„Coś we mnie pękło”. Burmistrz Muszyny o drastycznych podwyżkach cen energii

– Jak przetrwać? – pyta burmistrz uzdrowiskowej Muszyny w Małopolsce, Jan Golba po tym, jak zobaczył najnowsze prognozy rachunków dla miasta na 2023 r. W jednej z miejskich spółek koszty energii elektrycznej maja być niemal 10-krotnie wyższe niż w ubiegłym roku. "Coś we mnie pękło" - skomentował w mediach społecznościowych.

Burmistrz Muszyny postanowił odnieść się do wzrostu cen energii, choć, jak sam przyznał, do tej pory wstrzymywał się przed publikowaniem tego typu wpisów.

– Długo broniłem się przed umieszczaniem takich postów, ale po tym co się stało z cenami energii coś we mnie pękło – napisał włodarz Muszyny.

Jan Golba, komentując najnowsze prognozy cen za energię elektryczną, odniósł się do sytuacji z 1990 r., kiedy samorząd również musiał mierzyć się z problemem inflacji: – "Jajka staniały" - taka informacja w 1990 r. wywołała radość na twarzy V-ce premiera Leszka Balcerowicza. Inflacja wynosiła wtedy 640%, a oprocentowanie kredytu refinansowego 432%. Premier się cieszył z sukcesu, a gminy stanęły wówczas przed dylematem – Jak przetrwać. Byłem wtedy burmistrzem Krynicy.

Teraz burmistrz Golba jest w szoku w związku z podwyżkami. Jego zdaniem, czekające gminę wzrosty cen energii, stawiają pod dużym znakiem zapytania dalsze jej funkcjonowanie: – Jak przetrwać? Dzisiaj jako burmistrz Muszyny otrzymałem informację o przetargach na energię elektryczną w komunalnej spółce PGK, dostarczającej wodę dla mieszkańców i odbierającej ścieki. Jakie wyniki? W 2021 r. - 298/1MWh, w 2022 r. - 535/1MWhW, w 2023 r. - 2720/1MWh. SZOK. Kto pokryje te podwyżki? – dopytuje retorycznie burmistrz i dodaje: – Bo podobno nie można podwyższyć ceny wody i ścieków.

Rzeczywiście - dziś Wody Polskie zaapelowały do samorządowców o zachowanie dotychczasowych cen za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. – Jako rząd nie możemy dopuścić do podwyżek cen za media, jeśli nie są one niezbędne. Dzięki rządowemu wsparciu dla samorządów, stawki opłat nie powinny wzrosnąć. Samorządy powinny stosować dopłaty lub bilansować rosnące koszty, aby pozostawić ceny wody i ścieków na obecnym poziomie – powiedział Wiceminister Infrastruktury Marek Gróbarczyk i zagroził, że każda proponowana podwyżka będzie szczegółowa weryfikowana przez Wody Polskie, czyli regulatora cen.

fot: FB/Jan Golba