpieczeństwem sieci 5G. „Cieszę, że dzieje się to na poziomie unijnym, bo rząd jest zobligowany do tego, żeby wydać dokument w określonym terminie. Biznes źle znosi niepewność ciągnącą się latami, ponieważ wtedy obniża skalę inwestycji. Przetargi na częstotliwości 5G będą w 2020, telekomy muszą się przygotować do uruchomienia tych sieci” – mówi Mieczkowski.

Wysłana w nocy z 16 na 17 lipca 2019 roku analiza, to odpowiedź na wątpliwości administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa wobec chińskiego koncernu Huawei.

„Gdyby nie było działań amerykańskich, dokument by nie powstał. Warto podkreślić jednak, że do tej pory nie było w Europie przypadku, żeby dostawca czy telekom szpiegował swoich klientów. Można podejrzewać człowieka o szpiegostwo, ale nie można mówić o systemach szpiegujących”  – mówi Mieczkowski.

Jak powiedział w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” Karol Okoński, sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, analiza ta dotyczyła ryzyka wystąpienia ataków zewnątrz i wewnątrz wraz z prawdopodobieństwem ich wystąpienia oraz skalą konsekwencji. Rząd zaproponował również działania zmniejszające prawdopodobieństwo wystąpienia tych zagrożeń.

Według „Rzeczpospolitej” rząd zamierza popierać wprowadzenie certyfikacji usług i urządzeń związanych z 5G na poziomie unijnym, przewiduje również nowelizację rozporządzeń do prawa telekomunikacyjnego i uzupełnienie listy warunków, które spełnić będą musieli uczestnicy przetargów czy aukcji na częstotliwości 5G. Jednakowej certyfikacji miałyby podlegać urządzenia wszystkich dostawców infrastruktury.

Rekomendacje przygotowane przez Ministerstwo Cyfryzacji są kluczowe dla całej branży ICT, która od wielu miesięcy czeka na stanowisko rządu. W szczególności będą one miały wpływ na operatorów i dostawców infrastruktury.

„Brak wykluczeń dla konkretnych dostawców i równe traktowanie wszystkich podmiotów działających na polskim rynku ICT (technologii informacyjno-komunikacyjnych) wspierają rozwój cyfrowy Polski i są optymalne z punktu widzenia potrzeb polskiego społeczeństwa. W naszej ocenie budowa stabilnego ekosystemu w sposób systematyczny i skoordynowany przyczyni się do poprawy poziomu cyberbezpieczeństwa, a co za tym idzie przyspieszy budowę sieci nowej generacji w Polsce. Firma Huawei jest otwarta na współpracę w tym zakresie z administracją publiczną, regulatorami i operatorami czy instytucjami certyfikującymi. Czekamy na dalsze wytyczne i decyzje Ministerstwa Cyfryzacji w tym zakresie” – komentuje Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska.

Podkreśla, że mocną stroną Huawei są bardzo dobre i kilkunastoletnie doświadczenia ze współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi w Polsce. „Oferują oni nowoczesne usługi wysokiej jakości, dlatego jestem przekonany, że wspólnie możemy wiele zdziałać, aby Polska stała się jednym z pionierów ewolucji technologicznej w Europie”.

Mieczkowski zwraca uwagę, że analiza pozostawia ciężar zabezpieczenia sieci telekomom. „Tak było do tej pory i było to bezpieczne. Telekomy i banki są zawsze najbardziej rozwinięte jeśli chodzi o IT, nie ma bardziej zabezpieczonego sektora” – mówi ekspert.

Chcąc zapewnić odpowiednią ochronę polski rząd planuje również nałożyć na operatorów telekomunikacyjnych obowiązek oszacowania ryzyka naruszenia bezpieczeństwa sieci 5G i prezentacji sposobów ograniczania tego zagrożenia. Operatorzy będą mieli także obowiązek budowy odpowiednich procesów wewnętrznych określających, kto i jakie operacje może wykonywać na infrastrukturze danego operatora.

Mieczkowski obawia się, że te dodatkowe obowiązki spowodują wzrost cen usług. Jednak jak głosi oficjalne stanowisko operatora sieci Play, na razie nie wiadomo jakie będą wymogi nowych rozporządzeń. „Na początku należy zauważyć, że na chwilę obecną nie jest wiadome, na co konkretnie mają być gotowi operatorzy – ponieważ nie ma jeszcze odpowiednich rozporządzeń / zmian w prawie. Znane są tylko ogólne wytyczne. Szacujemy ryzyko już w tej chwili, ale w oparciu o wewnętrzne wytyczne firmy. Trudno zatem powiedzieć, czy spełnienie wymagań związanych z przyszłymi regulacjami przełoży się na ceny usług dla klientów” – czytamy w przesłanym przez biuro prasowe komentarzu.

Jak doniosła „Rzeczpospolita” planowana jest również dywersyfikacja dostawców infrastruktury oraz wprowadzenie tak jak m.in. w Wielkiej Brytanii i Niemczech kategorii „zaufanego dostawcy” (ang. trusted vendors). Chodzi o to, by awaria u jednego operatora pozwalała przełączyć usługi na innego, korzystającego z innego dostawcy. To taki lokalny roaming. Z kolei kategoria „zaufanego dostawcy” dotyczy dziś wszystkich nowych przedsięwzięć.

„Na chwilę obecną +roaming krajowy+ nie jest regulowany aktami prawnymi. Jego wdrożenie wymaga komercyjnych umów pomiędzy podmiotami telekomunikacyjnymi oraz odpowiedniego przygotowania infrastruktury sieci telekomunikacyjnej. Play korzysta z takiego rozwiązania obecnie” – czytamy w komentarzu operatora.

„To wyzwanie biznesowe, bo każdy operator powinien mieć podpisaną umowę z każdym. I wtedy nie ma sensu budować własnej sieci, bo można skorzystać z sieci innego operatora. Druga rzecz, jak padnie infrastruktura, np. stacje przesyłu Huaweia czy Nokii, może okazać się, że operator nie da rady obsłużyć klientów innych sieci, bo ich będzie za dużo. A na dodatek trzeba będzie kupić specjalne licencje (na obsługę tych danych). To także dodatkowe koszty – wylicza Mieczkowski. – Więcej na temat złożeń rządu dowiemy się zapewne w najbliższych miesiącach".

Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP

Finanse i Gospodarka

Finanse i Gospodarka - najnowsze informacje

Rozrywka