środa, 24 lipca 2019 10:44

Lekarka z tarnowskiego SOR walczy z groźnym glejakiem. Możemy jej pomóc. Jest duża szansa na wygraną!

Autor Marzena Gitler
Lekarka z tarnowskiego SOR walczy z groźnym glejakiem. Możemy jej pomóc. Jest duża szansa na wygraną!

Dorota Jakus Stoga, która jako lekarz ratowała ludzkie życie, teraz sama walczy z nowotworem. Potrzebuje wsparcia na nowatorską terapię, która zatrzyma rozwój choroby. Brakuje jeszcze blisko 350 tys. złotych. Każda wpłacona złotówka przybliża ją do celu.

Mam 55 lat, dopiero 55 lat… Mam też dwie wspaniałe córki, pracę, w której jestem potrzebna, pasje i plany na przyszłość. Kocham podróże, nasze Bieszczady, zwierzęta, jestem ogromną fanką zespołu Kult, jeżdżę na większość koncertów! Cały czas w biegu, w ruchu, zawsze niezależna, nie wiem, co to nuda. Ostatnie lata spędziłam pracując w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, wcześniej przez ponad 25 lat leczyłam pacjentów szpitala w Tuchowie. W tym roku miałam obchodzić okrągłą, 30 rocznicę pracy w zawodzie lekarskim. Niestety, życie postanowiło napisać mi inny scenariusz...

Zamiast świętować, jestem zmuszona walczyć o własne życie... 1 lipca tego roku koleżanka z pracy zauważyła u mnie opadający kącik ust. Wcześniej często bolała mnie głowa, o czym też jej mówiłam. To dało do myślenia, wysłała mnie pilnie na tomograf. Już po tym badaniu wiadomo było, że nie jest dobrze… Okazało się, że w mojej głowie jest guz. Jaki? Tego jeszcze nie wiedzieliśmy, ale trzeba było działać szybko...

Operacja usunięcia guza, którą wykonano w Tarnowie już kilka dni później, dokładnie 5 lipca, potwierdziła najczarniejszy scenariusz. Guz, którego u mnie zdiagnozowano, to glejak wielopostaciowy IV stopnia (GBM IV). Najgorszy z możliwych, niezwykle niebezpieczny… Podczas operacji usunięto ok. 98% guza, reszty nie udało się bezpiecznie wyciąć. Niestety, taki glejak zawsze odrasta, nawet usunięty w całości. Za każdym razem coraz bardziej agresywny, to śmiertelne zagrożenie, życie na tykającej bombie. Jest jednak nadzieja!

Cała rodzina, znajomi i przyjaciele szukają dla mnie ratunku. Dzisiaj ogromną szansą na przeżycie jest terapia OPTUNE. To specjalne urządzenie, które trzeba nieustannie mieć przy sobie. Specjalne diody umieszczone na głowie wytwarzają pole, które sprawia, że komórki rakowe się nie dzielą, rak się nie rozrasta. W przypadku złośliwego glejaka to dla osób chorych największa nadzieja na przeżycie. Niestety, jest też horrendalnie droga...

Jak zapewne dla większości ludzi, również i dla mnie i moich bliskich kwota rzędu ponad pół miliona złotych jest nieosiągalna… Nie mamy takich oszczędności, nie jesteśmy w stanie zdobyć tak wielkich pieniędzy. Dlatego bardzo proszę o pomoc. Proszę o szansę, bym zdążyła zebrać środki na ratowanie swojego życia… Bym mogła jeszcze kiedyś ratować innych.

Szpitalny oddział ratunkowy. Tu każdego dnia pomagałam ludziom, niejednokrotnie ratowałam życie. Mam piękną, choć trudną pracę. Miałam… Na początku lipca okazało się, że w mojej głowie jest śmiertelny wróg — glejak wielopostaciowy w IV stopniu złośliwości. Jestem lekarzem, wiem, w jak strasznej sytuacji się znalazłam. Nie mogę się jednak poddać. Wierzę, że zatrzymam tego potwora, że jeszcze wrócę do pracy… Dziś proszę o pomoc, o szansę na życie.” – napisała Dorota Jakus Stoga.

Glejak wielopostaciowy to bardzo niebezpieczny nowotwór. Statystycznie czas przeżycia od rozpoznania u większości chorych wynosi jedynie kilkanaście miesięcy, a mediana przeżycia około 12 miesięcy. Jedynie 3–8% chorych żyje dłużej niż 3 lata. Na szczęście pojawiają się nowe terapie, które dają szansę wygrania z tym groźnym przeciwnikiem. Jedną z nich jest właśnie Optune, która spowalnia wzrost najgroźniejszego guza. Już w 2014 roku w Centrum Guzów Mózgu Hermelin w Szpitalu im. Henry'ego Forda przetestowano nieinwazyjne elektryczne urządzenie przenośne, które wydłużyło życie niektórych pacjentów cierpiących na najbardziej złośliwą postać guza mózgu – glejaka wielopostaciowego. Rok później Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła stosowanie terapii Optune firmy Novocure w skojarzeniu z temozolomidem w leczeniu nowo zdiagnozowanych pacjentów z guzem mózgu. Taka ścieżka leczenia ma skutkować wydłużeniem czasu przeżycia. Optune jest pierwszą od przeszło dekady zatwierdzoną przez FDA metodą, która powoduje istotne statystycznie wydłużenie ogólnego czasu przeżycia pacjentów z nowo zdiagnozowanymi glejakami To ważna informacja, bo od prawie 10 lat nie było nowych informacji dla chorych na złośliwe glejaki.

Niestety, jest to terapia bardzo kosztowna. Dlatego dla Pani Doroty uruchomiono zbiórkę na stronie www.siepomaga.pl: https://www.siepomaga.pl/ratujemy-dorote. Zbiórkę udostępniono ponad 10 tysięcy razy. W ciągu kilku dni zebrano na niej ponad 30% kwoty, niezbędnej do rozpoczęcia terapii, który wynosi blisko 500 tys. zł. Tyle kosztuje dziś życie lekarki z tarnowskiego SOR-u. Liczy się każda wpłata, nawet ta niewielka, bo w walce z nowotworem drugim przeciwnikiem jest czas.

Pomagając Dorocie, pomożesz też innym — jej pacjentom z SOR, którym oddaje całą swoją wiedzę, doświadczenie i serce. Dzisiaj trwa rehabilitacja, by Dorota odzyskała władzę nad ciałem. Jak dziecko uczy się wszystkiego od nowa. Operacja mózgu to niezwykle poważna ingerencja, jednak nie poddajemy się. Robimy wszystko, by Dorota miała szansę na życie, jednak wiemy, że sami nie damy rady. Bardzo prosimy o pomoc... Jednocześnie bardzo dziękujemy za wszelką pomoc, zarówno za wpłaty, jak i za przekazywanie tej prośby dalej” – napisali na stronie zbiórki jej przyjaciele. Mamy szansę włączyć się do tej akcji i uratować życie tak wspaniałej osoby.

Marzena Gitler

Tarnów - najnowsze informacje

Rozrywka